Kinga Sochacka

Kobiet wojna nie omija

19 kwietnia, 14 lat temu, zmarła Maria Wittek, pierwsza w Polsce kobieta-generał, dwukrotnie odznaczona orderem Virtuti Militari, pracownica kiosku „Ruchu” w Polskim Radiu, za której głowę bolszewicy wyznaczyli nagrodę w złocie, a która dożyła w Warszawie 98 lat z emeryturą 680 złotych.

Niewiele jest w Polsce pomników kobiet uhonorowanych za zasługi wojenne. Pomniki dedykowane są głównie mężczyznom. Grób Nieznanego Żołnierza w Warszawie, Pomnik Lotnika, Lotników Polskich, Jazdy Polskiej etc. upamiętniają zasługi na polu walki mężczyzn-żołnierzy, kobietom pozostawiając najczęściej rolę muz udzielających w parkowych alejach swoich wdzięków.

Maria Wittek doczekała się jednak upamiętnienia. W 2007 roku na dziedzińcu Muzeum Wojska Polskiego odsłonięto Pomnik Wojskowej Służby Kobiet, przedstawiający postać generał Wittek. Fundatorem pomnika nie były jednak władze doceniające wkład kobiet w walkę o niepodległość, ale współpracowniczka Marii Wittek, prof. Elżbieta Zawacka – druga Polka-generał – która na ten cel przeznaczyła oszczędności całego swoje życia. Oto dowód na to, że w Polsce kobiety kobietom stawiają pomniki. Kobiety doceniają pracę kobiet – nie tylko kobiet-żołnierzy, ale także tych, które pozostawione na czas wojny samym sobie dwoją się i troją, aby zapewnić rodzinie opierunek, dach nad głową i jedzenie. Chronią nie tylko swoich bliskich, ale i siebie – przed przemocą i gwałtem. Wojna w przewrotny sposób otwiera im drogę do emancypacji, która kończy się wraz z powrotem do domu mężczyzn – bohaterów wojennych.

W Domu Spotkań z Historią prezentowana jest wystawa „W niemieckim lesie. Zbrojenia – wyzysk – przemoc” opowiadająca historię kilkuset kobiet wywiezionych we wrześniu 1944 roku do obozu w niewielkiej podberlińskiej miejscowości Kleinmachnow, gdzie pracowały przymusowo w ukrytej w lesie fabryce Boscha. W związku z wystawą zorganizowana została debata na temat roli, jaką wojna wyznacza kobiecie. Gośćmi spotkania były trzy wybitne dziennikarki i korespondentki wojenne: Maria Wiernikowska, Krystyna Kurczab-Redlich oraz Miłada Jędrysik. Nakreślona przez nie sytuacja kobiet podczas współczesnych konfliktów zbrojnych sprowadza się nie tylko do roli ofiar gwałtu i przemocy, ale również strażniczek, żywicielek czy sanitariuszek. Wojna przewrotnie przyzwala kobietom zająć miejsce mężczyzn, które trzeba jednak odstąpić wraz z ich powrotem do domu. Kobiecych zasług nikt nie opisze, ich roli nikt nie uhonoruje odznaczeniem państwowym, a od wielu – jak w wypadku Czeczenek – odejdą ich mężowie, dla których dyshonorem jest być z kobietą, której zawdzięczają życie.

Dla Swietłany Aleksijewicz wojna nie ma w sobie nic z kobiety, ale kobiet wojna nie omija. Nie każda zostaje kobietą-generałem jak Maria Wittek, ale każda bierze w wojnie udział. Ich historii, w przeciwieństwie do historii dziadka z okopów, rzadko kto słucha przy rodzinnym, świątecznym stole. Mało kto też wie o pomniku Marii Wittek w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, a szkoda.

Więcej o Marii Wittek: http://www.feminoteka.pl/muzeum/readarticle.php?article_id=6

* Kinga Sochacka, organizatorka festiwalu Warszawa jest kobietą!. W latach 2005-2008 współpracowała z Teatrem Wytwórnia, gdzie była odpowiedzialna za promocję i kontakty z mediami. Trzykrotnie współtworzyła Praski Przegląd Teatralny „Hajdpark”. Od 2008 współpracuje z Domem Spotkań z Historią.

„Kultura Liberalna” nr 119 (16/2011) z 19 kwietnia 2011 r.