Dziesiątki tysięcy ludzi zebrały się wieczorem 16 lutego na Placu Bohaterów w Budapeszcie, by protestować przeciwko ułaskawieniu zamieszanego w aferę pedofilską Endrego K.
Demonstrację poprzedziła seria wydarzeń zapoczątkowanych listem od czytelników opublikowanym na portalu 444.hu. Ujawniono w nim, że w okolicach wizyty papieskiej na Węgrzech w 2023 roku prezydentka Katalin Novák ułaskawiła byłego wicedyrektora sierocińca w Bicske zamieszanego w tuszowanie przestępstw pedofilskich.
Sprawa wywołała publiczne poruszenie i kryzys polityczny, który doprowadził do ustąpienia ze stanowiska prezydentki Novák i ogłoszenia przez byłą ministrę sprawiedliwości Judit Vargę, że wycofa się z życia publicznego i nie będzie przewodniczyć liście Fideszu w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Wydarzenia te odbiły się szerokim echem również w międzynarodowych mediach.
Opozycja wraca do gry?
Demonstracja miała charakter bezpartyjny i została zorganizowana przez twórców treści cyfrowych i influencerów. W swoich przemówieniach organizatorzy podkreślali, że opowiadają się przede wszystkim za zdrowym społeczeństwem.
Na zakończenie wydarzenia zorganizowano zbiórkę na rzecz osoby, która w dzieciństwie była wykorzystywana, aby pomóc jej wyjść z bezdomności. O sukcesie inicjatywy świadczy fakt, że tego samego dnia zebrano 27 milionów forintów, a do 19 lutego kwota ta wzrosła do 203 milionów. Suma ta zostanie przeznaczona na zapewnienie miejsca zamieszkania młodym ludziom, którzy padli ofiarą przemocy.
Mobilizacja w internecie działa
Według Pétera Uji, redaktora naczelnego 444.hu, który rozmawiał z nami podczas protestu, „energia tego wydarzenia wynika z faktu, że po stosunkowo długim, okresie spokoju od wyborów w 2022 roku, opozycyjna część społeczeństwa w końcu poczuła, że warto znów ruszyć do działania”. Co więcej, wydaje się, że wydarzenie zdołało zmobilizować ludzi, którzy do tej pory trzymali się z dala od polityki.
Podczas demonstracji rozmawialiśmy z wieloma młodymi osobami, które przyznawały, że to pierwsze tego typu wydanie, w którym biorą udział. Tłumaczyły, że nigdy wcześniej nie interesowały się polityką i że głęboka apatia wobec tego, co dzieje się w kraju, jest w ich kręgach bardzo powszechnym zjawiskiem. Jednocześnie zwracali uwagę na wkład influencerów internetowych w sukces akcji przeciwko przemocy seksualnej.
Lekcje na przyszłość
Jeśli chodzi o następstwa protestu, wydaje się, że coś zaczyna się dziać po stronie węgierskiej opozycji. Pytanie brzmi, w jakim stopniu ten impuls zostanie wykorzystany i co wydarzy się dalej. Dzięki zaangażowaniu społeczności internetowej w protest, wielu młodych ludzi po raz pierwszy wkroczyło w przestrzeń debaty politycznej. Jednak skrajna polaryzacja węgierskiego społeczeństwa i politycy kierujący się plemienną mentalnością partyjną mogą szybko sprawić, że wielu z nich z powrotem pogrąży się w politycznej bierności. Wątpliwości budzą również zdolności przywódcze opozycji, której wciąż bardzo brakuje politycznej pewności siebie i wiarygodności.
Pewne jest jednak to, że protest przyniósł kilka ważnych rezultatów. Świadczy o tym kilka rzeczy. Po pierwsze, stał się ważnym wydarzeniem politycznym, do którego musiał odnieść się Viktor Orbán, rozpoczynając swoje coroczne przemówienie od skomentowania skandalu, który wyprowadził ludzi na ulice. Po drugie, wysoka frekwencja na wydarzeniu dowiodła, że postacie znane w internecie są w stanie generować kapitał również offline. Okazało się, że wykorzystanie nowych kanałów komunikacji pozwoliło im dotrzeć i zmobilizować mniej upolitycznione grupy. Kolejnym osiągnięciem organizatorów protestu jest stworzenie poczucia społecznego konsensusu – tak rzadkiego w podzielonym społeczeństwie – że dzieci nie powinny padać ofiarą przemocy i przestępstw na tle seksualnym. Ponadto, wydarzenia ostatnich kilku dni pokazały, jak niezbędne jest niezależne dziennikarstwo, co, miejmy nadzieję, skłoni nowe grupy do jego wspierania. Nadzieję na to daje jednak to, co zobaczyliśmy w ostatnich dniach – że ludzie są skłonni przekazywać darowizny finansowe na rzecz określonej sprawy, jeśli jej cel jest jasny, a osoba wnioskująca o wsparcie wiarygodna.
Są to ważne lekcje na nadchodzące burzliwe czasy. Nie zapominajmy, że już w czerwcu tego samego dnia odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego i wybory lokalne na Węgrzech.
This article was published as part of PERSPECTIVES – the new label for independent, constructive and multi-perspective journalism. PERSPECTIVES is co-financed by the EU and implemented by a transnational editorial network from Central-Eastern Europe under the leadership of Goethe-Institut. Find out more about PERSPECTIVES: goethe.de/perspectives_eu.
Co-funded by the European Union. Views and opinions expressed are, however, those of the author(s) only and do not necessarily reflect those of the European Union or the European Commission. Neither the European Union nor the granting authority can be held responsible.
* Zdjęcie użyte jako ikona wpisu: Wikimedia.