Tomas Venclova
Miłosz na obecne czasy?
Trudno stwierdzić, co Czesław Miłosz myślałby o dzisiejszych czasach – gdyby widział obecne podziały w społeczeństwie polskim. W przeciwieństwie do Jerzego Giedroycia, nie angażował się w politykę, co oczywiście nie znaczy, że się nią nie interesował.
Na pewno miałby wiele do powiedzenia o obecnych stosunkach polsko-rosyjskich. Fascynowała go Rosja, literatura rosyjska, naród rosyjski, ale jednocześnie widział różne rzeczy w mentalności rosyjskiej, które napawały go trwogą. Zresztą nie tylko jego.
Podejście Miłosza do Rosji, jak zresztą stwierdził Adam Michnik, było podobne jak Piłsudskiego: poważał ją, bardzo się nią interesował, w pewnym sensie bał się jej, ale także uważał za partnera – trudnego, z którym jednak trzeba i można się jakoś ułożyć. A zatem można powiedzieć, że zalecałby rozwagę, ale na pewno nie byłby zwolennikiem teorii spiskowych. Nie mieszałby się do tego sporu, bo interesowały go sprawy głębsze, niż doraźna polityka. Oceniłby raczej postępowanie niektórych opcji politycznych jako niepotrzebne wywoływanie trwogi. Przestrzegałbym jednak przed „komentowaniem Miłoszem” aktualnych wydarzeń.
* Tomas Venclova, profesor literatury, pisarz.
„Kultura Liberalna” nr 110 (7/2011) z 15 lutego 2011 r.