KULTURA LIBERALNA > Krótko mówiąc > KOLARZOWSKI: Ironiczna, przejrzysta,...
KOLARZOWSKI: Ironiczna, przejrzysta, ciepła. O poezji Wisławy Szymborskiej (1923 – 2012)
Jerzy J. Kolarzowski
Ironiczna, przejrzysta, ciepła. O poezji Wisławy Szymborskiej (1923 – 2012)
Jako autorka poezji w polskiej literaturze Szymborska ma miejsce niecodzienne. Najpierw była tłumaczona na niemiecki, flamandzki, szwedzki i angielski, a następnie ukazały się przekłady na wiele innych języków. Głos poetki – ironiczny, przejrzysty i ciepły – był tak bardzo uniwersalny, że okazała się czytelna dla ludzi z różnych krajów i szerokości geograficznych. Tomiki jej wierszy można spotkać w klubach literackich na uniwersyteckich kampusach i w tureckich kawiarniach. Dzięki metaforyce odwołującej się do świata przyrody, – biologii i astronomii – przez incydentalne traktowanie historii redukowanej do wymiaru jednostkowego doświadczenia, znalazła czytelników wśród miłośników poezji na całym świecie.
1 lutego 2012 roku w godzinach wieczornych Wisława Szymborska zmarła w swoim krakowskim mieszkaniu. Informacje o zgonie poetki podał kilka minut przed godziną 21 jej sekretarz – Michał Rusinek. Zapamiętana zostanie jako poetka, krytyk literacki i tłumaczka poezji, dziewiąta kobieta, która otrzymała literacką nagrodą Nobla (w 1996 roku). Przyjęta w skład Polskiej Akademii Umiejętności, uhonorowana została wieloma odznaczeniami. Jesienią 2010 roku została pierwszą damą orderu Orła Białego.
Szymborska urodziła się 1 lipca 1923 roku w Wielkopolsce w Kórniku pod Poznaniem. Jeszcze w Polsce międzywojennej jej rodzina przeniosła się do Krakowa, gdzie chodziła do szkoły powszechnej i liceum sióstr urszulanek. Maturę zdała w 1941 roku w ramach tajnych kompletów. Podjęła studia polonistyczne i socjologiczne ale edukację akademicką zamieniła na rzecz pracy zarobkowej w prasie literackiej. Twórczość tamtego okresu pozostawała jednak pod wpływem socrealizmu. Z Krakowem, krakowskim środowiskiem literacko-artystycznym, jego atmosferą i charakterystycznym mikrokosmosem pozostała związana do końca życia.
Jest autorką około 350 wierszy zebranych w dwunastu tomach. Debiutowała w marcu 1945 roku w „Dzienniku Polskim”, ale krytyka literacka za dojrzały i stanowiący w pełni osobny głos w poezji polskiej uznała dopiero „Wołając do Yeti”, trzeci tom wierszy z roku 1957.
Podmiotem poezji Szymborskiej jest oczywiście sama Autorka – ale także rośliny, zwierzęta, kamienie, gwiazdy i upływający czas. Wiersze charakteryzuje postawa personalistyczna: rozumna i przenikliwa, choć zdystansowana. Humor i ciepło zostają w tej poezji dostrzeżone i wypowiedziane z perspektywy świadomości niemal pozaziemskiej. Wrażliwość i zmysł obserwacyjny poetki – wyostrzone w stronę paradoksów. Życie ludzkie jest wyposażone w uczucia – a Szymborska proponuje język do ich wypowiadania. Emocje poddane zostają ogromnej pracy – wydobywany jest z nich ekstrakt, ujęte zostają przy użyciu najprostszego nawet słowa. Nawet przy pobieżnej lekturze wierszy w świadomości czytającego pozostają konkretne słowa i potoczne frazy. Liryczne słowa umieszczane są w łańcuchu metafor, wypowiedziane z dbałością, we frazach równej długości, przy zachowaniu muzyczności i metrum. Stąd też do wielu wierszy Szymborskiej została napisana muzyka i były wykonywane jako piosenki przez popularne pieśniarki, na przykład Łucję Prus.
Szymborska znana jest również jako autorka minirecenzji, nazywanych przez nią „Lekturami nadobowiązkowymi”. Kosmopolityczny sposób bycia powiązany z inteligencją, sympatia i podziw wobec przedmiotu analizy, umiejętnie łączone są tam z wnikliwością lektury. Publikowała je najpierw w „Życiu Literackim”, potem w krótko istniejącym miesięczniku „Pismo”, w „Odrze” i na łamach „Gazety Wyborczej” – wreszcie w pięciu tomach książkowych.
Na koniec oddajmy głos poetce, która w roku otrzymania Nagrody Nobla wydała „Koniec i początek” – tom poezji, poświęcony zmaganiom z poczuciem ludzkiej przemijalności:
Ilu tych, których znałam
(jeśli naprawdę ich znałam)
mężczyzn, kobiet
(jeśli ten podział pozostaje w mocy)
przestąpiło ten próg
(jeżeli to próg)
przebiegło przez ten most
(jeśli nazwać to mostem) –
[…]
Ilu
(jeżeli pytanie ma sens,
jeżeli można dojść do sumy ostatecznej.
zanim liczący nie doliczy siebie)
zapadło w najgłębszy sen
(jeśli nie ma głębszego) –
Do widzenia, Do jutra.
Do następnego spotkania.
Już tego nie chcą
(jeżeli nie chcą) powtórzyć.
Zdani na nieskończone
(jeśli nie inne) milczenie.
Zajęci tylko tym
(jeżeli tylko tym)
do czego przymusza nieobecność.
* Jerzy J. Kolarzowski, doktor habilitowany nauk prawnych.
** Fragmenty wiersza „Rachunek elegijny” z tomu Wisławy Szymborskiej „Koniec i początek” Wydawnictwo A5, Poznań 1996, s. 19.
„Kultura Liberalna” nr 160 (5/2012) z 31 stycznia 2012 r.
Skoro tu jesteś...
...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa
Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.
Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!
PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU
KOMENTARZE