Kiedy potrzebujemy szczęśliwego zakończenia, sięgamy po znane nam „ciepłe” książki, włączamy oglądane już wielokrotnie filmy. W jakich sytuacjach potrzebujemy szczęśliwego zakończenia? Czy tylko w „szare” dni? A może w każdym z nas, nawet w dorosłych, drzemie tęsknota za ładem? Nadzieja, że dobro zawsze wygrywa ze złem, a po burzy wychodzi słońce? Lubimy, kiedy coś lub ktoś utwierdza nas w takim przekonaniu. Potrzebują tego na pewno nastolatkowie, którzy przechodzą czas kształtowania się samoświadomości, poglądów życiowych i wartości. Z pomocą przychodzą comfort books, książki, które mają sprawić, że poczujemy się lepiej na tym świecie. Opowieści, które ilustrują, że każdy z nas ma jakieś własne, różne, odmienne problemy, ale zawsze są na nie odpowiednie sposoby – wystarczy spojrzeć w głąb siebie. Aha, i koniecznie publikacje te muszą być estetycznie wydane, aby samo obcowanie z nimi sprawiało przyjemność.
Do takich pozycji należy „Kawiarnia pod Pełnym Księżycem” autorstwa japońskiej pisarki Mai Mochizuki z dopełniającymi jej treść świetnymi ilustracjami Chihiro Sakurady. Już okładka książki przykuwa uwagę i zachęca do sięgnięcia po nią. Ukazuje ona tytułową kawiarnię ulokowaną w samochodzie dostawczym (tzw. food trucku), której obsługę stanowią koty mówiące ludzkim głosem. Ilustracja okładkowa utrzymana w charakterystycznym dla japońskiej popkultury stylu, znanym z nam z mangi i animacji, jest kawaii, czyli fajniusia. Podobnie wewnętrzne rysunki przedstawiające serwowane w kawiarni magiczne napoje i desery, a także zakładka, stworzona przez Paulinę Piorun specjalnie dla polskich czytelników.
„Kawiarnia pod Pełnym Księżycem nie ma stałego miejsca. Pojawia się nieoczekiwanie w różnych okolicach. Może to być znajomy pasaż handlowy, końcowa stacja kolei lub cicha dolina rzeki. W naszej kawiarni nie przyjmujemy zamówień od gości. Serwujemy specjalnie dla Państwa przygotowane słodycze, przekąski i napoje.
– A może to tylko sen – powiedział, z uśmiechem mrużąc ślepka, trójkolorowy kocur, który zjawił się nagle przed moimi oczami”.
Tak rozpoczyna się ta historia, a właściwie historie kilku kobiet i mężczyzn w różnym wieku, o odmiennych zawodach i zróżnicowanych temperamentach, których los w pewnym momencie zetknął ze sobą. Każda z tych osób trafia do niezwykłej kawiarni, gdzie spotyka nietuzinkowe koty, które czytają z gwiazd i podają najsmaczniejsze na świecie desery i napoje – café affgato z lodami planetarnymi, racuszki z masłem Księżyc w Pełni czy kawę mrożoną z dodatkiem syropu Zorza Polarna. Dzięki nim bohaterowie mogą się zatrzymać, przyjrzeć swojemu dotychczasowemu życiu, własnym mocnym i słabym stronom, potencjałowi, a potem pójść raźniej w dalszą drogę. Magiczne potrawy i napoje kotów mają „uzdrawiającą” moc… a może to nie one?
Chcecie sprawdzić? Polecam sięgnąć po „Kawiarnię pod Pełnym Księżycem”, gdzie zachodnia astrologia, japońska wiara w kocią magię i współczesna psychologia mieszają się ze sobą, tworząc smakowitą strawę dla ducha. Jest to pozycja lekka, zabawna i nieprzytłaczająca moralizatorskim tonem. Książka znakomita dla nastolatków potrzebujących wsparcia w okresie wewnętrznego dojrzewania, a także dla dorosłych, którzy lubią wierzyć w szczęśliwe zakończenie. Publikacja będąca jak kubek gorącej gęstej gorzkiej czekolady lub aromatycznej kawy o lekko cierpkim smaku, bo – aby docenić pomyślność w życiu – trzeba doświadczyć choćby małego trudu.
Książka:
Mai Mochizuki, „Kawiarnia pod Pełnym Księżycem”, il. Chihiro Sakurada, projekt okładki, zakładki i stron tytułowych: Paulina Piorun, il. na okładce: Jędrzej Nyka, przeł. Barbara Słomka, wyd. WAB, Warszawa 2024.
Proponowany wiek odbiorcy: 14+
Rubrykę redaguje Paulina Zaborek.