„Poławiacz cieni. Bajki zebrane” Erny Rosenstein – poleca MAGDA FURMANIK-KOWALSKA

„Bardzo dawno temu, kiedy ludzie nie znali jeszcze kart do gry, żył pewien król. Było to tak dawno, że dziś trudno sobie przypomnieć nazwę kraju, w którym panował. Zdaje się, że był to kraj Wymyślony”. Tymi słowami rozpoczyna się jedna z bajek autorstwa znakomitej polskiej malarki – Erny Rosenstein (1913–2004). Kiedy pisze plastyczka, to musi być barwnie. I taka jest książka „Poławiacz cieni”.

Nadrealne światy budowane za pomocą słowa konstruuje tak jak swoje dzieła malarskie. Ulotne piękno przeplata się w nich z tym, co mroczne. Dostrzec można zachwyt przemijającą chwilą – kolorami baniek mydlanych lub zapachem i urodą kwiatów. Artystka jako osoba, która przeżyła Zagładę i straciła najbliższych w czasie wojny, poprzez swoje obrazy plastyczne i słowne mówi: zatrzymajcie się, spójrzcie, przyjrzyjcie się pięknu obecnemu w drugim człowieku i w przyrodzie. Zapiszcie w swoich sercach zanim zniknie. Ta wrażliwość na kruchość istnienia to główny motyw „Poławiacza cieni”.

Bajek Rosenstein nie czyta się, lecz pochłania, aby po pewnym czasie powracać do nich w myślach. Choć często humorystyczne, to dotykają wielu trudnych tematów, jak śmierć, choroba, zdrada, wykorzystywanie innych itp.  Oczywiście metaforycznie, jak w to w bajkach bywa.

„Poławiacz cieni” zachwyci wszystkich, którzy cenią starannie wydane publikacje – twarde oprawy, gustownie dobrane wyklejki i z dużym smakiem dopasowane do treści czcionki. Zastosowana zaś stonowana kolorystyka uwypukla treść i podkreśla nastrój przedstawianych historii.

Niezaprzeczalnym walorem książki są jej intrygujące i znakomite ilustracje. Ich autorką jest Katarzyna Walentynowicz, posiadająca duże doświadczenie w tym zakresie. Jej rysunki są tak charakterystyczne, że trudno pomylić jej prace z innymi. Linearne i bardzo dekoracyjne trafiają w gusta najmłodszych i starszych. Są jednocześnie zabawne i lekko niepokojące, przez co na długo zapadają w pamięć. Świetnie skomponowane, niekiedy wręcz abstrakcyjne, są przykładem najlepszej współczesnej dziecięcej ilustracji książkowej.

Jest to publikacja do czytania i oglądania. Najlepiej wspólnego, rodzinnego. Obcowanie z bajkami Rosenstein i ilustracjami Walentynowicz zapewni na pewno dużo przyjemności, a jednocześnie przywoła wiele ważnych pytań i refleksji.

 

Książka:
Erna Rosenstein, „Poławiacz cieni. Bajki zebrane”, il. Katarzyna Walentynowicz, opr. Jarosław Borowiec, wyd. Wydawnictwo WOLNO/ Fundacja Galerii Foksal, Warszawa 2022.

Proponowany wiek odbiorcy: 7+

 


 

„Dla mnie” Zacka Busha i Gregorio De Lauretisa – poleca ANNA MIK

 

Niewiele jest książek dla dzieci podejmujących temat miłości ojca do dziecka – już z tego powodu niniejsza pozycja jest wyjątkowa. „Dla mnie” (Made for Me) Zacka Busha (w tłumaczeniu Katarzyny Huzar-Czub) z ilustracjami Gregoria De Lauretisa to ciepła opowieść o wielkim (dosłownie) tacie, który po narodzinach  dziecka przeobraża  się  w górę miłości. Wrażliwość głównego bohatera możemy obserwować, podążając za pierwszoosobową narracją. Tuż po przyjściu na świat potomka (nie otrzymujemy informacji o płci) ojciec nie potrafi ukryć wzruszenia. Przyznaje, że niemowlę to najlepsze, co się w jego życiu wydarzyło – jest jego największą radością i skarbem. Obserwujemy mężczyznę w pełni zaangażowanego w opiekę nad dzieckiem (zabawę, karmienie, układanie do snu), co również jest dość niecodziennym, a z wszech miar pożądanym obrazkiem. Powracającą frazą jest „[to dziecko] dla mnie jedyne jest przecież”, podkreślająca wyjątkową relację dwojga bohaterów.

„Dla mnie” jest książką idealnie wpasowującą się w konwencję Dnia Dziecka. Jest to wyznanie rodzica, pełne miłości i ciepła, oddające, czym może być lub wręcz czym powinno być tacierzyństwo czy rodzicielstwo w ogóle. Ogromna brodata postać taty opiekującego się dzieckiem w przenośny sposób ukazuje wizję poczucia bezpieczeństwa, którego każde dziecko potrzebuje, by móc się prawidłowo rozwijać („Pędziłem na pomoc, gotowy na wszystko, bo bać się nie trzeba, gdy tata jest blisko”). To, co w książce wydaje się jednak najważniejsze, to ukazanie męskich emocji względem drugiej istoty, troski, którą główny bohater obdarza swoje dziecko. Jest to zatem pozycja nie tylko dla maluchów – również przyda się ona ojcom nieprzekonanym jeszcze, jak fantastyczne może być rodzicielstwo.

 

Książka:

Zack Bush,  „Dla mnie”, il. Gregorio De Lauretis, przeł. Katarzyna Huzar-Czub, wyd. Dwukropek, Warszawa 2022.

Proponowany wiek odbiorcy: 0+

 


 

„Pan Nikt” Joanny Concejo – poleca KRZYSZTOF RYBAK

Na tytułowego bohatera, żyjącego niejako we własnym świecie, inni ludzie albo patrzą z ukosa, albo całkowicie go ignorują. Zdziwienie budzi jego statyczny tryb życia, na który składa się robienie „niczego szczególnego”: wyglądanie przez okno, czytanie gazety, podlewanie roślin. Jednak po zmroku, gdy wszyscy już śpią, Pan Nikt rusza do pracy, dzięki której tak naprawdę świat jest taki, jakim go wszyscy znamy. „Zawód” mężczyzny pozostawię w tajemnicy, bowiem jego odkrycie nie tylko zdziwi czytelniczki i czytelników, ale też pozwoli im na dostrzeżenie zarówno w książce obrazkowej Joanny Concejo, jak i we własnym życiu tego, na co zwykle nie zwracają uwagi.

„Pan Nikt” – pierwsza autorska książka obrazkowa Concejo (wyd. oryg. 2008) – po kilkunastu latach trafia do rąk polskich czytelników dzięki wydawnictwu Format i tłumaczeniu Doroty Hartwich. Publikacja nie zaskoczy formalnie fanów artystki, znaleźć w niej można bowiem delikatne rysunki utrzymane w subtelnej palecie barwnej: dominują oczywiście beże, obok których przebijają się granat i zieleń. Subtelność kreski Concejo realizuje się zwłaszcza w detalach, których wiele znaleźć można na pełnostronicowych ilustracjach: gdzieniegdzie pojawiają się drobne budowle, kwiaty, sztućce czy szpulka czerwonej nici. Decyzja o umieszczeniu tekstu pod ilustracjami (zamkniętymi białą ramką) niejako oddziela go od warstwy wizualnej, odbiorcy mogą więc w pierwszej kolejności skupić się na nieraz niezwykle złożonych symbolicznie obrazach, by następnie przejść do znajdujących się poniżej słów. Możliwa jest też oczywiście strategia odwrotna (od słów do obrazów) – niezależnie od obranej drogi, na czytelniczki i czytelników czeka melancholijna podróż po życiu Pana Nikogo i w głąb samych siebie. Wszystko to, w połączeniu z budzącą fascynację, melancholijną postacią tytułowego bohatera, z pewnością poruszy nastoletnich i starszych odbiorców.

 

Książka:

Joanna Concejo, „Pan Nikt”, przeł. Dorota Hartwich, wyd. Format, Wrocław 2022.

Proponowany wiek odbiorcy: brak wskazania wiekowego. Podobnie jak inne książki obrazkowe Concejo „Pan Nikt” trafić może do czytelniczek i czytelników w każdym wieku, ale zapewne większe wrażenie zrobi na młodzieży i dorosłych.

 


 

„Co to za kuleczka?” Igi i Przemysława Ścibków – poleca KAROLINA STĘPIEŃ

Choć w naszym antropocentrycznym świecie im więcej włosów na głowie, tym lepiej, u Tutka, bohatera książki obrazkowej „Co to za kuleczka?” Igi i Przemysława Ścibków, jest dokładnie odwrotnie – to zwyczajny lis o nadzwyczajnej ilości futra. Nienormatywna puszystość sprawia, że Tutek postrzega swoje życie jako serię porażek, brak mu gracji, pewności siebie, czuje się niezdarny i niechlujny, przeszkadza mu niemal wszystko dookoła. Pewnego dnia jednak spotyka na swojej drodze tajemniczą czerwoną kuleczkę, która staje się narzędziem umożliwiającym bohaterowi inne spojrzenie na świat i siebie samego.

Uhonorowana nagrodą główną jury Wydawnictwa Dwie Siostry w międzynarodowym konkursie na projekt ilustrowanej książki dla dzieci „Jasnowidze 2020/2021” publikacja „Co to za kuleczka?” to na pierwszy rzut książka bardzo prosta, ale w rzeczywistości świetnie przemyślana pod wieloma względami i absolutnie urocza. Po pierwsze, jest idealnie wyważona; autorzy potrafili znaleźć równowagę między uniwersalnym przekazem, a kameralną, osobistą opowieścią – prawie puste strony zdobią listki miłorzębu, pod którym mieszka puchaty lis.  Po drugie, jest polifoniczna, co w przypadku literatury dziecięcej szczególnie ważne – do głosu poza narratorem dopuszczony zostaje główny bohater, a dzięki pytaniu zawartemu w tytule także czytelnicy i czytelniczki, zachęcani do zastanowienia się nad istotą czerwonej kuleczki. Po trzecie, jest skromna, a jednocześnie wymowna w sferze graficznej – nie brakuje miejsca na ukazanie emocji, relacji Tutka z jego otoczeniem, ani nawet na ciszę czy pustkę, zawieszające na chwilę akcję opowieści w kluczowych momentach. Po czwarte, poświęca kilka stron roli natury w naszym życiu.

Ale najważniejsze jest to, że opowieść Igi i Przemysława Ścibków pokazuje, iż można zaopiekować się samym/samą sobą. Taka świadomość to piękny prezent dla dziecka w każdym wieku, nawet takiego całkiem już dorosłego.

 

Książka:
Iga Ścibek, Przemysław Ścibek, Co to za kuleczka?, wyd. Dwie Siostry, Warszawa 2022.

Proponowany wiek odbiorcy: 3+

 


 

„Mocne słowa” Kimberly Brubaker Bradley – poleca PAULNA ZABOREK

W pierwszej chwili pomyślałam sobie, że może to nie najlepszy wybór na Dzień Dziecka. Ale zaraz przyszła druga myśl – to właśnie znakomity wybór. Książka, która wspiera, dodaje wiary we własne siły, pomaga uwierzyć, że może być lepiej i dostrzec sens walki o swoje dobro – to przecież jeden z najlepszych prezentów, jaki można podarować dziecku.

W „Mocnych słowach” słowa są naprawdę mocne. Nawet jeśli nie wprost, bo wszystkie przekleństwa i wyzwiska zastąpiono wyrazem „śnieg”, pełniącym funkcję wykropkowania tego, czego głośno powiedzieć się nie da. Są mocne, bo dotyczą mocnych oskarżeń wobec dorosłego. Dorosłego, który dopuścił się wobec dzieci tak plugawych czynów, o których nie mamy ochoty mówić ładnie. Właściwie nie mamy ochoty mówić w ogóle. I o tym też jest ta książka. Że trzeba mówić. Przełamuje barierę milczenia i mówi o wykorzystaniu seksualnym dzieci, głośno ŚNIEŻĄC.

Narratorką opowieści jest dziesięcioletnia Delicious Nevaeh Roberts zwana Dellą. Gdy ją poznajemy, trafia wraz z siostrą Yuki pod opiekę matki zastępczej, wyrwana w ostatniej chwili z rąk „przyjaciela rodziny” o pedofilskich skłonnościach. Był on jedynym opiekunem dziewczynek, po tym jak ich matka, uzależniona od mety, przeżyła epizod psychotyczny, naraziła je na śmierć w pożarze i została osadzona w oddziale zamkniętym. Della zeznaje na potrzeby procesu sądowego, opisując napastowanie mężczyzny, które przerwała Yuki. No właśnie, Yuki… czego ona sama doświadczyła? Skryta szesnastolatka, zawsze starająca się zastąpić młodszej siostrze matkę, mimo że sama jest dzieckiem, w pewnym momencie załamuje się psychicznie. I dopiero wtedy na jaw wychodzi koszmarna prawda.

„Mocne słowa”, których autorką jest Kimberly Brubaker Bradley znana już polskim czytelnikom z „Wojny, która ocaliła mi życie”, to powieść, która paradoksalnie daje pocieszenie. Po pierwsze przekonuje, że można wydobyć się nawet z największego mroku, po drugie – uświadamia, że problem nie jest bynajmniej jednostkowy, a doświadczenie przemocy seksualnej nie czyni napiętnowanym, gorszym czy innym.

 

Książka:

Kimberly Brubaker Bradley, Mocne słowa, tłum. Marta Bręgiel-Pant, wyd. Entliczek, Warszawa 2022.

Proponowany wiek odbiorcy: 10+

 

Rubrykę redaguje Paulina Zaborek.