Szanowni Państwo!
Na ulicach polskich miast, miasteczek i wsi protestują setki oraz tysiące osób. Wszyscy sprzeciwiają się decyzji, uległego wobec PiS-u, Trybunału Konstytucyjnego. Jak wiadomo, ów podmiot „orzekł”, że aborcja ze względu na wady letalne płodu jest niezgodna z Konstytucją.
„Nasz tygodnik opowiada się przeciwko światopoglądowemu dyktatowi fundamentalistów, a za prawami kobiet i swobodą wyboru”, pisał Tomasz Sawczuk z naszej redakcji. W reakcji na ostatnie wydarzenia opublikowaliśmy wiele tekstów, które mogą Państwo przeczytać TUTAJ. Wśród nich felietony autorstwa osób z „Kultury Liberalnej”: Wojciecha Engelkinga, Magdaleny Grzyb, Emilii Kaczmarek oraz Katarzyny Kasi.
Jako że sytuacja rozwija się z dnia na dzień, w trybie komentarzy nadzwyczajnych oraz felietonów będziemy publikować na naszej stronie kolejne opinie oraz relacje z protestów.
W bieżącym numerze natomiast planowo zajmujemy się inną – chociaż równie kryzysową kwestią, czyli zmianami klimatycznymi. We wrześniu Ministerstwo Klimatu ogłosiło projekt polityki energetycznej Polski do 2040 roku. Został on oparty na trzech głównych filarach: sprawiedliwej transformacji, zeroemisyjnym systemie energetycznym oraz dobrej jakości powietrza. W międzyczasie deklaracje o osiągnięciu neutralności klimatycznej do 2050 roku ogłosiły dwa państwowe giganty – Orlen i Polska Grupa Energetyczna. Do tego samego roku rząd deklaruje odejście od węgla w energetyce, a zamknięcie ostatniej kopalni planowane jest w 2049 roku.
Tak odległa perspektywa (co będzie za 20–30 lat?!) rodzi od razu podejrzenia, że chodzi wyłącznie o polukrowanie rzeczywistości.
Rząd uchyla się bowiem od podania szczegółów tego przedsięwzięcia, a sama strategia przypomina raczej broszurę informacyjną niż realny plan. Deklaracja dotycząca momentu odejścia od węgla w Polsce, według wielu polityków oraz ekspertów, jest spóźniona i dalece niewystarczająca. Zwłaszcza że plan dotowania polskiego górnictwa do 2049 roku z dużym prawdopodobieństwem zostanie zablokowany przez Komisję Europejską, która nie zgodzi się na tak dużą skalę pomocy publicznej dla spółek górniczych.
Na niesprzyjający klimat dla polskiej transformacji wpływa również niedawne głosowanie w Parlamencie Europejskim. W jego wyniku europosłowie domagają się ograniczenia emisji dwutlenku węgla w UE już nie o 40 procent, ale aż o 60 procent do 2030 roku w stosunku do poziomu z 1990 roku.
O tym, jak powinna wyglądać polska polityka klimatyczna według Zielonych, opowiada nam posłanka Urszula Zielińska. W rozmowie z Tomaszem Sawczukiem Zielińska krytycznie odnosi się do rządowych planów „Owszem, planujemy odejść od węgla wcześniej, jednak nie pojawiły się żadne konkretne daty, co uniemożliwia planowanie. Co więcej, odejście od węgla ma nastąpić na rzecz atomu. Tym samym zmierzamy znowu w stronę uzależnienia energetycznego, w tym przypadku od amerykańskiej technologii. Pełnomocnik rządu planuje zadłużenie się na przynajmniej 30 miliardów złotych na inwestycje w atom”.
Kontrowersje dotyczące energii jądrowej są również elementem niemieckiej debaty publicznej dotyczącej projektu energetycznej transformacji, znanego pod nazwą Energiewende. O szczegóły pytamy Daniela Wetzela, branżowego dziennikarza z Niemiec, który opowiada, że „to niemiecka próba zastąpienia wszystkich paliw kopalnych energią z źródeł odnawialnych oraz wyłączenia elektrowni jądrowych do 2050 roku”. Wetzel w rozmowie z Jakubem Bodzionym twierdzi, że los energii jądrowej w Niemczech jest przesądzony, bo społeczeństwo jest do niej negatywnie nastawione, a to sprawia, że sektor pozbawiony został jakiegokolwiek wsparcia politycznego. Czy jednak możliwe jest oparcie systemu energetycznego w stu procentach na odnawialnych źródłach energii?
Zapraszamy do lektury!