Szanowni Państwo!
Sejm X kadencji rozpoczął już swoją pracę, a jednym z głównych tematów na początek nowych rządów będą sprawy przywracania praworządności i rozliczania nadużyć w ostatnich ośmiu latach. W orędziu w czasie pierwszego posiedzenia Sejmu prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że nie zgodzi się „na żadne obchodzenie czy naginanie prawa”. Deklaracja ta wywołała błyskawiczne komentarze, że prezydent nie przyjmował takiej postawy w czasie rządów PiS-u.
Umowa koalicyjna, którą zawarły w piątek Koalicja Obywatelska, Polska 2050, Polskie Stronnictwo Ludowe oraz Nowa Lewica, odnosi się do tematu praworządności w trzech miejscach. Drugi punkt umowy brzmi: „Przywrócimy porządek prawny, zachwiany przez działania poprzedników”. Jest w nim mowa o przywróceniu apolityczności sądów czy niezależności prokuratury.
Z kolei w punkcie szóstym umowy pada stwierdzenie „unieważnimy wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku”. Jego znaczenie nie jest w pełni jasne i prawdopodobnie nie chodzi tutaj o literalnie rozumiane unieważnienie orzeczenia TK (które, technicznie rzecz biorąc, nie jest raczej „wyrokiem”), lecz o doprowadzenie do sytuacji, w której usunięte zostaną praktyczne skutki zakazu aborcji z powodu wad płodu.
Wreszcie, cała druga część umowy została poświęcona rozliczeniu rządów Zjednoczonej Prawicy. Przewiduje się w niej pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej osób, które naruszały zasady praworządności; powołanie komisji śledczych w sprawach szczegółowych, a także doprowadzenie do rozliczenia przez „niezależną prokuraturę” i „niezawisłe sądy” osób, które łamały prawo.
W debacie nad przywróceniem praworządności rysuje się podział na jastrzębie i gołębie. Z punktu widzenia ustrojowego istnieją trzy główne problemy praktyczne. Po pierwsze, jak potraktować Trybunał Konstytucyjny i jego przeszłe oraz przyszłe wyroki? W tym kontekście problemem jest co najmniej udział w orzekaniu trzech sędziów-dublerów.
Po drugie, co zrobić z Krajową Radą Sądownictwa, która została powołana w niekonstytucyjnym składzie i jest obecnie określana jako „neo-KRS”? Czy w celu jej zmiany potrzebna jest nowa ustawa – co oznacza weto prezydenta Dudy – czy możliwe jest odwołanie neo-KRS uchwałą Sejmu, co postuluje część jastrzębio nastawionych prawników? Po trzecie, jak uzdrowić sytuację w Sądzie Najwyższym, gdzie około połowa sędziów została nominowana przez neo-KRS, a obecna pierwsza prezes Manowska podejmuje ostatnio, wespół z prezydentem Dudą, próby prawnego zabarykadowania ich w sądzie.
W nowym numerze „Kultury Liberalnej” rozmawiamy o przywracaniu praworządności i rozliczaniu nadużyć władzy w okresie rządów PiS-u. Czy w debacie rację mają jastrzębie czy gołębie?
Dr hab. Adam Bodnar, były rzecznik praw obywatelskich i senator nowej kadencji, w rozmowie z Tomaszem Sawczukiem mówi: „trzeba zrobić wszystko, absolutnie wszystko, żeby przy przywracaniu praworządności nie łamać zasad praworządności”. Jego zdaniem niektóre zmiany będą wymagały uchwalenia nowych ustaw, co wiąże się z ryzykiem weta ze strony prezydenta Dudy, stąd mogą wymagać dodatkowego czasu. Wskazuje, że „najważniejsze jest w tych rozliczeniach koncentrowanie się na czystych przypadkach nadużycia władzy i nadużyciach finansowych – żeby ludzie czuli, że chodzi tu przede wszystkim o odpowiedzialność za łamanie prawa”. Chodzi o to, żeby było jasne, że rozliczenia wynikają z zasad prawa i sprawiedliwości, a nie rozgrywek partyjnych.
Prof. Ewa Łętowska, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku i profesor prawa Wojciech Sadurski w rozmowie z Jarosławem Kuiszem dyskutują o tym, jak przywrócić w Polsce praworządność, gdy ważne instytucje są związane z obozem PiS-u. Wojciech Sadurski mówi: „Trybunał działający co najmniej od roku 2017, czyli od pierwszego dopuszczenia sędziów dublerów do składów orzekających, w całości przestał być Trybunałem w rozumieniu konstytucyjnym. A zatem, przez ostatnie siedem lat działał w sposób niekonstytucyjny. […] Trzeba przyjąć, że go nie ma, i że musi być powołany na nowo”. Na to Ewa Łętowska odpowiada: „Jak pan profesor wyobraża sobie teraz potraktowanie Trybunału per non est i wybranie nowego? To oznacza wojnę z prezydentem. To oznacza anarchizację i tak już zanarchizowanego systemu”.
Polecamy również komentarz Katarzyny Skrzydłowskiej-Kalukin o przyszłości prezydenta Dudy w kontekście procesu przywracania praworządności, a także komentarz Tomasza Sawczuka do umowy koalicyjnej.
Zapraszamy do lektury!
Redakcja „Kultury Liberalnej”