Aleksiej Pamiatnych
Mamy szansę postawić polityczną kropkę w sprawie Katynia
Jakiś czas temu jeden z moich kolegów z „Memoriału”, Aleksander Gurianow, opowiadał mi o swoim występie w pewnej popularnej rosyjskiej stacji radiowej. Słuchaczy zapytano, kto według nich jest odpowiedzialny za zbrodnię katyńską. Odpowiedź była szokująca: aż 85 procent sądziło, że Niemcy!
Chyba jeszcze bardziej były jednak szokujące wyniki podobnych badań, które kilka lat temu wśród Polaków przeprowadziła „Rzeczpospolita”. Aż 10 procent respondentów obwiniło za zbrodnię… znowu Niemców.
Jak widać, wiedza o zbrodni katyńskiej, tak wśród Rosjan, jak i Polaków, pozostawia wiele do życzenia. Dlatego trzeba docenić, że po ubiegłotygodniowej katastrofie samolotu prezydenckiego tak przedstawiciele władz rosyjskich, jak i sami Rosjanie, wykonali wiele ludzkich, ciepłych gestów. Film „Katyń”, wyświetlony w najlepszym czasie antenowym przez jeden z głównych kanałów telewizyjnych (oraz, tuż przed spotkaniem Putina i Tuska w Katyniu 7 kwietnia, przez kanał „Kultura”), obejrzało ponad 15 milionów widzów.
Oczywiście, nie sposób oczekiwać, że niewiedza o naszej wzajemnej historii zniknie z dnia na dzień. Szczególnie trudna wydaje się tu kwestia pamięci rosyjskiej, która jest pełna luk. Pamiętamy o bohaterach, którzy polegli na polu walki. Stawiamy im pomniki. Ale o naszych własnych represjonowanych zapominamy. Pomimo – albo właśnie dlatego – że było ich bardzo dużo. Oznacza to, że każda rodzina wycierpiała swoje, ale także, że skoro było tyle represjonowanych, to musiało być również wielu katów. To wszystko wciąż nie zostało w Rosji przyjęte, rozpoznane, zaakceptowane. Tym trudniej jest wszystkim przyjąć wiedzę o Katyniu. Ty bardziej, że istnieje, niby garstka, ale bardzo hałaśliwa, publicystów, a nawet ludzi w parlamencie, którzy głoszą, że winni tej z brodni są Niemcy i wydają książki, publikują teksty w Internecie.
Z tych wszystkich względów bardzo wysoko oceniam ostatnie spotkania Władimira Putina z Donaldem Tuskiem oraz deklaracje władz rosyjskich po 10 kwietnia. Mamy dziś szansę, by postawić polityczną kropkę w sprawie Katynia.
Jaka tylko szkoda, że potrzebna była do tego taka cena.
* Aleksiej Pamiatnych, fizyk, astronom, członek Stowarzyszenia „Memoriał”, jako pierwsi, razem z Aleksanderem Akuliczewem, napisałi w prasie radzieckiej obiektywny artykuł o zbrodni katyńskiej już w 1989 roku.