Magdalena Małecka
Miastomania w Tate. Wystawa „William Klein + Daido Moriyama”
Wystawa „William Klein + Daido Moriyama” w londyńskiej Tate Modern to retrospektywa twórczości dwóch wybitnych fotografów: mieszkającego i tworzącego od wielu lat w Europie Amerykanina Williama Kleina oraz Japończyka Daido Moriyamy. Zamiarem kuratora, Simona Bakera, jest ukazanie związków między Kleinem, który wywarł duży wpływ na powojenną fotografię japońską a Moriyamą, przyznającym się do inspiracji fotografią Amerykanina. Jednakże, trochę na przekór tym intencjom, wystawa pozwala dostrzec, jak odmienny jest styl obydwu artystów, ich wrażliwość, stosowane techniki, sposób przedstawiania i kompozycji. Dlatego z powodzeniem można ją oglądać jako dwie oddzielne retrospektywy. Prezentowane zdjęcia łączy zaś przede wszystkim jeden temat – miasto i jego życie.
„Miasto moje, w tobie moje niepokoje”
William Klein mieszkał jako dziecko w Nowym Jorku. Następnie, po przerwaniu studiów socjologicznych i służbie w armii amerykańskiej podczas II wojny światowej, trafił do Europy. Po wojnie studiował sztukę na Sorbonie, ucząc się m.in. u Fernanda Legera, a z Paryżem, w którym ożenił się i zamieszkał, związany jest do dziś. W latach 50. Klein zawitał jednak ponownie do Stanów Zjednoczonych. Efektem jego pobytu w Nowym Jorku jest album „Life is good and good for you in New York”,który przyniósł mu sławę, choć początkowo wywołał skandal i nie znalazł wydawcy w USA. Obraz Nowego Jorku, wyłaniający się z jego zdjęć, odebrany został jako krzywdząca krytyka i nieestetyczna karykatura. Kolejne wybitne albumy to „Rzym”(1960), „Moskwa”(1964), „Tokio”(1964). Część prac z tych publikacji można oglądać na londyńskiej wystawie.
Daido Moriyama pochodzi z Osaki. W latach 60. zamieszkał w Tokio, gdzie rozpoczął karierę fotografa. Związał się z czasopismem „Provoke”, założonym przez grupę artystów poszukujących nowych środków wyrazu do ukazania zmian zachodzących w Japonii po przegranej wojnie i po nastaniu nowego ładu społeczno-gospodarczego. Ich styl fotografowania opisywano za pomocą terminów are, bure, boke, co oznacza: szorstki, zamazany i nieostry. W takiej stylistyce utrzymane są zdjęcia Moriyamy z albumów i prac „Japan: A Photo Theatre” (1968), „Platform” (1977), „Tales of Tono” (1976/1999), eksponowanych w Tate.
Obaj twórcy przyglądali się miastu z pasją. Klein to wnikliwy obserwator, demaskujący reguły, motywacje i pragnienia rządzące społecznościami skupionymi w metropoliach Stanów Zjednoczonych, Europy i Azji. Szczególnie bezlitośnie, demistyfikując utopię „amerykańskiego snu” lat 50., przygląda się nowojorczykom i miastu, które, jak wyznaje, zarazem kocha i go nienawidzi. Patrzy uważnie i przenikliwie. Często bardzo zbliża obiektyw do fotografowanych postaci, ingerując w ich osobistą przestrzeń, a jednocześnie ujmując w kadrze kilka planów znajdujących się za bohaterem zdjęcia. Posługuje się kontrastem i szerokim kątem widzenia. Nowy Jork Kleina to miejsce pełne napięć: między przemocą i nierównością a purytańskim rygoryzmem.
Tokio Moriyamy to z kolei straszące pustką miasto zamieszkane przez ludzi-widma. Fotograf przedstawia je jako miejsce niezadomowione, po których błądzą osoby tęskniące za utraconymi więziami z innymi. Jego fotografie są poruszone, niejasne, zamazane. Moriyama na ogół nie pokazuje wyraźnie twarzy, tylko sylwetki. Często w ogóle nie ma na nich ludzi, a jedynie budynki, stacje kolejowe, drogi po horyzont. Nieostrość i rozmazanie jego zdjęć wywołują wrażenie lęku, niepokoju, nostalgii.
Fotografia demaskacji, fotografia wrażenia
Klein i Moriyama obserwują podobne obiekty i zjawiska, a nawet te same miasta – Tokio i Nowy Jork. Moriyama fotografował Nowy Jork nocą, ukazując grę świateł w mieście sprawiającym wrażenie opustoszałego. Tokio Kleina to śpieszący do pracy tłum, widziany za dnia. Uwagę Kleina przykuwa w większym stopniu sam przedmiot [1]: w swoich zdjęciach stara się przedrzeć przez zasłonę zjawisk, dotrzeć do tego, co leży u podstaw czy też za jawiącymi się mu przedstawieniami miast i obecnych w nich ludzi (do struktur?, reguł?, motywacji?). Fotografia Moriyamy jest zdecydowanie bardziej subiektywna – chwyta i utrwala wrażenia. W jego przedstawieniach miast rozpoznaje się nastroje, emocje i nastawienia, które mogą towarzyszyć mieszkańcowi wielkomiejskiej metropolii. Posługując się filozoficzną dychotomią, można w uproszczeniu powiedzieć, że fotografia Kleina to fotografia przedmiotu (i demaskacji), Moriyamy – podmiotu (wrażeń).
Jest jeszcze jedna różnica, którą szybko dostrzega się podczas oglądania wystawę. Klein zainteresowany jest różnymi formami artystycznej wypowiedzi. Poza fotografowaniem reżyserował filmy (m.in. „Who Are You, Polly Maggoo?” – satyrę na świat mody, „Mr Freedom” – parodię amerykańskiej polityki i towarzyszącej jej ideologii) oraz malował (np. „Holland = Mondrian”,czyli seria obrazów dotycząca relacji między figuratywnością a abstrakcją). Moriyama zajmuje się tylko fotografią, wielokrotnie tematyzując i badając granice fotograficznego medium. Na przykład w „Light and Shadow” (1981) podjął zagadnienie kontrastu światła i ciemności oraz tego, w jaki sposób mogą przekształcać teksturę i powierzchnię przedmiotu, a w „How to Create a Beatiful Picture” (1987) sfotografował codzienne przedmioty w taki sposób, że postrzegane są one jako abstrakcyjne geometryczne formy.
Po obejrzeniu wystawy można odnieść wrażenie, że jest ona zdominowana przez Kleina. Czy to, że fotografia Moriyamy odrobinę blednie w zestawieniu z Kleinem, jest uzasadnione siłą twórczości tego drugiego czy też sposobem jej eksponowania przez kuratora, trudno rozstrzygać. Niewątpliwie posługując się podobną techniką fotograficzną, wypracowali odmienne style. Fotografia Moriyamy jest subiektywna, rozedrgana, przeszyta lękiem i niepokojem. Z kolei zdjęcia Kleina uderzają wyjątkową wnikliwością spojrzenia niedoszłego socjologa.
[1] Przedmiot nie w znaczeniu obiektów realistycznie przedstawianych przez twórcę.
Wystawa:
„William Klein + Daido Moriyama”, Tate Modern, 10 października 2012 – 20 stycznia 2013
* Magdalena Małecka, doktorantka w Szkole Nauk Społecznych PAN. Wykłada w Collegium Civitas.
„Kultura Liberalna” nr 210 (3/2013) z 15 stycznia 2013 r.