„Następny wiersz Wasyla Stusa. Chyba mój ulubiony. «W przeddzień święta». To utwór o bohaterskim uczynku prawdziwego człowieka, Wasyla Makucha, który dokonał aktu samospalenia, by zwrócić uwagę na sytuację w Ukrainie i agresję ZSRR przeciwko Czechosłowacji w 1968 roku. «Precz z kolonizatorami! Niech żyje wolna Ukraina» – krzyczał, płonąc”.
To jeden z ostatnich facebookowych wpisów ukraińskiego poety i żołnierza Maksyma Krywcowa. Zginął na froncie 7 stycznia 2024 roku. Ileż tu warstw, które nakładają się na siebie i przenikają nawzajem. Na wideo z okopu Maksym czyta wiersz poety-dysydenta Stusa o Wasylu Makuchu. Dwaj ostatni stracili życie, gdyż sprzeciwili się systemowi sowieckiemu. O ile Jan Palach, który podpalił się na placu Wacława w Pradze 16 stycznia 1969 roku, stał się mocnym symbolem niezłomności (wspomnijmy choćby miniserial „Gorejący krzew” Agnieszki Holland), to o analogicznym uczynku Ukraińca z 5 listopada 1968 roku z kijowskiej alei Chreszczatyk słyszało o wiele mniej osób.
Śmierć Krywcowa przypomniała mi o polskim poecie Krzysztofie Kamilu Baczyńskim, zabitym w powstaniu warszawskim To w jego kontekście Stanisław Pigoń mówił o narodzie, którego losem jest strzelanie do wroga z brylantów. Ja czytam to zdanie bez patosu, który rozdmuchuje formę i odwodzi nas od meritum.
Rozumiem te słowa zupełnie realistycznie. Ukraina podczas wojny straciła wielu artystów. Pod koniec czerwca 2023 roku rosyjska rakieta zniszczyła pizzerię w Kramatorsku. W wyniku tego ataku zginęła ukraińska pisarka Wiktoria Amelina (jej „Dom dla Doma” możemy czytać po polsku w przekładzie Katarzyny Kotyńskiej), która od rosyjskiej inwazji w 2022 roku, obok aktywnej działalności na międzynarodowych konferencjach i mediach, zajmowała się dokumentowaniem relacji świadków wojny do swojej przyszłej książki. Miała ją ukończyć podczas stypendium w Paryżu. Miejsce zmarłej Ukrainki zajęła tam „liberalna” Rosjanka. Bardzo trudno mi pisać o śmierci Wiki – bo ta tragedia jest dla mnie najsilniejszym świadectwem naszych czasów.
Maksym Krywcow urodził się 22 stycznia 1990 roku w Równem. Ukończył Kijowski Narodowy Uniwersytet Technologii i Designu, gdzie uczył się projektowania obuwia. Wziął udział w rewolucji godności 2013/2014 roku i od pierwszego roku wojny walczył jako ochotnik na froncie. Po demobilizacji pracował jako copywriter w różnych projektach, a rok przed wybuchem „wielkiej wojny” przeprowadził się do Buczy. Luty 2022 roku spowodował, że Maksym znowu chwycił za broń. Jeden ze swoich najlepszych wierszy poświęcił właśnie tej decyzji. Ukraiński zespół rockowy Yurcash stworzył muzykę do jego tekstów, która później trafiła na soundtrack filmu „Nasze kociaki”, opowiadającego o losach żołnierzy walczących w 2014 roku. Książka Krywcowa z 2023 roku „Wirszi z bijnyci” została uznana przez PEN Club Ukraina za jeden z najlepszych tomików poetyckich roku. „Pobawimy się? Wy podajecie numer strony i wersu (od góry albo od dołu), a ja robię jego zdjęcie. Nie chodzi mi o wróżenie, to tak po prostu, dla nastroju. Bo 90% wierszy i tak jest o śmierci” – pisał na swoim Facebooku.
„Moja głowa toczy się od smugi drzew do smugi drzew
jak przetoczypole
lub piłka,
moje ręce oderwane
wyrosną fiołkami na wiosnę,
moje nogi
rozwłóczą psy oraz koty,
moja krew
zafarbuje świat na nowy czerwony
Pantone ludzka krew,
moje kości
zapadną się w ziemię
i utworzą szkielet,
mój przestrzelony automat
zardzewieje,
biedaczek,
moje rzeczy na zmianę i sprzęt
przekażą nowym rekrutom,
niech już szybciej będzie wiosna,
żeby wreszcie
zakwitnąć
fiołkami.”
[przeł. Aneta Kamińska, fragment z tomiku „Talk-show Wojna”, Pogranicze 2023]
Wiersze zawsze są wolne. Spoglądają za horyzont i wiedzą o życiu autorów więcej niż oni sami. Poezja znajduje dla siebie miejsce w przestrzeni. Maksym był utalentowany, mógł pisać o wszystkim na świecie – tylko że wybuchła wojna. On, tak jak inni „urodzeni nie dla wojny”, wybrał swoją drogę. W wypowiedziach dotyczących losów takich osób, często rozbrzmiewa współczucie dla ofiary. Niesłusznie. Przecież Wika Amelina doskonale znała angielski i mogła dalej pracować jako informatyczka w wybranym bezpiecznym kraju. Maksym także mógł wybrać inaczej. Ich decyzje i sposoby przeciwdziałania rosyjskiej agresji, cywilny Wiktorii i wojskowy Maksyma, były przemyślane i przepełnione godnością. Warto przy tym pamiętać, że w dzisiejszej w Ukrainie każdy, niezależnie od statusu, jest na celowniku Rosji.
„Wojna wyostrza emocje i świadomość. Wiersze o wojnie są niczym naboje – trafiają śmiertelnie głęboko i zostają w sercu na zawsze. To punkty styku dla ludzi z pierwszej linii frontu z tymi na tyłach. To mosty do wzajemnego zrozumienia. To klucze do samoświadomości. Mój okop jest szeroki. Jest tylko dla was. Wystarczy jedynie zajrzeć. Nie bójcie się” – pisał we wprowadzeniu do swojego tomiku. Jego wiersze są rzeczywiście niezwykle czułe i wrażliwe niczym nerw. Były pisane raczej na użytek prywatny, są realistyczne, ale mimo to staną się częścią powstającego dziś mitu. Czyż w wierszu o fiołku nie rozbrzmiewa echo eposu?
Krywcow próbował szukać sensu w otaczającym go absurdzie. Żołnierz o pseudonimie „Dali” udzielał wymownych wyjaśnień – robił to w wywiadach tak samo jak w wierszach. „Bóg to woda, którą biorę ze sobą na zadanie. Zawsze jej brakuje. Kiedyś prawie napiliśmy się wody z kałuży. Bóg to batonik proteinowy – żuję go, gdy przeczekuję ostrzał okopu. Bóg to czarne, suche słoneczniki – nie widać mnie za nich. Ale przede wszystkim Bóg to powrót z zadania”.
Pragnę wracać do jego tekstów, do tego, co po sobie zostawił.
„Chcę opowiedzieć wam historię
o olbrzymim kocie,
rudym
jak wyschnięte sierpniowe pokosy,
który ma tylko biały śliniaczek,
smutne zielone
jak zielone masło
oczy,
często marszczy brwi,
jakby studiował pracę naukową,
bo słońce tu się nie zdarza,
kiedy ostatni raz widzieliście słońce;
w swoim czasie,
na początku jesieni,
był zagrożeniem dla wszystkich tutejszych myszy;
ej,
to blindaż wielkiego rudego kota,
przebiegaj koło niego
jak najszybciej –
szeptały między sobą.”
[przeł. Aneta Kamińska]
Tak zaczyna się jeden z wierszy Maksyma o kocie i o przyjacielu, który zginął razem z nim. Dziękuję za słowa, które nam pozostawił.
Przełożył Maciej Piotrowski.
* Artykułu ukazał się w języku ukraińskim na stronie „JÁDU” – czesko-słowacko-niemiecko-ukraińskiego magazynu internetowego wydawanego przez Goethe-Institut.
Tom wierszy „Talk-show Wojna” Maksyma Krywcowa w tłumaczeniu Anety Kamińskiej opublikowało Wydawnictwo Pogranicze, 2023. Dziękujemy tłumaczce za udostępnienie przekładów wierszy.
Ten artykuł został opublikowany w ramach projektu PERSPECTIVES – nowego znaku jakości niezależnego, twórczego i wieloperspektywicznego dziennikarstwa. Projekt PERSPECTIVES jest współfinansowany przez Unię Europejską i wdrażany przez międzynarodową sieć czasopism z Europy Środkowo-Wschodniej pod kierownictwem Goethe-Institut. Dowiedz się więcej o PERSPECTIVES na stronie: goethe.de/perspectives_eu.
Współfinansowane przez Unię Europejską. Wyrażone w tekście poglądy i opinie są wyłącznie poglądami autora (autorów) i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy Unii Europejskiej lub Komisji Europejskiej. Ani Unia Europejska, ani organ udzielający dotacji nie mogą być pociągnięte do odpowiedzialności prawnej.
***
This article was published as part of PERSPECTIVES – the new label for independent, constructive and multi-perspective journalism. PERSPECTIVES is co-financed by the EU and implemented by a transnational editorial network from Central-Eastern Europe under the leadership of Goethe-Institut. Find out more about PERSPECTIVES: goethe.de/perspectives_eu.
Co-funded by the European Union. Views and opinions expressed are, however, those of the author(s) only and do not necessarily reflect those of the European Union or the European Commission. Neither the European Union nor the granting authority can be held responsible.