Szanowni Państwo!
To był rzut na taśmę. Pod groźbą strajków górnicze związki zawodowe oraz rząd Mateusza Morawieckiego doraźnie doszli do porozumienia. Podziemny protest w kopalniach Polskiej Grupy Górniczej został zakończony.
Pytanie, jak długo porozumienie przetrwa, pozostaje jednak otwarte.
Pracownicy sektora wydobywczego mogą liczyć na szereg rekompensat i udogodnień w związku z transformacją energetyczną. Ostatnia kopalnia węgla w Polsce ma zostać zamknięta dopiero w 2049 roku.
Decyzja, która została ogłoszona jako sukces rządu, budzi ogromne wątpliwości. Przede wszystkim porozumienie rządu z górnikami ma wejść w życie po uzyskaniu zgody Komisji Europejskiej na dopłaty z budżetu państwa. Czy taka zgoda zostanie uzyskana i w jakim trybie, w ogóle nie wiadomo. Rząd rozpoczął politykę cięć budżetowych [o czym pisaliśmy], skąd zatem weźmie środki na tak ambitne porozumienie, to także stoi pod znakiem zapytania.
Związkowcy jeszcze kilka dni temu mówili, że czują się oszukani przez rząd Zjednoczonej Prawicy. Być może niebawem stwierdzą, że wprowadzono ich w błąd po raz kolejny. I tak zwany pistolet strajkowy wróci szybciej, niż się tego spodziewamy.
Z drugiej strony, już teraz naukowcy podkreślają, że obecny kierunek polskiej polityki ekologicznej nie jest wystarczający. Kraj tak duży jak Polska powinien wyznaczyć sobie ambitniejsze, zielone cele, aby zapobiec pesymistycznym scenariuszom rozwoju kryzysu klimatycznego. Europejską odpowiedzią na te apele ma być zaostrzenie kryteriów europejskiej polityki klimatycznej, które zawierają się w programie Europejskiego Zielonego Ładu. Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zaproponowała zwiększenie celu redukcji emisji do 2030 roku z 40 do co najmniej 55 procent w odniesieniu do poziomu z 1990 roku. Czy Polska jest na to gotowa?
W rozmowie z Jakubem Bodzionym Buzek wskazuje, że projekt jest największym i najbardziej kompleksowym planem w historii Unii Europejskiej. Zaznacza, że „PiS i koalicjanci często kreują zupełnie fikcyjne zagrożenia – jak w postaci uchodźców czy LGBT, ignorując te realne. Dobrze widać to nie tylko na przykładzie polityki klimatycznej, ale również koronawirusa”. Były premier podkreśla jednak, że „zwrot w obozie władzy jest realny. Działania Orlenu, czyli zapowiadane osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku, czy Polskiej Grupy Energetycznej, która do tego czasu zamierza produkować wyłącznie zieloną energię, już wyprzedzają deklaracje polityków. To jest najlepszy dowód na to, że osoby, które kierują spółkami energetycznymi i biorą realną odpowiedzialność za przyszłość branży, traktują konieczność stopniowego odchodzenia od węgla poważnie”.
W numerze rozmawiamy również z Sebastianem Oberthürem z ośrodka analitycznego Instytut Studiów Europejskich, który opowiada zarówno o niemieckiej drodze do neutralności klimatycznej, jak i wyzwaniach, które stoją przed Polską i całą Europą.
Szulecki zwraca uwagę, że wkrótce powstaną tak zwane „kluby klimatyczne”, które będą zrzeszać państwa, które stawiają sobie najpoważniejsze wyzwania w zakresie klimatu. „Wiele wskazuje na to, że dzięki ambitnemu projektowi Europejskiego Zielonego Ładu i nowego Prawa Klimatycznego, pierwszym takim klubem stanie się niedługo Unia Europejska. Dalszy rozwój inspirowanego przez Europę klubu będzie jednak wymagał stałego poparcia i demokratycznej legitymacji, a to oznacza, że sukces projektu będzie zależał od codziennych politycznych zmagań, także w Polsce”.
Skala wyzwań, które stoją przed Polską, jest ogromna. Zwłaszcza że skutki kryzysu klimatycznego będziemy odczuwać znacznie częściej.
Dlatego zarówno rząd, jak i opozycja powinny mieć kompleksowe i spójne rozwiązanie tego problemu. Jednak do tego droga daleka. Obecnego porozumienia rządu z górnikami nie można uznać za działanie wystarczające.
W tej chwili rząd Zjednoczonej Prawicy powinien rozpocząć działania pedagogiczne pod adresem własnych wyborców, przekonywać ich do zielonego ładu w Polsce.
Sądząc po treści prorządowych tygodników, gdzie co i rusz pisze się o zagranicznych spiskach ekologicznych czy lewackich ekościemach, droga będzie daleka i kręta.
Publikacje te skłaniają do zastanowienia, czy program Europejskiego Zielonego Ładu jest w ogóle kompatybilny z oczekiwaniami elektoratu PiS-u.
Zapraszamy do lektury!
Redakcja
Dwa teksty wchodzące w skład bieżącego wydania zostały przygotowane w ramach projektu dziennikarskiego dofinansowanego z dotacji Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej w ramach linii projektowej „Deutsch-Polnische Bürgerenergie fürs Klima” finansowanej ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych Republiki Federalnej Niemiec.