Maciej Gdula

Sfera protestu

Sferę obywatelską lubię widzieć jako miejsce protestu. To znaczy takie, które przypomina rządzącym, czy może raczej nam wszystkim, że istnieją grupy niedoreprezentowane, że są interesy, o które nikt się nie upomina, że są ludzie, których nikt nie widzi. Do przykładów zaliczyć można zarówno ruch obrony konopi, jak i ruch obrońców krzyża oraz przeciwników krzyża.

Szczególnie te dwa ostatnie ruchy wprowadziły ostatnio do debaty publicznej elementy dotąd nieobecne. W demokracji taki oddolny ruch protestu jest rzeczą niezbędną. Natomiast sfera obywatelska, która służyłaby tylko temu, aby z państwa zrzucać odpowiedzialność za zdekomodyfikowane dobra, takie jak edukacja czy służba zdrowia, to moim zdaniem konstrukt wyłącznie ideologiczny.

* Maciej Gdula, socjolog, członek redakcji „Krytyki Politycznej”.

„Kultura Liberalna” nr 94 (44/2010) z 26 października 2010 r.