Marek Matczak

Głos oddany wstrzymujący się – zdecydowanie ważny

Akt wyborczy jest przez wielu obywateli traktowany jak święto demokracji. Wybór jest społeczno-polityczny, głosujemy na osoby, które reprezentują lub są bliskie naszym poglądom. Będziemy szczęśliwi wewnętrznie, jeżeli oddajemy głos za, za kimś, za czymś, czyli głos pozytywny. Gorzej jest z naszym samopoczuciem, jeżeli głosujemy przeciw komuś, przeciw czemuś i wtedy jest to głos pragmatyczny, ale nie pozytywny. A co zrobimy, kiedy nie chcemy głosować za, ale też nie odpowiada nam oddanie głosu negatywnego? W każdych wyborach wielu wyborców pozostaje „bez swojego kandydata”. Przy urnie spotka ich wtedy przykra niespodzianka. Jeżeli nie zakreślą któregoś z kandydatów, zakreślą wszystkich albo przekreślą listę na karcie do głosowania ich głos według obowiązującej ordynacji wyborczej będzie nieważny – zostanie policzony jako głos nieprawidłowo oddany. Takie rozwiązanie wywołuje frustrację, że państwo nie odróżnia głosu nieważnego z wstrzymującym się, a co za tym idzie, znacząco zmniejsza frekwencję.

Coraz więcej osób oraz środowisk zwraca się z takim problemem, ponieważ obecne wybory niestety wybitnie marginalizują osoby niezadowolone z wystawionych do wyborów kandydatów a ich głos również powinien być słyszalny, słyszalny przez polityków.

Po tylu latach głosowań wyborczych jestem przekonany, niezależnie od moich dzisiejszych osobistych decyzji politycznych, że zmiana ordynacji, a w niej mechanizmu liczenia głosów, czyli w podsumowaniu wyborów wymienienie głosów „wstrzymuję się” i zaliczenie ich do ważnych, byłoby znaczącym czynnikiem poprawy demokracji liberalnej w Polsce.

* Marek Matczak, wiceprzewodniczący Partii Demokratycznej.