Anna Mazgal
Zbuntowana naiwność „odpiep****ego” świata
„Unfuck the Word” – brzmi hasło na plakacie, na którym roześmiany George W. Bush przebrany jest za clowna – maskotkę jednego z Fast-foodów. Postulat odkręcenia świata do momentu, w którym nie był jeszcze taki… popaprany, obecny jest we wszystkich pracach dwóch brytyjskich grafików: Jonathana Barnbrooka i Nigela Douglasa, których zaangażowane plakaty sprowadziło do Polski nowopowstałe studio kreatywne Rebel Zoo.
Twórcy nie zaprzeczają, że inspiracją dla nich jest przede wszystkim świat reklamy, ze swoją uproszczoną i krzykliwą formą przekazu. Jednak trzeba uczciwie powiedzieć – obojętnie, czy sprzedaje się proszek do prania czy poglądy – każdy komunikat konkuruje z rozproszoną uwagą widza. Widz nieuważny może zatem uznać wystawę, która dekoruje wnętrze dworca Warszawa Powiśle, za przedsięwzięcie marketingowe, nie artystyczne.
Obaj artyści, a zwłaszcza Barnbrooke, są niczym zbuntowane potomstwo myślicieli takich jak Zygmunt Bauman, które w ostrych słowach nazywa to, co starszyzna pieczołowicie opisuje. Twórcy rzecz jasna wskazują też winnych i trzeba przyznać, że są to the usual suspects globalnego zawirowania. Kolekcja kilkunastu ciekawych od strony graficznej i formalnej plakatów, to spójny zestaw ilustrowanych diagnoz popaprania gnębiącego naszą cywilizację: niesprawiedliwego podziału dóbr, zagrożenia katastrofą ekologiczną na globalną skalę, nieczystych konszachtów polityków i biznesu, handlu bronią i wszechwładzy korporacji.
Zbuntowana naiwność, która przeziera przez niektóre prace, nieco szkodzi plakatom, tak jak w przypadku „Transakcji zakupu broni” gdzie nóżki głodującego dziecka zastąpione zostały pociskami rakietowymi, czy „Change we can believe in”, na którym przemawiający Obama ukoronowany jest wiązką takich samych pocisków. Inne są za to nie tylko fajnie wykonane jak i całkiem pomysłowe, jak np. „Pochodne” z marionetką – Gordonem Brownem na tle wydruków indeksów giełdowych. Najlepiej graficznie przygotowaną pracą zdaje się być „9/11 2001” – na tle waniliowego nieba, do dwóch wież z kodów kreskowych zbliża się biały kontur samolotu. Barnbrook, autor tejże, przygotował również „Manifest po kolei”, skomplikowany flowchart pokazujący zależności kapitalistycznego świata, czy „Nowomowę” nawiązujący stylistyką do socrealizmu instruktaż odczytywania komunikatów Tony’ego Blaira.
Paradoks ciekawego pomysłu umieszczenia prac o stylistyce reklam i kolorowych opakowań w pomieszczeniu użyteczności publicznej, jakim jest dworzec polega na tym, że prace tracą trochę na impecie i z być może ich przesłanie zostanie przez wielu przegapione. Pewnie robiłyby większe wrażenie wisząc w którejś z szacownych galerii. I tak warto wybrać się na tę dającą do myślenia wystawę, bez względu na to, czy będzie się kiwać głową ze zrozumieniem, czy złościć poziomem zagęszczenia lewactwa na metr kwadratowy.
Wystawa:
„Let us hear, your voice”, organizatorzy: Dworcowa Galeria OPEN, Małpi biznes i Rebel ZOO, do 18 września 2011
* Anna Mazgal, członkini redakcji „Kultury Liberalnej”, aktywistka, ekspertka Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych. Reprezentuje OFOP w Obywatelskim Forum Legislacji.
„Kultura Liberalna” nr 137 (34/2011) z 23 sierpnia 2011 r.