Anna Huras
Kim jest 945 kandydatów?
Jako podstawowy obszar zainteresowania większość kandydatów, do których wysyłaliśmy kwestionariusze w ramach akcji MamPrawoWiedziec.pl wskazywała: edukację, politykę społeczną, oraz prawa i wolności obywatelskie. W tych obszarach wypowiadało się około 50 procent osób.
Staraliśmy się ustalić, jaki jest stosunek kandydatów do angażowania obywateli w uczestnictwo w sprawowaniu władzy. Prawie wszyscy, którzy wypowiadali się w tej kwestii uważali, że państwo powinno aktywnie zachęcać do angażowania się w podejmowanie decyzji. Proszeni o podanie w jakich kwestiach Polacy powinni zostać zapytani o zdanie, podają bardzo szeroki wachlarz zagadnień. Do tego dochodzi skromna pula metod jakie planują wykorzystywać – przede wszystkim referenda (168 odpowiedzi), na drugim miejscu konsultacje społeczne (już tylko 30 odpowiedzi). Gdyby to zależało prze wszystkim od kandydujących, czekało by nas wiele referendów w ciągu kolejnych czterech lat.
Najmniej kandydaci mają do powiedzenia w sprawie migracji (10,5 procent) i współpracy rozwojowej (13 procent). Politykę zagraniczną wybierał co piąty uczestnik projektu. Wygląda na to, że przyszli parlamentarzyści myślą o Polsce w oderwaniu od sytuacji międzynarodowej. Nieliczni, którzy zdecydowali się wypowiedzieć w kwestii polityki zagranicznej za największych przeciwników Polski uważają Rosję (60 wskazań) i Białoruś (35). Najwięksi sojusznicy to z kolei Stany Zjednoczone (57) i Niemcy (42).
Stosunkowo niewiele osób chciało wypowiedzieć się w kwestii rolnictwa. Jest to szczególnie zaskakujące w przypadku kandydatów z dwóch partii, które konkurowały o głosy mieszkańców wsi, KW Prawo i Sprawiedliwość oraz Polskie Stronnictwo Ludowe – większość z nich pomijała ten obszar tematyczny. Z PSL wybrało ten temat 41 procent kandydatów, którzy wypełniali kwestionariusz, z PiS już tylko 22 procent, choć i tak był to drugi wynik.
Uwagę zwróciła odpowiedź na pytanie, jaka grupa jest w Polsce dyskryminowana. Najwięcej kandydatów uważa, że są to homoseksualiści i kobiety. Z drugiej strony, byli też kandydaci, którzy uważali, że największa grupa dyskryminowana w Polsce są katolicy.
Niezależnie od poglądów, sprawdziliśmy także kim są osoby, które chcą pełnić najważniejsze funkcje w państwie. W większości to mężczyźni, kobiety stanowiły 43% kandydujących, a zatem więcej, niż zapewniał nowo wprowadzony system kwotowy. Jednak kobiety rzadko startowały z pierwszych miejsc. W pierwszej piątce na liście najczęściej znalazła się jedna lub dwie kobiety, w pierwszej trójce – już tylko jedna lub wcale. Najlepiej wypadła Polska Partia Pracy – tam kobiety przeważały w pierwszej trójce na 10 listach, a w pierwszej piątce na 14.
Kandydaci 2011 najczęściej byli nauczycielami (11,9 procent), ekonomistami (8,6 procent) i przedsiębiorcami (6,5 procent).
Znaczna część osób, które kandydowały to obecni radni. Największy odsetek samorządowcy stanowili w województwie opolskim (20 procent), najmniejszy – w łódzkim (10 procent). Przykładowo w Warszawie 15 procent kandydatów to radni – najwięcej na listach KW Prawo i Sprawiedliwość – 19 na 40 osób zwyciężyło w wyborach samorządowych niecały rok temu.
* Czytaj także tekst Róży Rzeplińskiej o akcji MamPrawoWiedziec.pl w Temacie tygodnia.
** Anna Huras, koordynatorka akcji MamPrawoWiedziec.pl.
„Kultura Liberalna” nr 144 (41/2011) z 11 października 2011 r.