-
D. Szostakowicz, „Lady Makbet mceńskiego powiatu” (Komische Oper Berlin)
Legendarna opera, ikona radzieckiej awangardy. Ze względów politycznych naraziła Szostakowicza na poważne niebezpieczeństwo oraz dała asumpt, by rozprawić się w ZSRR z nieprawomyślnymi twórcami. Tę mroczną opowieść o samotności, seksie i przemocy opowie reżyser Barrie Kosky, twórca jednego z najciekawszych teatrów muzycznych, którego produkcje od wielu lat przykuwają uwagę mistrzowskim opanowaniem teatralnych środków wyrazu.
[premiera 31 stycznia, zaplanowano w tym sezonie 8 spektakli]
-
G. Puccini, „Turandot” z Anną Pirozzi (Deutsche Oper Berlin)

Na scenę Berlińskiej Deutsche Oper wraca w lutym „Turandot” Pucciniego, spektakl, który recenzowaliśmy kilka lat temu. Może nie jest to szczególnie porywający teatr, ale z pewnością ciekawszy niż pokazywanie „cepelii” Zakazanego Miasta. W pierwszej kolejności na spektakl warto się wybrać ze względu na Annę Pirozzi – sopran do zadań specjalnych. Głos, który potrafi zarówno rozwinąć wolumen wgniatający w fotel, jak i zaskoczyć subtelnymi frazami, czyli idealny, żeby zbudować postać morderczej księżniczki.
[spektakle 11 i 14 lutego]
-
A. Schönberg, „Gurrelieder” (Deutsche Oper Berlin)
„Gurrelieder” to wyjątkowe dzieło Schönberga – wielkie oratorium na pięciu solistów, narratora, chór i orkiestrę, które kompozytor wysnuł z cyklu pieśni na dwa głosy i fortepian. To Schönberg ultraromantyczny, bliski Wagnerowi i Mahlerowi. To zwieńczenie epoki, po której zacznie on tworzyć awangardę, która zmieni oblicze muzyki. Jako narrator wystąpi Thomas Quasthoff, a partie solową zaśpiewa między innymi Annika Schlicht, jeden z najciekawszych obecnie mezzosopranów, oraz Thomas Blondelle, Felicia Moore i David Butt Philip. Dzieło poprowadzi Donald Runnicles, który z końcem tego sezonu, po niemal dwudziestu latach, ustępuje ze stanowiska dyrektora muzycznego Deutsche Oper Berlin.
[koncert 10 lutego odbędzie się w Berlińskiej Filharmonii]
-
F. Poulenc, „Dialogi karmelitanek” (Opera w Stuttgarcie)
Dzieło Poulenca to sprzężenie thrillera z mszą świętą. Rewolucja francuska wiedzie grupę zakonnic na szafot; finałowa scena „Salve regina” jest jedną z najbardziej efektownych scen śmierci w historii gatunku. To opera o przynależności do wspólnot, o tym, gdzie są granice między niezależnością jednostki, solidarnością a fanatycznym oddaniem i fundamentalizmem religijnym. Nową inscenizację wyreżyseruje Ewelina Marciniak, a w obsadzie znalazły się śpiewaczki, które mają wyjątkowe zdolności kreowania postaci na scenie, takie jak Evelin Herlitzius, Diana Haller, Simone Schneider i Rachel Wilson.
[zaplanowano w tym sezonie 6 spektakli, premiera 29 marca]
-
R. Strauss, „Elektra” (Deutsche Oper am Rhain, Dusseldorf)
Straussowi i Hofmannsthalowi w stworzeniu tej opery pomogły badania Freuda – ta jednoaktówka to zaledwie niecałe dwie godziny, lecz tak skondensowana dramaturgia muzyczna potrafi sponiewierać emocjonalnie. W 2025 roku Magdalena Anna Hofmann odniosła wielki sukces jako Wagnerowska Izolda na deskach Opery w Darmstadt. Na rok 2026 zaplanowała swój debiut w tytułowej roli Elektry, roli, która uchodzi za jedną z najbardziej „morderczych” (z ang. voice killer). W roli neurotycznej Klitamnestry pojawi się Linda Watson, a nową inscenizację wyreżyseruje Stephan Kimming.
[zaplanowano 8 spektakli, premiera 7 kwietnia]
-
Schumann/Bartók/Zemlinsky, „Frauenliebe und -sterben” (Opera w Hamburgu)
Reżyser Tobias Kratzer zestawia ze sobą trzy bardzo wyjątkowe i poruszające arcydzieła. Cykl pieśni Schumanna „Miłość i życie kobiety” i opery „Zamek Sinobrodego” Beli Bartóka oraz „Tragedię florencką” Zemlinskiego. Połączenie, które na pierwszy rzut oka może wydawać się co najmniej dziwne, wcale takie nie jest i szybko ujawnia myśli przewodnie, którymi można je spleść w jeden spektakl.
Bez wątpienia można też zaryzykować stwierdzenie, że bohaterki wszystkich trzech utworów nie skończą dobrze. Co dokładnie pokaże Krazter, trudno powiedzieć, ale znając jego inscenizacje, może to być zaskakujące. W obsadzie Annika Schlicht, Johan Reuter, Thomas Blondelle, Ambur Braid, Kate Lindsey, Anette Dasch, Marlis Petersen i Elsa Dreisig, a całość poprowadzi Karina Cannelakis.
[zaplanowano 8 spektakli, premiera 12 kwietnia]
-
G. Mahler, Symfonie nr 5 (Thomas Guggeis i Frankfurter Opern- und Museumsorchester)
Thomas Guggeis, jeden z najciekawszych dyrygentów młodego pokolenia, o którym już niejednokrotnie pisaliśmy w dziale „Słysząc”, zadyryguje jednym z największych dzieł symfonicznych w historii muzyki – V Symfonią Mahlera, dziełem, które wymaga kunsztu dyrygenckiego i wielkiej wyobraźni, co zdaje się charakterystyczne dla Guggeisa. Niewątpliwie to muzyk o bardzo indywidualnym stylu, co zdaje się dzielić z Gustawem Mahlerem.
Program uzupełni kompozycja Petera Eötvösa, „Mówiące bębny” – cztery wiersze Jayadevy i Sándora Weöresa na perkusję solo i orkiestrę. Element perkusyjny połączy oba te utwory. Orkiestra Opery i Muzeum we Frankfurcie – znana głównie ze swoich występów w miejscowej operze. W 2025 roku, na podstawie ankiet wypełnianych przez krytyków muzycznych, została ponownie wybrana najlepszą orkiestrą roku, a Thomas Guggeis jest jej dyrektorem muzycznym od 2024 roku.
[koncerty odbędą się 19 i 20 kwietnia we Frankfurckiej Alte Oper]
-
Hans Werner Henze w 100-lecie urodzin (Teatro dell’Opera, Rzym)

By uczcić stulecie urodzin Hansa Wernera Henzego, Opera w Rzymie zagra dwa jego utwory: „La Piccola Cubana” i „El Cimarrón”. Ten niezwykły twórca uważał, że kompozytor potrzebuje do pracy przede wszystkim gumki do mazania, a dopiero potem fortepianu. Jego utwory wywoływały kontrowersje i skandale, czasem nawet urozmaicone awanturami z udziałem policji.
Znienawidzony przez awangardę ośrodka darmstadzkiego był jego twórcą, jednak rozczarowany życiem społecznym i kulturalnym RFN wyprowadził się w latach pięćdziesiątych do Włoch, gdzie starał się stopniowo zmieniać konserwatywne podejście Włochów do muzyki. Rozczarowująco niewiele instytucji muzycznych zauważyło stulecie urodzin Henzego. Jego sylwetkę, przybliżyliśmy nieco, pisząc o inscenizacji opery „Prinz von Homburg”.
[koncerty zaplanowano na 15, 17, 20 i 21 kwietnia]
-
G. Puccini, „Turandot” (Opera w Stuttgarcie)
To druga inscenizacja „Turandot” Pucciniego w tym zestawieniu, lecz tym razem to nowa inscenizacja, którą wyreżyseruje Anna-Sophie Mahler, zaś księżniczce Turandot głosu użyczy mistrzyni werystycznego stylu i portretowania postaci – Ewa Vesin. W 2024 roku zachwyciła stuttgarcką publiczność swoją kreacją w „Tosce” G. Pucciniego, o czym pisaliśmy w dziale „Słysząc”, teraz wraca do tej wyjątkowo wymagającej publiczności z inną ze swoich popisowych ról.
[zaplanowano 7 spektakl, premiera 7 czerwca]
-
C. Debussy, „Peleas i Melizanda” (Staatsoper Berlin)

W dość intrygującej obsadzie (Stephen Milling, Anna Sofie von Otter, Gyula Orendt, Simon Keenlyside, Magdalena Kožená) na scenę Berlińskiej Staatsoper powraca „Peleas i Melizanda” Debussy’ego w reżyserii Ruth Berghaus z 1991 roku. Ten spektakl obrósł legendą. Berghaus doskonale wyczuwa nastroje, dotyka głębi psychologicznej bohaterów i buduje formy sceniczne, przez które muzyka się przelewa. Akcji, jak na tak długą operę, jest tu niewiele. Znacznie więcej niż na scenie rozgrywa się w warstwie harmonicznej – w subtelnościach instrumentacji, przeplatających się motywach i w symbolistycznym tekście.
[zaplanowano 4 spektakle, a datę wznowienia wyznaczono na 21 czerwca]