Opowieść belgijskiego duetu Jacques & Lise rozpoczynają niepokojące – zwłaszcza jak na literaturę dziecięcą – zdania: „Wiktor uwielbiał polować. Od lat marzył o ustrzeleniu geparda i dzisiaj wreszcie mu się to udało. Myśliwy jest dumny ze swej nowej, wspaniałej zdobyczy”. Mimo to pewnej nocy bohaterowi śnią się towarzysze zabitego kota, roniące pełne smutku łzy, a w Wiktorze odzywa się poczucie winy, z którym postanawia coś zrobić: „Wpada na genialny pomysł i natychmiast zabiera się do pracy”. Co zaskakujące, w przypływie geniuszu mężczyzna szyje ze skóry zabitego zwierzęcia kostium, w którym decyduje się wejść w stado gepardów i wypełnić pustkę po swojej ofierze. Jak się okazuje, Wiktor zostaje szybko zaakceptowany przez nowych towarzyszy i „po raz pierwszy odkrywa, co oznacza prawdziwa przyjaźń”: razem z dzikimi kotami wyleguje się na gałęziach drzewa, śpi na ziemi i dba o codzienną toaletę, a także – choć z marnym skutkiem – bierze udział w polowaniu. Niestety, radość nie trwa wiecznie: w misternie utkanym planie Wiktora, a także w kostiumie geparda, pojawia się dziura! W tym miejscu autorzy proponują czytelnikowi zaskakujące zakończenie. A nawet dwa…

 

 

Opowieść, jak przystało na książkę obrazkową, prowadzona jest na dwóch równoległych, uzupełniających się planach – słownym i graficznym – co pozwala na budowanie dodatkowych znaczeń, odczytywanych przez odbiorcę. Już pierwsza strona okładki jest intrygująca: widać na niej skulonego geparda odwracającego głowę od czytelnika, a umieszczony w centralnej części tytuł „Wiktor” sugeruje nam, że patrzymy właśnie na tytułowego bohatera. Po lekturze kilku stron odnajdujemy wyjaśnienie okładkowej ilustracji, Wiktor postanowił bowiem przebrać się w zwierzęcy strój. Znaczące wydaje się odwrócenie głowy, które można rozumieć jako ukrycie ludzkiej tożsamości przed dzikimi kotami, co prowadzi do pytań o pozycję ludzi wobec innych zwierząt – do stawiania podobnych pytań zachęcają liczne zabiegi graficzne, zjednujące człowieka i geparda. Ku innej interpretacji, oscylującej wokół kwestii moralnych, prowadzą opisane w książce wydarzenia: być może Wiktor unika spojrzenia czytelnika, bo przepełnia go wstyd wywołany zabiciem kota; równocześnie targające nim wątpliwości – z moralnego punktu widzenia całkowicie słuszne – podważają przecież sens życia głównego bohatera, który „uwielbia polować”.

 

 

Podobnie wieloznaczne są wszystkie ilustracje, a Jacques & Lise świadomie wykorzystują potencjał książki obrazkowej, rozpoczynając historię już od wyklejki. Po otwarciu publikacji ukazuje się scena polowania, a na kolejnej stronie (tytułowej) widać zastrzelonego przez Wiktora geparda. Tymi mocnymi obrazami, pozbawionymi komentarza słownego, twórcy od pierwszych chwil lektury kierują uwagę odbiorcy ku warstwie graficznej, która na równi z tekstem opowiada historię myśliwego. Przewrotność kompozycyjna – zarówno na poziomie narracyjnym, jak i relacji słowa i obrazu – sprawia, że „Wiktora” odczytywać można wielowymiarowo. Jedni zobaczą w nim krytykę polowań; inni wejdą głębiej i wyczytają przesłanie podważające antropocentryczne myślenie o świecie, w którym człowiek dominuje nad otaczającą go przyrodą; jeszcze inną interpretację można wysnuć, odwołując się do podejmowanych decyzji życiowych, których skutki mogą okazać się nieoczekiwane i trudne do zniesienia.

 

Na koniec kilka słów o kwestiach edytorskich, niezwykle istotnych w przypadku książek obrazkowych. Wydawnictwo Format stanęło na wysokości zadania i zadbało o odpowiednią, zgodną z oryginałem, oprawę techniczną. Belgijski duet Jacques & Lise to niezwykle płodni artyści, którzy mają na koncie już kilka książek obrazkowych (mam nadzieję, że niebawem ukażą się w Polsce też inne tytuły!), a także wiele projektów graficznych, zawodowa specjalizacja silnie wpływa więc na ostateczny kształt publikacji. Każda z nich to przemyślane pod każdym względem wydawnicze cacko, twórcy wykorzystują bowiem różne formaty, z rozmysłem dobierają papier i typografię, a każdą książkę charakteryzuje dominująca paleta barwna. Widać to również w „Wiktorze”: całość utrzymana jest w zieleniach i żółciach, a wielki format (przekraczający A4) pozwala rozkoszować się każdą z rozkładówek. Charakterystyczne dla duetu Jacques & Lise wysmakowane graficzne kompozycje, pełne elegancji, uroku i subtelnego humoru tworzone za pomocą mocnych, skontrastowanych ze sobą plam barwnych stanowią jakość samą w sobie; jakość – co bardzo ważne – świetnie zachowaną w polskim wydaniu!

Rodzimi czytelnicy powinni być z „Wiktora” zadowoleni, mimo podjęcia przez Jacques & Lise brutalnego tematu polowania. Zarówno uniwersalny przekaz, jak i przewrotność oraz humor stworzonej przez belgijskich twórców opowieści, a wreszcie estetycznie wysmakowane ilustracje sprawią zapewne wiele przyjemności dzieciom, ale też dorosłym, którzy będą mogli odnaleźć w „Wiktorze” opowieść o własnych ambicjach, marzeniach i drodze do ich spełnienia.

 

Książka:

Jacques & Lise, „Wiktor”, przeł. Iwona Mączka, wyd. Format, Wrocław 2021.

 

Rubrykę redaguje Paulina Zaborek.