0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Krótko mówiąc > BRZOZOWSKI: Spotkania: łaźnie,...

BRZOZOWSKI: Spotkania: łaźnie, metalowcy i Aborygeni. Doc Review na gorąco - filmy nagrodzone! (16.05.2010)

Grzegorz Brzozowski

Spotkania: łaźnie, metalowcy i Aborygeni

Sale trzech warszawskich kin opustoszały, a ostatni goście opuścili już pożegnalny bankiet w kuluarach Pałacu Kultury. Na zakończonym w ostatni weekend Planete Doc Review nagrodzono filmy różnorodne. Jakby ich wybór był odzwierciedleniem prezentowanego w ramach festiwalu repertuaru. Mogliśmy podglądać, co dzieje się na niemieckim festiwalu heavymetalowym („Full-metalowa wiocha” – nagroda „Nos Chopina”), w rosyjskiej bazie wojskowej („Koniec Rosji” Michała Marczaka – Nagroda Magicznej Godziny) i podsłuchiwać rozmowy w fińskich łaźniach („Para do życia”, Millenium Award), żeby wymienić tylko kilka miejsc, w których za sprawą Festiwalu mogliśmy się znaleźć i atmosfery mogliśmy zasmakować.

Podsumowanie wyników konkursów jest zadaniem karkołomnym. Trudno znaleźć wspólny mianownik dla oddania stylu czy problematyki nagrodzonych filmów bez popadania w błahe uogólnienia. Z pewnością można powiedzieć, że na gali nagrodzonych spotkali się twórcy odrębni i wyraziści. Zatem niech właśnie wątek spotkania będzie łącznikiem.

1.

Główną nagrodę przyznano obrazowi „Para do życia” łamiącemu pewien stereotyp związanych z ojczyzną jego realizatorów, Miki Hotokainena i Joonasa Berghalla.

Stworzyli oni film przewrotny: mroczna północ okazuje się krainą porozrzucanych wszędzie, prowizorycznych łaźni – nie tylko przydomowych chatek, ale też stojących wolno przyczep kempingowych czy przerobionych budek telefonicznych. Spotyka się w nich przekrój społeczny: od klasy średniej po drwali czy bezdomnych. Urokowi łaźni nie oprze się nawet hodowany niedźwiadek. Zgromadzonych w rozgrzanych izbach mężczyzn łączy jednak coś jeszcze: wszyscy zaczynają rozmawiać – i to z otwartością, której trudno się po Finach spodziewać.

Zestaw poruszanych tematów jest stosunkowo szeroki: od narodzin pierwszego dziecka – po perypetie z kobietami. Część rozmów dotyka kwestii tak wrażliwych, że trudno sobie wyobrazić, by mogły być poruszane podczas regularnych spotkań. Jednocześnie rozległość zagadnień może być odebrana jako granicząca z gadulstwem. Aż dziwne, że nie powstał jeszcze tabloid spisujący męskie wyznania z łaźni, fińskie „Życie na Gorąco”. Z pewnością jednak potwierdzona została główna teza realizatorów: fińscy mężczyźni chcą i umieją rozmawiać, wystarczy tylko wpuścić ich do zaparowanego pomieszczenia.

2.

W nieco bardziej burzliwej atmosferze przebiega spotkanie zaprezentowane w filmie Cho Sung-Hyung: „Full metalowa wiocha”. To opowieść o zderzeniu senności miasteczka Wacken z odbywającą się od 1990 roku doroczną impreza heavymetalową.

Czy przybysze na festiwal i mieszkańcy Wacken rozmijają się, czy spotykają?

Festiwal staje się miejscem gromadzącym 60 tysięcy uczestników ogarniętych kilkudniowym szaleństwem, w którym rzucane ze sceny przez metalowe zespoły mroczne wezwania do zabijania wyzwalają masowe, rytmiczne gesty – pozornie agresywne, ale puste.

Większa część filmu skupia się jednak na codziennych troskach mieszkańców Wacken, obserwowanych z perspektywy południowokoreańskiej realizatorki dokumentu. Okazuje się, że północnoniemiecka miejscowość jest nie tylko szańcem konserwatywnych wartości, ale i wylęgarnią frustracji, które mogą znaleźć różnego typu ujście: od ucieczki nastolatek w marzenia o karierze modelek, po wylew gniewu na zabierających pracę obcokrajowców, wyrażony przez mieszkańców, którzy nie załapali się na dochody z lukratywnej metalowej imprezy. Cho Sung-Hyung udało się stworzyć obraz przenikliwy, w którym przeplata się agresja na pokaz i ta stłumiona, grożąca prawdziwym wybuchem.

3.

Trudno znaleźć film lepiej oddający dramatyzm spotkania, niż wyróżniony Nagrodą Dialogu Ekumenicznego film „Contact – australijska odyseja kosmiczna”.

Obraz Bentley Deana to porażająca rekonstrukcja wydarzeń z australijskiej Wielkiej Pustyni Piaszczystej, mających miejsce we wrześniu 1964. Ekspedycja badaczy przeczesująca pustkowia w związku z mającym nastąpić niebawem wystrzeleniem rakiety kosmicznej, napotkała zapomniane plemię Aborygenów, które wcześniej nie znało białego człowieka. Spotkanie zarejestrowano na kamerze. Oryginalny zapis filmowy zostaje uzupełniony o relację dwóch Aborygenek, które wraz z dziećmi wracają na ziemię opuszczoną przed ponad czterdziestu laty.

Opowieść Deana to jednak nie tylko antropologiczny pomnik wystawiony ludowi pustyni, ale i opatrzone humorem zderzenie kultur i spojrzenie na cywilizację, w którą Aborygenów wciągnięto. Zapada w pamięć ich brak zachwytu wobec wystrzelonej rakiety, odrzucenie gazowanych napojów jako „siku” czy opis białego człowieka jako „obdartego psa dingo”. To jednak tylko żarty postaci, których dalszych dramatycznych losów można się domyślać. Reżyser pokazuje również, jak projekcja filmu z 1964 roku się może okazać się wehikułem, za pomocą którego w mitycznym spotkaniu biorą udział nie tylko jego uczestnicy, ale i ich dzieci, wychowane już w zupełnie nowym świecie.

Filmy:

Para do życia, reż. Mika Hotokainen, Joonas Berghall, Finlandia 2010
Full metalowa wiocha, reż. Cho Sung-Hyung, Niemcy 2006
Contact – australijska odyseja kosmiczna, reż. Bentley Dean, Martin Butler, Australia 2009

* Grzegorz Brzozowski, doktorant w Instytucie Socjologii UW, student kursu dokumentalnego w Mistrzowskiej Szkole Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy. Stały współpracownik „Kultury Liberalnej”.

„Kultura Liberalna” nr 71 (21/2010) z 18 maja 2010 r.


Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 71

(20/2010)
18 maja 2010

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj