Zagadek nie brakowało: czy Koalicja 15 Października ponownie wygra wybory? Czy Koalicja Obywatelska zajmie pierwsze miejsce w wyborach do sejmików? Czy PiS będzie tonąć? Czy frekwencja ponownie będzie wysoka? Wreszcie wiemy więcej. Lokale wyborcze już zamknięte, opublikowano wyniki badania exit poll pracowni IPSOS, wykonane na zlecenie TVN 24.

W tym momencie warto odnotować kilka ogólnych spraw. Przede wszystkim uderza niska frekwencja, która według exit poll wyniosła 51,5 procent. Jest ona nie tylko drastycznie niższa niż frekwencja w wyborach parlamentarnych 15 października (74,4 procent), ale też niższa niż wynik w wyborach samorządowych w 2018 roku (54,9 procent). Dane szczegółowe pokazują wyraźnie mniejszą mobilizację młodszej części wyborców. Frekwencja w grupie 18–29 lat wyniosła jedynie 38,6 procent, a najwyższa była w grupie 50–59 lat – 62,4 procent. Tym razem nie dla wszystkich wyborców emocje były duże.

Kolejna rzecz: jeśli spojrzeć na ogólnokrajowe wyniki w wyborach do sejmików wojewódzkich, PiS znalazło się na pierwszym miejscu, wyprzedzając Koalicję Obywatelską. Partia Jarosława Kaczyńskiego osiągnęła w skali kraju wynik podobny do tego z 2018 roku (wtedy było to 34,1 procent). Wygląda na to, że zarówno przyjęcie przez partię ostrego kursu po październikowych wyborach parlamentarnych, jak i proces rozliczania poprzedniej władzy jak na razie głębiej nie zaszkodziły PiS-owi. Tymczasem Koalicja Obywatelska zwiększyła poparcie z 27 do 31,9 procent. Jest to obiektywnie dobry wynik. W praktyce oznacza to, że KO będzie rządzić w większości województw, a PiS zmniejszy stan posiadania w porównaniu z poprzednimi wyborami. Ale wśród polityków formacji z pewnością będzie pewien niedosyt.

Uwagę zwracał pojedynek kandydatów w wyborach prezydenckich w Warszawie. Tutaj obyło się bez niespodzianek – Rafał Trzaskowski wygrał pewnie w pierwszej turze, co daje mu silną pozycję przed wyborami prezydenckimi w 2025 roku. Słaby wynik uzyskał kandydat PiS-u Tobiasz Bocheński (18,5 procent) – w 2018 roku Patryk Jaki zdobył 28,5 procent głosów. Dobrze wypadła natomiast kandydatka Lewicy Magdalena Biejat (15,8 procent). Jest to wynik zdecydowanie lepszy niż w przypadku kandydatów Lewicy w przeszłości i wyraźnie wyższy niż ogólnokrajowe poparcie dla Lewicy w wyborach do sejmików wojewódzkich, które wyniosło jedynie 6,8 procent, czyli podobnie jak w 2018 roku. Będzie to z pewnością punkt w dyskusji o przyszłości Lewicy, która musi sobie odpowiedzieć na pytanie egzystencjalne – czy chce być lewą flanką Koalicji Obywatelskiej, czy dużą i niezależną siłą polityczną.

Z zainteresowaniem oczekiwano również wyniku Trzeciej Drogi, która pierwszy raz startowała w tej formule w wyborach samorządowych. W 2018 roku PSL zdobyło w wyborach do sejmików 12 procent głosów. Tymczasem exit poll daje TD 13,5 procent, a więc niewiele więcej. Nie jest to zły wynik i można się spodziewać, że formacja będzie współrządzić w niektórych województwach, dzięki współpracy z Koalicją Obywatelską. Ale nie jest to również wynik bardzo dobry, jeśli wziąć pod uwagę, że na pokład weszła Polska 2050, a koalicja Władysława Kosiniaka-Kamysza i Szymona Hołowni jest obecnie u władzy, a więc dla części miękkich wyborców PiS-u mogłaby być w teorii bardziej atrakcyjnym wyborem niż partia Jarosława Kaczyńskiego.

Jeszcze kilka interesujących informacji można wyczytać z badania exit poll. W kontekście trwających protestów było ciekawe, w jaki sposób zagłosują rolnicy. Według IPSOS-u, 57,3 procent głosowało na PiS, 15,1 procent na Trzecią Drogę, 9,6 procent na Koalicję Obywatelską, a 9,3 procent na Konfederację – są to wyniki podobne jak w październiku, chociaż wtedy PiS notowało wśród rolników 66 procent, a w to miejsce wzmocniły się Trzecia Droga i Konfederacja.

Było również ciekawe, czy w wyniku zmiany władzy będziemy mieli do czynienia z istotnymi przepływami wyborców między partiami. W tym kontekście zwraca uwagę duża lojalność wyborców PiS-u i Koalicji Obywatelskiej, którzy w zdecydowanej większości zagłosowali tak jak 15 października. Natomiast w przypadku Trzeciej Drogi ponownie zagłosowało na nią jedynie 50 procent jej październikowych wyborców – z kolei jedna czwarta przerzuciła głos na KO. Wśród wyborców, którzy nie głosowali w październiku, najlepszy wynik odnotowuje PiS (26 procent), następnie KO (21,4 procent), Trzecia Droga (18,8 procent) i Konfederacja (13,3 procent).

Jak zawsze w przypadku wyborów samorządowych, do tego wszystkiego trzeba dodać istotne zastrzeżenie. Wynik tych wyborów bardzo trudno podsumować w sposób syntetyczny. Tak naprawdę mówimy o tysiącach odrębnych głosowań i tysiącach lokalnych komitetów wyborczych. W następnych dniach będziemy więc musieli przyglądać się oddzielnie sytuacji każdego województwa i miasta. A w wielu miejscach nie brakowało interesujących potyczek, jak choćby w Krakowie, Wrocławiu czy Olsztynie. Na razie widzimy, że mobilizacja wyborców nie jest dana raz na zawsze. W wyborach lokalnych stawka jest inna i nie budzą one równie wielkich emocji. I widzimy, że partia Jarosława Kaczyńskiego wciąż jest mocna, jednak koalicja rządząca jako całość osiąga zdecydowanie wyższy wynik niż PiS.