Pomelo – rumiany słoń ogrodowy mieszkający pod dmuchawcem, bohater wymyślony przez francuskiego rysownika Benjamina Chauda, jego przygody opisała rumuńska autorka Ramona Bădescu. Perypetie słonika zostały do tej pory przetłumaczone na kilkanaście języków, w tym szwedzki, niemiecki, angielski, norweski, włoski, grecki, japoński, chiński czy koreański.
Pomelo jest mały (po grządkach marchewki spaceruje jak po lesie), ale posiada nieproporcjonalnie długą i ruchliwą trąbę, którą czasami jak turbanem owija sobie głowę. Mimo swojego specyficznego wyglądu czuje się dobrze zarówno we własnej skórze, jak i w ogrodowej rzeczywistości. Jego spojrzenie na otaczający świat jest bliskie sercu każdego dziecka bez względu na szerokość geograficzną, pod którą mały czytelnik mieszka. Fantasłoniczny gość zabierze czytelnika w odkrywczą podróż po świecie dziecięcej wyobraźni, z której powraca się za każdym razem bogatszym w nowe doświadczenia.
Czas spędzany w ogrodzie, w którym mieszka Pomelo, płynie jakby wolniej, a sceneria sprzyja kreatywności w wymyślaniu coraz to nowych zabaw: huśtaniu się na łodygach pomidorów, urządzaniu balów karnawałowych, podziwianiu kwiatów karczocha czy zachwycaniu się zapachem mięty. Miniaturowy słonik w roli przewodnika nie tylko oprowadzi czytelnika po ogrodzie, lecz także przedstawi jego mieszkańców i pomoże oswoić uczucia, takie jak strach, miłość czy tęsknota, których sam doświadcza ‒ boi się wyrośniętych porów albo przemiany w dzbanek do herbaty, kocha krople rosy i swój zawsze obecny cień, tęskni za wiosną i dalekimi stronami. Dzięki Pomelo nawet w pochmurne i smutne dni oczy dziecka (i nie tylko!) otwierają się na piękno niezauważanych na co dzień drobiazgów wypełniających nasz świat. Radość i zachwyt otoczeniem pozostają u Pomelo niezachwiane bez względu na zmieniające się okoliczności, pory roku czy nastroje, i warto, by dzieci za jego przykładem pielęgnowały i doskonaliły umiejętność tak pozytywnego postrzegania życia.
„Pomelo śni” to magiczny świat snów ukazany na 46 stronach zamkniętych w twardej tekturowej okładce. O czym śnią słonie ogrodowe? Okazuje się, że najczęściej o dmuchawcach, ale także o nieistniejących zwierzętach, mówiących warzywach, kąpielówkach w groszki (lub w paski), o wiośnie. Jakie są słoniowe sny? Bywają niemożliwe. I wybujałe. Albo niejasne, jakby rozmyte. Są też sny bez początku i końca. Gdyby ktoś nie był pewien, o jakich snach mowa, to barwne i pomysłowe ilustracje Chauda rozwieją wszelkie wątpliwości.
„Pomelo i przeciwieństwa” to z kolei majstersztyk ‒ jeśli chodzi o połączenie słowa i obrazu ‒ który zaskoczy niejednego czytelnika. 106 pojęć, 53 pary wyrazów przeciwstawnych i niezliczona liczba uśmiechów przy okazji lektury, a właściwie oglądania, bo znów to ilustracje Chauda są tu zdecydowanie najważniejsze. Oprócz standardowych haseł typu „czarne – białe”, „gruby – chudy” w książeczce znajdziemy między innymi takie: „banalne – nietuzinkowe”, „do – z” (!), „patrzeć – widzieć”, „żywe – martwe”, „stalaktyt – stalagmit” (!!). Jakiś pomysł na wyjaśnienie powyższych pojęć małemu ciekawskiemu człowiekowi? Może rebus? Rysuneczek? Ja skorzystam z pomocy Pomelo ‒ on jest w tym naprawdę dobry.
Nakładem poznańskich Zakamarków w języku polskim ukazały się do tej pory cztery książki o Pomelo: „Pomelo ma się dobrze pod swoim dmuchawcem”, „Pomelo jest zakochany”, „Pomelo śni” i „Pomelo i przeciwieństwa” (wszystkie w tłumaczeniu Katarzyny Skalskiej), a w przygotowaniu jest już kolejny tytuł „Pomelo i kolory”. Książki stanowią niezależne pozycje, toteż nie ma znaczenia, po którą sięgniemy w pierwszej kolejności – w moim przypadku znajomość z Pomelo rozpoczęła się od „Pomelo śni”, po czym sięgnęłam po kolejne tytuły dostępne w księgarniach.
Książeczka, zgodnie z rekomendacją wydawnictwa, przeznaczona jest wprawdzie dla dzieci w wieku powyżej 3 lat, ale zarówno młodsze, jak i te sporo starsze (30+) „maluchy” mogą czerpać z niej radość. Dla mojej szesnastomiesięcznej czytelniczki ilustracje Chauda są doskonałą okazją do pochwalenia się znajomością nazw przedstawionych na nich obiektów, a dla czytającej mamy ‒ owoc współpracy duetu Bădescu‒Chaud ‒ stał się okazją do spojrzenia na świat z innej (ciekawszej!) perspektywy i przypomnienia sobie magii dziecięcych snów.
Lekturę polecam wszystkim, którzy chcą lepiej zrozumieć i być częścią świata fantazji swoich dzieci, a zapomnieli do niego klucza. Z niecierpliwością czekam na kolejną pełną humoru i optymizmu odsłonę świata widzianego oczami miniaturowego słonia i znów zadaję sobie pytanie ‒ czy literatura dziecięca aby na pewno kierowana jest tylko do dzieci?
Książki:
Ramona Bădescu „Pomelo i przeciwieństwa”, „Pomelo śni”, il. Benjamin Chaud, tłum. Katarzyna Skalska, Zakamarki, Warszawa 2013.