Szanowni Państwo!
W sprawie Jana Pawła II każdy mówi o czymś innym. Reportaż Marcina Gutowskiego „Franciszkańska 3” z TVN24, a także książka Ekkego Overbeeka „Maxima Culpa”, które wywołały gorącą dyskusję, przedstawiają w gruncie rzeczy skromną tezę: Karol Wojtyła wiedział o tym, że istnieje problem nadużyć seksualnych w Kościele, jeszcze zanim został papieżem. Z kolei polska prawica, a w szczególności Prawo i Sprawiedliwość, przedstawia opublikowane materiały jako niedopuszczalny i radykalny atak na świętego papieża i polskość.
W sprawie można wyróżnić kilka porządków. W pierwszej kolejności debata dotyczy moralności i pytania, co powinien zrobić Karol Wojtyła, a następnie Jan Paweł II, w odpowiedzi na informacje o nadużyciach seksualnych duchowieństwa. Z punktu widzenia Kościoła podkreśla się świętość papieża – co może prowadzić do wniosku, że na pewno zrobił wszystko dobrze albo, przeciwnie, że od świętego należałoby oczekiwać więcej. Z punktu widzenia etyki świeckiej na pierwszy plan wysuwa się kwestia traktowania ofiar, a nie instytucjonalnych rozgrywek w Kościele.
Następnie mamy porządek państwowy czy prawny. Z tego punktu widzenia nadużycia seksualne wobec dzieci to przestępstwa. Powinny być ścigane i powinna zostać wymierzona za nie sprawiedliwa kara. Z perspektywy państwa niedopuszczalne jest zatem ukrywanie sprawców. Kościelna kultura sekretności wobec skandali pedofilskich jest w tym kontekście wyjątkowo problematyczna i państwo nie może jej akceptować. Pewne znaczenie ma tutaj zmiana ustrojowa. O ile w PRL-u komunistyczne władze były wrogie wobec Kościoła, a więc w sprawie współpracy z ówczesnymi organami ścigania sprawa jest ambiwalentna, to po 1989 roku nie ma uzasadnienia dla autonomii Kościoła w odniesieniu do czynów zakazanych przez prawo karne. Jak wskazywał Jarosław Kuisz, niepodległość Polski musi prowadzić do laicyzacji, ponieważ Kościół nie będzie już traktowany jako państwo zapasowe, przechowalnia polskości na czas zaborów. Wraz z odzyskaniem niepodległości ten państwowy wymiar problemu staje się coraz ważniejszy. Suwerenne państwo nie może sobie pozwolić na to, żeby organizacja religijna wedle własnego widzimisię ukrywała sprawców przestępstw.
Wreszcie, jest jeszcze wymiar polityczny. W tym kontekście zwraca uwagę instrumentalizacja Jana Pawła II do walki politycznej przez prawicę. PiS przekonuje, że nastąpił atak na JP2, a wraz z nim – na fundamenty polskości. W ten sposób obóz rządzący chce zmobilizować swoich wyborców przeciwko rzekomym wrogom religii i narodu. Jednak taka reakcja jest nieuczciwa i niedopuszczalna w demokratycznej debacie, w której nie wolno wykluczać obywateli ze wspólnoty politycznej. Jest również rażąco nieproporcjonalna w stosunku do tego, co rzeczywiście się wydarzyło. Reportaż TVN pokazuje pewne nowe fakty na temat reakcji Karola Wojtyły na przestępstwa duchownych. Z kolei opozycja nie wykazuje wrogości wobec JP2 jako postaci historycznej – co najwyżej domaga się ujawnienia prawdy na temat skali nadużyć seksualnych w Kościele, co jest uzasadnione z punktu widzenia interesu państwa i ofiar. Tymczasem prawica zachowuje się tak, jakby badanie prawdy było powodowane złymi intencjami i niedopuszczalne.
Czy można w ogóle przywrócić tej debacie właściwe proporcje? Wydaje się to wątpliwe. Sprawa jest bardzo emocjonalna, a z powodu jej znaczenia politycznego nie wszystkim będzie zależało na rzetelnej dyskusji. W Krakowie odwołano spotkanie autorskie z Overbeekiem z powodu obaw o niepokoje społeczne, co jest alarmującym sygnałem, jeśli chodzi o wolność słowa. Najlepsze, co można zatem zrobić, to po prostu uczciwie spojrzeć na temat, uwzględniając dostępne informacje i wątpliwości, jakie mogą się wiązać z ustaleniem prawdy.
W nowym numerze „Kultury Liberalnej” rozmawiamy o tym, czy nowe informacje o nadużyciach seksualnych w Kościele wpływają na mit Jana Pawła II – i o tym, jakie jest tego znaczenie polityczne.
Ekke Overbeek, holenderski dziennikarz i autor książki „Maxima culpa. Jan Paweł II wiedział”, w rozmowie z Tomaszem Sawczukiem opowiada o swojej pracy nad odkrywaniem przeszłości Karola Wojtyły, a także odpowiada na zarzuty dotyczące jego publikacji, które pojawiły się w dyskusjach. Jak mówi Overbeek: „Ja nie twierdzę, że Jan Paweł II nie miał zasług – miał wielkie zasługi! Był źródłem inspiracji dla «Solidarności», żeby naród wytrzymał w czasach komuny. […] Uważam również za bardzo ważne, że jako pierwszy papież przekroczył próg synagogi. To był wielki, symboliczny gest, wpisany w historię na wieki. […] Nikt mu nie odbierze tych zasług. Ale to nie znaczy, że mamy milczeć o innych sprawach”.
Anna Grzymała-Busse, profesor politologii na Uniwersytecie Stanforda, rozmawia z Katarzyną Skrzydłowską-Kalukin. Zdaniem politolożki wykorzystanie Jana Pawła II przez polityków nie będzie miało istotnego przełożenia na kampanię wyborczą. Jak mówi, „dla tych, dla których Jan Paweł II był autorytetem, pozostanie nim. A ci, dla których nigdy nim nie był, z powodu zachowania PiS-u czy innych polityków nie zmienią zdania”.
Polecamy również poniedziałkowy tekst Tomasza Sawczuka, który analizuje działania PiS-u po publikacji reportażu w TVN24 i polityczne znaczenie debaty o Janie Pawle II.
Zapraszamy do lektury!
Redakcja „Kultury Liberalnej”
Źródło ikony wpisu: Twitter/ Kancelaria Prezydenta