Łukasz Jasina

Pamięć nasz wróg, pamięć nasze dzieło…


Jestem historykiem. Czyli jestem też niezrównoważony na punkcie pamięci. Pamięć to dla mnie źródło, sens, ostoja mojego zawodu.

Odczuwam to zwłaszcza ostatnio, odkąd tak zwana historia mówiona, opierająca się całkowicie na pamięci jednostek, staje się ważnym elementem badań i inżynierii pamięci. Tej pamięci ufa się coraz bardziej. Czasem nawet za bardzo. Zaczyna wygrywać z dokumentami. Ale przecież – tak naprawdę – wszyscy zapominamy.

Wydawnictwo „Czarne” wydało niedawno książkę, która – jak się wydaje – jest dziełem naukowym. Jej autor, Douwe Draaisma, analizuje fenomen pamięci u osób dojrzałych i starszych. Udaje mu się jednak uniknąć obrzydliwego naukowego żargonu.

Ich pamięć jest zjawiskiem niezwykłym i zajmującym. Do tego niejednorodnym. Zapamiętujemy lepiej pewne fragmenty naszego życia. Pamięć bywa zawodna. Niejednokrotnie jest obiektem naszej kreacji. Trudno ją kontrolować. Jak u Prousta, wspomnienia są wydobywane przez zdarzenia przypadkowe.

Draaisma niweluje wszelkie związane ze starością stereotypy. Czas ten jawi się w jego książce z jednej strony jako okres skomplikowany, pełen codziennych bólów i leków. Sposobem na ich racjonalizację może być zatopienie się we wspomnieniach. Z drugiej strony, może to właśnie wtedy osiągamy coś, czego nie mieliśmy nigdy wcześniej. Doświadczenie i mądrość.

Gwoli podsumowania. Książka Draaismy udowodniła mi, że pamięci ufać nie należy. Pamięć bywa zbyt oryginalna. Nie podlega logice. Logika zaś – jest pożyteczna.

Książka:

Douwe Draaisma, „Fabryka nostalgii. O fenomenie pamięci wieku dojrzałego”, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2010

* Łukasz Jasina, historyk, publicysta, członek redakcji „Kultury Liberalnej”.

„Kultura Liberalna” nr 64 (14/2010) z 6 kwietnia 2010 r.