Szanowni Państwo,
„Paryż zmienia wszystko” – powiedział po zamachach w stolicy Francji bawarski minister finansów, Markus Söder, odnosząc się do przyjętej przez niemiecki rząd polityki wobec uchodźców. Dzień wcześniej polski minister ds. europejskich, Konrad Szymański, stwierdził, że w nowych okolicznościach „Polska nie widzi politycznych możliwości wykonania decyzji o relokacji uchodźców”. W podobnym tonie wypowiadała się podczas exposé premier Beata Szydło, sugerując, że ogólnoeuropejski rozdział uchodźców to „próby eksportu problemów, jakie stworzyły sobie pewne państwa, bez jakiegokolwiek udziału innych”. Tydzień po paryskich zamachach ze wcześniejszej zgody na przyjęcie tysiąca uchodźców wycofała się Dania, argumentując, że zobowiązanie miało być spełnione pod warunkiem opanowania sytuacji na południowych granicach Unii. A od tego jesteśmy dalecy.
Często narzeka się na niefortunne wypowiedzi polskich polityków. Ale mamy do czynienia z fenomenem poważniejszym – to europejska solidarność powoli załamuje się na naszych oczach. Coraz słabsze są głosy entuzjastów Unii Europejskiej. Coraz mniej osób publicznie mówi z nadzieją o przyszłości Starego Kontynentu. A niepokój podsycają informacje np. o tym, że dwóch sprawców paryskich zamachów przedostało się do Francji przez granicę grecką, udając uchodźców uciekających przed wojną w Syrii. W oczach wielu Europejczyków potwierdza się przekonanie, że wlewająca się na Stary Kontynent fala uchodźców to w rzeczywistości kamuflaż dla islamskich terrorystów. Zaś medialne obrazy niosą łatwe generalizacje – dziś zdjęcia z zaatakowanego Paryża zastąpiły w zbiorowej świadomości zdjęcie ciała kilkuletniego chłopca na brzegu morza, którym Europejczycy emocjonowali się zaledwie kilka tygodni temu.
Władze poszczególnych państw reagują na dominujące nastroje społeczne, a rosnący strach podsuwa pomysły jeszcze do niedawna uznawane za polityczne tabu. I tak – przed ostatnim szczytem unijnych ministrów spraw wewnętrznych pojawiały się propozycje utworzenia „małej strefy Schengen” obejmującej Belgię, Holandię, Luksemburg, Niemcy oraz Austrię. A przecież centrum dowodzenia paryskimi zamachami znajdowało się właśnie w Belgii i tam też prowadzone są do dziś poszukiwania ostatniego z podejrzanych! Lekarstwem na strach ma być przywrócenie wewnętrznych granic, a nawet odwrócenie procesu integracji.
„To droga donikąd, ponieważ nie da się rozwiązać kwestii imigrantów, jak również terroryzmu muzułmańskiego, na poziomie niższym niż europejski”, ostrzega Olivier Roy, francuski znawca islamu, w rozmowie z Michałem Matlakiem. Roy przypomina również o tym, o czym w ferworze dyskusji po paryskich zamachach łatwo zapominamy – w przypadku islamskiego terroryzmu religia stanowi raczej pretekst niż przyczynę, a jednym ze źródeł inspiracji dla islamistycznych bojowników są jak najbardziej świeckie organizacje terrorystyczne działające przed kilkudziesięciu laty… właśnie w Europie.
Co jednak ma oznaczać integracja w Europie, która chce zamykać się za murami? I co – za teoretycznie bezpieczniejszymi granicami – oznaczać miałoby owe „my”? Jeśli nie zadamy sobie tych pytań, czeka nas otwarcie nowych pól konfliktu. Zaledwie kilka miesięcy temu jeden z polskich publicystów nawoływał przecież do objęcia specjalnym nadzorem polskich Tatarów, żyjących na tych samych terenach od kilkuset lat. Pisaliśmy o tym wielokrotnie, podsumowując analizy przeprowadzane przez Obserwatorium Debaty Publicznej „Kultury Liberalnej”. LINK
Warto zatem zastanowić się, co współcześnie oznaczają dla nas tak podstawowe pojęcia jak: „przynależność”, „wspólnota”, „solidarność”. O tym właśnie dyskutowali uczestnicy XXIII Debaty Tischnerowskiej pt. „Przynależność i tożsamość”, której zapis publikujemy w bieżącym numerze. W dyskusji głos zabrali: Steven Lukes, wybitny brytyjski politolog i socjolog, związany m.in. z Uniwersytetem Nowojorskim i London School of Economics, obecnie prowadzący badania nad społecznym charakterem moralności; Konstanty Gebert, dziennikarz zajmujący się tematyką międzynarodową; Małgorzata Fuszara, prawniczka i socjolożka z Uniwersytetu Warszawskiego, była minister ds. równego traktowania, oraz Jyotirmaya Sharma, politolog z indyjskiego Uniwersytetu w Hajdarabadzie. Rozmowę poprowadzili Marcin Król i Shalini Randeria.
Debatę zorganizował Instytut Nauk o Człowieku w Wiedniu oraz Uniwersytet Warszawski, we współpracy z „Kulturą Liberalną”. Wydarzenie zostało objęte patronatem honorowym Prezydent m.st. Warszawy, Hanny Gronkiewicz-Waltz, a patronat medialny objęła „Gazeta Wyborcza”.
Zapraszamy do lektury!
Łukasz Pawłowski, Karolina Wigura
Stopka numeru:
Koncepcja Tematu Tygodnia: Redakcja.
Opracowanie: Łukasz Pawłowski, Michał Matlak, Julian Kania, Konrad Kamiński, Hubert Czyżewski, Adam Puchejda.
Ilustracje: Katarzyna Urbaniak.