0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close
  • PRZYBYLSKI
  • PTASZEK
  • PYSZKOWSKA
  • ŚWIĘCICKI

Bunt przedsiębiorców!

Szanowni Państwo!

Bunty, weta, zamieszki… Coraz więcej osób na Starym Kontynencie ma dość sanitarnych obostrzeń. A przed wyborem „otwierać czy nie otwierać” stoi wielu przedsiębiorców, którzy działają w branżach szczególnie dotkniętych pandemią.

W medialnych przekazach temat przybiera czasem postać tragikomiczną. Niektórzy przedsiębiorcy obchodzili obowiązujące normy w sposób przypominający filmy Stanisława Barei. Jeden z hoteli przyjął 300 gości, a następnie wyjaśniał, że byli to uczestnicy turnieju szachowego.

Zresztą zjawisko nie dotyczy wyłącznie biznesu. Słyszy się o otwieranych pokątnie siłowniach czy pensjonatach. Polski Związek Pływacki powołał tysiące osób do kadry narodowej, aby członkowie mogli w czasie pandemii pływać na basenach. Trudno jednak zbyć problem śmiechem.

W ostatnich tygodniach dochodziło do zorganizowanego buntu przeciwko pandemicznym obostrzeniom. Być może największym medialnym echem odbiła się akcja „Góralskie Veto”. Jeśli wierzyć organizatorom, na południu Polski setki restauracji oraz hoteli miały otworzyć się dla klientów ze względu na trwający sezon zimowy. W całej Polsce niektóre restauracje, puby czy siłownie otwierają się dla klientów. Na 1 lutego zapowiadana jest ogólnopolska akcja „#otwieraMY”, której uczestnicy zamierzają wznowić działalność wbrew postanowieniom rządu. Warto odnotować, że podobna akcja pod hasłem „Ja otwieram” ma miejsce na przykład we Włoszech. W Holandii policja starła się właśnie z protestującymi przeciwko lockdownowi. W innych krajach europejskich sytuacja jest podobnie napięta.

W Polsce to nie pierwsze protesty przeciwko obostrzeniom w czasie pandemii. Istnieją jednak pewne różnice. Niektóre wcześniejsze protesty próbowały kwestionować sam fakt pandemii. Przy okazji przekonywano, że należy chronić raczej gospodarkę, a nie zdrowie. Tym razem jednak więcej słychać o konkretnych kwestiach finansowych i prawnych. Niektórzy przedsiębiorcy mówią, że lockdown trwa już długo – i może potrwać jeszcze wiele miesięcy – a im kończą się pieniądze na utrzymanie biznesu.

Przepisy sanitarne zmieniają się szybko i nie zawsze w zrozumiały sposób. Konsultacji społecznych oczywiście nie ma. Do tego bałaganu dochodzą wyroki sądów. W ważnym orzeczeniu Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił karę nałożoną przez sanepid na fryzjera, który otworzył zakład w czasie obostrzeń. Sprawa była drobna, jednak orzeczenie sądu sugeruje, że obostrzenia wprowadzone przez rząd, na podstawie których zamykane są dzisiaj biznesy, są ogółem wadliwe prawnie.

Na prawicy także coraz częściej słychać głosy sprzeciwu wobec polityki PiS-u. Na okładce tygodnika „Do Rzeczy” odnajdujemy, skierowane pod adresem rządu Zjednoczonej Prawicy, hasło: „Skończmy z lockdownem”.

Co dalej z protestami?

Tym właśnie zajmujemy się w aktualnym numerze „Kultury Liberalnej”.

Przedsiębiorca Jacek Ptaszek, działający w Family Business Network, zwraca uwagę na dwie kwestie: nerwową sytuację, ale i odpowiedzialność. Z jednej strony, obywatelskie nieposłuszeństwo jest jego zdaniem dozwolone: „Trzeba dawać świadectwo braku zgody czy akceptacji dla takich zachowań władzy, jakie są”. Z drugiej strony, jest także kwestia odpowiedzialności społecznej. Jak mówi, „ryzyko związane z koronawirusem jest realne. Ja nie chciałbym brać na siebie odpowiedzialności, że w moim obiekcie ktoś mógłby się zarazić koronawirusem i po powrocie do domu zarazić osobę z grupy ryzyka”.

Trzeba także zapytać o to, jak wygląda sytuacja w innych krajach Unii Europejskiej. Czy narzekamy dzisiaj dlatego, że sytuacja jest obiektywnie zła, a nikt sobie w niej dobrze nie radzi, czy jednak coś można było zrobić lepiej?

Ignacy Święcicki, analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE), przekonuje w rozmowie z Aleksandrą Sawą, że sytuacja gospodarcza w Polsce jest obecnie względnie niezła. Jak wyjaśnia, „w PIE zrobiliśmy ranking prognoz gospodarczych krajów europejskich, który uwzględnia zmianę PKB, bezrobocia, długu publicznego i deficytu rządowego oraz zmiany importu i eksportu. Jesteśmy w nim na czwartym miejscu w Europie”. 

Z kolei Roman Przybylski, członek zarządu firmy Nowy Styl, która prowadzi działalność w wielu krajach Unii Europejskiej, w rozmowie z Tomaszem Sawczukiem zwraca uwagę na kwestię czytelności reguł oraz komunikacji rządu z obywatelami. Przytacza on w tym kontekście przykład Niemiec, gdzie system pomocy „od razu przewidywał konkretny horyzont czasowy. Nie był wprowadzony na miesiąc czy dwa, tylko w pierwszym kroku na 12 miesięcy”. To daje przewidywalność i poczucie stabilności. Nie zmienia to faktu, jak przypomina Przybylski, że z protestami przedsiębiorców mieliśmy do czynienia w wielu europejskich krajach. 

Jak jednak wygląda sytuacja „oddolnie”? Co mówią zdesperowani polscy przedsiębiorcy?

Wkrótce opublikujemy także rozmowę z Angeliką Pyszkowską, która prowadzi w Toruniu pierogarnię Pierogi Plus, a właśnie niedawno zdecydowała się otworzyć lokal dla klientów.

Wszystko to prowadzi do najważniejszej kwestii: zapewnić bezpieczeństwo zdrowotne obywatelom i jednocześnie stabilność finansową firmom, które borykają się z trudnościami w czasie pandemii?

I czy jest to w ogóle możliwe, by uratować wszystkich?

Oto pytania do rządu Mateusza Morawieckiego. Przygotowywane ewidentnie w pośpiechu konferencje prasowe w ogóle nie rozwiązują problemu.

A zrozumiały sposób działania w niepewnych czasach oraz przewidywalna komunikacja władz z obywatelami i biznesem to minimum, którego należy oczekiwać i na które na pewno stać nas w 2021 roku.

Na razie nie ma ani jednego, ani drugiego.

Zapraszamy do lektury!

Redakcja

 

Zdjęcie wykorzystane jako ikona wpisu: Pixabay

Nr 629

(4/2021)
26.01.2021

Z Jackiem Ptaszkiem rozmawia Katarzyna Skrzydłowska-Kalukin

Dlaczego mały sklepik jest otwarty, a duża restauracja zamknięta? Łatwiej zarazić się w sklepiku

„Daleko posunięte i detalicznie formułowane akty prawne rażąco i w skali nie do pomyślenia ograniczają swobodę przedsiębiorczości. Wcześniej to nie mieściłoby się nam w głowach, a teraz łatwo oddaliśmy ten kawałek wolności. Ważne, by – gdy pandemia ustąpi – rządy krajowe zrezygnowały z tych instrumentów regulacyjnych”.

Z Romanem Przybylskim rozmawia Tomasz Sawczuk

Najlepiej poradzili sobie Niemcy

„Im bardziej działamy całościowo i konsekwentnie, tym lepiej ludzie to rozumieją. A im bardziej staje się oczywiste, że to jest działalność akcyjna, że jak ktoś krzyknie głośniej, to zmieniamy decyzje, że tu jest tarcza numer 17, a tu jeszcze coś innego – to zrozumienie maleje, a zaczyna się ostra walka o własne interesy” – mówi Roman Przybylski z zarządu Grupy Nowy Styl.

Z Ignacym Święcickim rozmawia Aleksandra Sawa

Polska gospodarka radzi sobie nieźle

Rozumiem zniecierpliwienie i złość. Polityka rządu nie jest w tym momencie polityką idealną. Natomiast nasze analizy pokazują, że sytuacja gospodarcza w Polsce jest relatywnie lepsza niż w innych krajach. Więc może ta polityka nie jest aż taka zła?

PATRZĄC
WIĘCEJ
CZYTAJĄC
WIĘCEJ
SŁYSZĄC

Gniewomir Zajączkowski, Szymon Żuchowski

Przede wszystkim do słuchania, czyli wybór nagrań z 2020 roku

Bywa, że o czym nie da się mówić (ze znużenia), o tym jednak nie należy milczeć (z ostrożności). W takiej chwili może warto po prostu posłuchać. A miniony rok 2020 przyniósł też parę pozytywnych zjawisk, jak chociażby nagrania, które przedstawiamy.

WIĘCEJ

FELIETONY

[Sawczuk w poniedziałek] 500 plus dla każdego

[Azja w zbliżeniu] Covid-19 i szczepionkowa dyplomacja

[Podcast KL] Czy to koniec RPO?

Tarcze są dziurawe

2021. W obronie liberalnej demokracji

KOMENTARZ NADZWYCZAJNY

Aborcja: trzy argumenty za wolnym wyborem

Koszmar ratowania rządu aborcją