Na początku roku Michael Freilich, polityk belgijskiego prawicowego ruchu regionalistycznego Nowy Sojusz Flamandzki, złożył w ministerstwie sprawiedliwości Belgii interpelację w sprawie działalności grup lobbingowych i fundraisingowych wspierających działalność terrorystyczną Hamasu. Ministerstwo potwierdziło, że taka działalność jest mu znana, ale nie podało szczegółów, ani tym bardziej nazw zaangażowanych w nią podmiotów. Jeden jest jednak szczególnie aktywny – to Europejska Palestyńska Rada ds. Stosunków Politycznych (EUPAC), której szefostwo od lat jest oskarżane o kontakty z ugrupowaniami terrorystycznymi na Bliskim Wschodzie. W sprawie pojawia się też polski wątek.


Droga Czytelniczko, Drogi Czytelniku…
W obliczu szybko zmieniających się technologii i mediów nie pozostajemy bierni. Aby móc nadal dostarczać Ci jakościowe treści, prosimy o podzielenie się swoją opinią na temat pracy Kultury Liberalnej i wypełnienie anonimowej ankiety.
Dołącz do nas i współtwórz Kulturę Liberalną — wypełnij ankietę >> 

Prezesem powstałej w 2022 EUPAC jest Majed Al-Zeer, którego niemieckie organy bezpieczeństwa uznały za centralną postać Hamasu w Niemczech, utrzymującą kontakty z kierownictwem organizacji. Al-Zeer jest obywatelem brytyjskim, ale mieszka w Berlinie w dzielnicy Neukölln. Historia jego kontaktów międzynarodowych i kontrowersji wokół organizacji, które zakładał, jest obszerna. W listopadzie 2008 roku pojechał do Damaszku na konferencję o prawie uchodźców palestyńskich do powrotu. Przemawiał tam obok Alego Akbara Mohtashamipura, byłego ministra spraw zagranicznych Iranu, uważanego za jednego z założycieli Hezbollahu, oraz Khaleda Mashala, ówczesnego szefa Biura Politycznego Hamasu.

Dwa lata później spotkał się też z ówczesnym premierem Gazy z ramienia Hamasu, Ismailem Hanijją – następcą Mashala na stanowisku szefa Biura, zabitego w zamachu w Teheranie 31 lipca. Odpowiedzialność za ten zamach przypisuje się Izraelowi.

Jeszcze w czasie swojego pobytu w Wielkiej Brytanii Al-Zeer prowadził fundację Palestinian Return Centre deklarującą walkę o prawo powrotu palestyńskich uchodźców na ziemie, z których zostali wysiedleni, i spotykał się między innymi z Jeremym Corbynem, przywódcą Partii Pracy w latach 2015–2020, usuniętym z jej szeregów za tolerowanie antysemityzmu. W 2014 roku Al-Zeer przeprowadził się do Niemiec, a w rok później Palestinian Return Centre zostało, dzięki wsparciu kilku krajów między innymi Chin, Nikaragui, Iranu i RPA, obserwatorem pozarządowym komisji ONZ do spraw organizacji pozarządowych. Sprzeciw wyraziły Stany Zjednoczone, Izrael i Urugwaj, Rosja zaś wstrzymała się od głosu.

Najbardziej przeciwna tej nominacji była strona izraelska, zwłaszcza że gratulacje Al-Zeerowi złożył Ismail Hanijja. Jednocześnie portal World-Check zajmujący się badaniem zagrożeń dla operacji bankowych uznał PRC za organizację podejrzaną o wspieranie terroryzmu. Umieścił ją w bazie danych firm wysokiego ryzyka. PRC podała portal do sądu i po dwóch latach wygrała proces: Brytyjski Sąd Najwyższy nakazał portalowi usunięcie wpisu i wypłatę zadośćuczynienia w wysokości 13 tysięcy dolarów.

Różne modele działania terrorystów

Badacz europejskiego dżihadyzmu Lorenzo Vidino uważa, że europejskie sieci wsparcia dla Hamasu i Hezbollahu mają złożoną strukturę: „Zewnętrzny krąg składa się z rozległej sieci tak zwanych towarzyszy podróży, którzy popierają sprawę. Wewnętrzny jest bardzo skryty, ścisły i elitarny. Składa się zaledwie z kilkudziesięciu osób z długoletnimi rodzinnymi powiązaniami z Hamasem”. Vidino twierdzi, że od 7 października zeszłego roku znacznie wzrosła aktywność zewnętrznego kręgu, który odpowiada za organizację wydarzeń publicznych, zgromadzeń i protestów ulicznych, mających na celu stworzenie wrażenia, że jest to szeroki ruch społeczny.

Zdaniem eksperta rezultaty ścigania siatek Hamasu były przez wiele lat bardzo słabe. Nie znajdowały się też one wysoko na liście. Dla służb w Europie priorytetem były Al-Kaida i Państwo Islamskie. Protestowanie i organizowanie zbiórek pieniężnych nie jest nielegalne, a ustalenie, co się następnie dzieje z pieniędzmi – bardzo trudne.

Obraz kreślony przez Vidino, który jest autorytetem w dziedzinie badań nad islamskim ekstremizmem w Europie, ukazuje, że w skład siatek Hamasu i Hezbollahu wchodzą ludzie prowadzący mało radykalne działania, nastawieni na budowanie społecznego poparcia dla bojowników, walczących w Izraelu i na terytoriach palestyńskich. To zupełnie inny schemat funkcjonowania niż ten, który obrało Państwo Islamskie, czyli terroryzm na terenie Unii Europejskiej i rekrutowanie europejskich muzułmanów do walki zbrojnej w Syrii lub Iraku. O ile Państwo Islamskie prowadziło wojnę ze wszystkimi niewiernymi, o tyle stronnicy Hamasu i Hezbollahu są bardziej elastyczni w dobieraniu swoich sojuszników. Widzą ich nie tylko wśród islamskich radykałów, lecz także w europejskiej skrajnej i prawicy, i lewicy.

EUPAC Majeda Al-Zeera prowadzi lobbying i orędownictwo polityczne na rzecz Palestyny w Unii Europejskiej. Adres korespondencyjny organizacji dostarczyła firma Regus, agencja wynajmu powierzchni biurowych i skrzynek pocztowych. W czasie tegorocznej kampanii wyborczej EUPAC organizowała promocję kandydatów na europosłów wspierających sprawę palestyńską i sprzeciw wobec tych, którzy popierają Izrael. O ile w Polsce nie ma to dużego znaczenia, o tyle w krajach z dużą społecznością muzułmańską może przełożyć się na realne poparcie dla kandydatów. Kampanię wspierania propalestyńskich polityków przeprowadziły też inne środowiska propalestyńskie, w tym w Polsce.

Prezes EUPAC zbrodnię Hamasu z 7 października nazwał „aktem samoobrony”. Grupa zorganizowała w Brukseli 15 listopada 2023 roku konferencję „Ludobójstwo w Gazie: polityczne, prawne i humanitarne konsekwencje dla UE”. Jeden z jej uczestników, dziennikarz mediów arabskojęzycznych Johan Weick wezwał do zmiany świadomości Europejczyków w kwestii sytuacji na Bliskim Wschodzie: „Izrael konsekwentnie głosi, że Hamas jest organizacją terrorystyczną, ale jest też skrzydło polityczne, tak samo jak w Libanie Hezbollah ma skrzydło polityczne, jest też Palestyński Dżihad Islamski, który też ma swoją agendę polityczną”. „Nie popieram takich organizacji, ale to są ruchy oporu przeciwko okupacji i aneksji” – dodał.

Ugrupowania te byłyby więc jedynie ruchami narodowowyzwoleńczymi, co kamufluje nie tylko terrorystyczne metody ich działalności, lecz też cele polityczne, jakimi są całkowite zniszczenie Izraela i stworzenie na jego miejscu palestyńskiego państwa islamskiego.

Polacy w EUPAC

Na stronie internetowej EUPAC można znaleźć nazwiska innych osób zaangażowanych w ten projekt. Jest tam między innymi Omar Faris, krakowski Palestyńczyk często goszczący w mediach, który napisał całkiem niedawno na swoim publicznie dostępnym profilu facebookowym: „Europejscy politycy, łącznie z Polakami, słyszą tylko to, co mówi Izrael. Nie słyszą punktu widzenia Hamasu. Hamas wygrał demokratyczne wybory w 2006 roku. Jest on częścią narodu palestyńskiego i nie pochodzi z Marsa”. Faris pełni w EUPAC funkcję członka siedmioosobowej Rady Dyrektorów oraz koordynatora do spraw relacji z Polską.

W swoich licznych wypowiedziach neguje zbrodnie Hamasu, głosi, że izraelscy zakładnicy i żołnierze mają pod skórą czipy, przez które armia izraelska ich namierza i uśmierca w razie dostania się do niewoli. Nazywa Holocaust „bajką” i uważa europejskich Żydów za potomków Chazarów nieposiadających prawa do ojczyzny w Izraelu. Po śmierci Ismaila Hanijji i mianowaniu nowym szefem Biura Politycznego Hamasu organizatora ataku 7 października Jahji Sinwara napisał: „właściwy wybór, mistrzowskie posunięcie. Powodzenia Abu Ibrahimie”.

Z kolei jednym z trzech wymienionych na stronie EUPAC „konsultantów” organizacji jest Piotr Ikonowicz, w 2021 roku kandydat Lewicy na Rzecznika Praw Obywatelskich. Drugim jest Omar Kitmitto z Norwegii, trzeci, jak podaje strona, zmarł.

19 października 2022 roku poseł Maciej Konieczny, współzałożyciel Partii Razem i współprzewodniczący Polsko-Palestyńskiej Grupy Parlamentarnej, poinformował o swoim udziale w inauguracyjnej konferencji EUPAC pt. „Okupacja terytoriów palestyńskich przez Izrael”. Jak czytamy na stronie brukselskiego Press Clubu, Konieczny argumentował, że EUPAC powinien sprawdzić wszystkie dostępne narzędzia UE, które mogą być używane przeciwko Izraelowi w parlamentach krajowych państw członkowskich. „Chociaż sam EUPAC nie przedstawił swojego stanowiska wobec ruchu BDS, który wzywa do bojkotu, wycofania inwestycji i sankcji gospodarczych przeciwko Izraelowi” – czytamy – „Konieczny wyraźnie zaznaczył, że go popiera”.

„Wszyscy jesteśmy terrorystami”

Również Piotr Ikonowicz pochwalił się udziałem w konferencji. Jego przemówienie zostało nagrane: „Wszyscy jesteśmy terrorystami i jesteśmy w dobrym towarzystwie. Jesteśmy terrorystami i jesteśmy na wojnie, jesteśmy terrorystami, ponieważ atakujemy i podważamy nowy porządek świata, który jest porządkiem polegającym na służeniu silniejszemu”. Następnie pochwalał sankcje wymierzone w Federację Rosyjską w związku z wojną przeciwko Ukrainie i wyraził ubolewanie, że takimi samymi sankcjami nie został obłożony Izrael.

Wrzucił też do sieci zdjęcie, które podpisał; „Kolacja z palestyńskimi przyjaciółmi”. Widać na nim Omara Farisa oraz Dorotę Kolarską, która była tam jako przedstawicielka Sekretariatu Międzynarodowego Partii Razem. W czerwcu bieżącego roku Kolarska odcinała się jednak od Omara Farisa, gdy pytałem ją o okoliczności wspólnego zdjęcia z jednej z demonstracji na rzecz Palestyny organizowanej w Krakowie: „Nie znam pana Farisa osobiście, a jego wypowiedzi i poglądy nie były mi znane” – odpowiedziała.

Partia Razem w maju 2022 roku wydała  stanowisko w kwestii konfliktu izraelsko-palestyńskiego, poprzedzone trudną dyskusją wewnątrz ugrupowania. Treść oświadczenia wywołała kontrowersje – część członków oczekiwała przekazu radykalnie antyizraelskiego, inni opowiadali się za stanowiskiem wyważonym, krytycznym wobec palestyńskich organizacji terrorystycznych oraz wobec bojkotu Izraela. „Palestyńczycy są więzieni i mordowani przez państwo Izrael. Próba postawienia znaku równości [między obiema stronami] jest stawaniem po stronie oprawcy” – pisał poseł Konieczny do jednego z członków partii, który proponował stanowisko neutralne wobec obydwu stron konfliktu.

Jak mówi mi Krystian Głuch, wówczas zwolennik stanowiska neutralnego, a obecnie były członek partii, była to dyskusja daleka od merytorycznej debaty: „Słyszeliśmy, że jesteśmy przyjaciółmi ludobójców, że wspieramy ludobójców, że nie powinniśmy być w lewicowej partii. Tak zwani liderzy jak zwykle w takich momentach najczęściej chowają głowę w piasek” – mówi. Głuch ma na myśli grupę członków partii, którzy są związani ze środowiskami żydowskimi rodzinnie lub zawodowo, kończyli hebraistykę lub judaistykę, a ich perspektywa jest w większym stopniu oparta na merytorycznej wiedzy na temat Izraela i jego historii.

Ryzyko marginalizacji dla polskiej lewicy

Powyższa historia przedstawia złożony problem, jakim jest oddziaływanie stronników terrorystów bliskowschodnich na lewicowych aktywistów oraz polityków. Kultura debaty nie zawsze dopuszcza pluralizm, a zagadnienia skomplikowane często pojmowanie są w sposób czarno-biały. W przyjętej przez wielu aktywistów optyce Izrael to reżim, a Palestyńczycy są bezbronnym narodem uciskanym, którego obrońcy są moralnie czyści, niezależnie od tego, jakie są ich cele i metody walki o ich realizację.

Poseł Konieczny, który swoją obecnością uwiarygodnił inauguracyjną konferencję EUPAC, jest jednak współprzewodniczącym Polsko-Palestyńskiej Grupy Parlamentarnej. Powinien dysponować doświadczeniem i wiedzą merytoryczną na temat palestyńskich aktywistów politycznych. Najwyraźniej nie widział potrzeby sprawdzenia, kto zaprosił go na konferencję w Brukseli i kogo pośrednio legitymizuje swym mandatem posła polskiego parlamentu. Trafił zaś na organizację, która werbalnie wspiera terroryzm, utrzymuje kontakty z Hamasem i Hezbollahem, a zdaniem niemieckich organów bezpieczeństwa odgrywa rolę przedstawicielstwa Hamasu w Europie. Osoba aspirująca do stanowiska Rzecznika Praw Obywatelskich została nawet jej konsultantem.

„Przykro patrzeć, gdy pierwszoplanowe postaci polskiej lewicy, takie jak Piotr Ikonowicz czy Maciej Konieczny, wchodzą w rolę «pożytecznych idiotów» islamistycznych ekstremistów z Hamasu. Zarówno Europejski Kongres Żydów, jak i belgijskie ministerstwo sprawiedliwości wskazują, że EUPAC to niebezpieczna organizacja lobbingowa powiązana z Hamasem. Odbieranie Żydom prawa do samostanowienia czy określanie Izraela jako państwa rasistowskiego jest powszechnie uznawane za wyraz antysemityzmu, zgodnie z roboczą definicją antysemityzmu IHRA. Nie mówiąc już o bagatelizowaniu zbrodni dokonanych przez Hamas 7 października 2023 roku. Jeśli w EUPAC powszechnie mówi się o tej zbrodni jako o uzasadnionej formie oporu palestyńskiego, to zdecydowanie należy uznać ten ośrodek za antysemicki. Za antysemickie uważam też niektóre wypowiedzi pana Omara Farisa, który niestety często gości w polskich mediach głównego nurtu i wypowiada się na propalestyńskich wydarzeniach” – mówi prof. Michał Bilewicz z Centrum Badań nad Uprzedzeniami UW.

Propalestyńskie nastawienie jest od bardzo dawna obecne na polskiej i zachodnioeuropejskiej lewicy, a samo wsparcie dla aspiracji niepodległościowych lub po prostu sprzeciw wobec działań wojskowych na terenie Gazy nie musi wiązać się z postawą antysemicką. Jednak krótkowzroczność i dobieranie sobie takich sojuszników grozi ulegnięciem ich wpływom. A to duże niebezpieczeństwo dla lewicy, której grozić może kompromitacja i marginalizacja – taka jaka spotkała Jeremy’ego Corbyna w Wielkiej Brytanii

***

W czasie prac nad artykułem dwukrotnie poprosiłem posła Macieja Koniecznego o odpowiedź na pytanie o okoliczności jego pojawienia się na konferencji EUPAC, a Piotrowi Ikonowiczowi o okoliczności stania się konsultantem EUPAC i o rodzaj prac wykonywanych dla tej organizacji. Nie odpowiedzieli na nie. O komentarz do tekstu poprosiłem także Dorotę Olko – rzeczniczkę i członkinię Zarządu Partii Razem. Ta prośba również pozostała bez odpowiedzi.

* Zdjęcie wykorzystane jako ikona wpisu: Wikimedia