Szanowni Państwo!
„Polski Kościół katolicki pogrąża się w kryzysie” – to zdanie słyszymy od dobrych kilku lat. Potwierdzają to kościelne dane, przede wszystkim spadki uczestnictwa Polaków w mszach świętych. Jednakże po raz pierwszy w historii badań społecznych poziom negatywnych ocen tej instytucji przeważył nad pozytywnymi. W Kościół wymierzone były również protesty z 2020 roku po kontrowersyjnym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który ograniczał prawo do aborcji. Wraz z antykościelnymi hasłami na transparentach ruszyć miała także fala apostazji, która, tym razem, nie ogranicza się tylko do mieszkańców wielkich miast.
Skandale pedofilskie z udziałem kleru oburzyły osoby wierzące i niewierzące. Ujawnienie ich podważyło pozycję wielu autorytetów polskiego Kościoła, by wspomnieć o zmarłym niedawno Henryku Gulbinowiczu.
Związki religii i polityki osiągają obecnie zdumiewające rozmiary. Mało kogo z rządzących polityków obchodzi, że to przecież łamanie Konstytucji. Jednak wielu wiernych razi ostentacyjne bratanie się obecnych władz Zjednoczonej Prawicy z niektórymi duchownymi.
Kłopot jest także z przekazem kościelnym. W ostatnich latach mnożyły się przecież wypowiedzi polskich hierarchów, choćby o mniejszościach seksualnych, w których, nawet przy najlepszych intencjach, trudno było dopatrzeć się „miłości bliźniego”. Niektóre z nich stały w jawnej sprzeczności z przekazem płynącym z Watykanu.
Wydaje się więc, że rzeczywiście przynajmniej dla części Polaków została przekroczona pewna granica tolerancji wobec Kościoła jako instytucji, jak najbardziej, ziemskiej. W Polsce, a nie gdzie indziej, powstają tak ostre w swej wymowie książki jak „Wieczne strapienie” profesora Jacka Leociaka.
Nie można przy tym zapominać, że bieżące skandale należy analizować w szerszym kontekście sekularyzacji, związanej z życiem w niepodległym państwie polskim – o czym niedawno pisał Jarosław Kuisz. Symptomatyczne, iż ten artykuł zwracający uwagę, że niepodległość Polski musi prowadzić do laicyzacji, cieszył się wielkim zainteresowaniem naszych Czytelników.
Jednakże rozważania dotyczące Kościoła katolickiego jako instytucji nie wyczerpują trudnego tematu współczesnej religijności. Dlatego w naszym pierwszym noworocznym numerze proponujemy głębszą refleksję nad wiarą, duchowością i ateizmem. Jednak nie w tradycyjnym ujęciu konfliktu religii z ateizmem, ale w świeżym spojrzeniu, które dostrzec pomaga słynny brytyjski filozof John Gray. W swojej książce „Siedem typów ateizmu”, która właśnie została wydana przez „Kulturę Liberalną”, Gray domaga się ambitnego ateizmu na miarę XXI wieku. Jego znakomity esej pozwala ujrzeć w nowym świetle polskie spory o miejsce religii w państwie. I pokazuje, że ateizm, wbrew słowom Jarosława Kaczyńskiego, to nie nihilizm.
We wstępie do książki, który publikujemy w tym numerze, Gray twierdzi, że : „przydałaby się nam jednak przynajmniej robocza definicja ateizmu, choćby po to, żeby wskazać kierunek, w którym podąża niniejsza książka. Proponuję więc uznać za ateistę każdego, kto nie potrzebuje koncepcji boskiego umysłu stojącego za stworzeniem świata. Według takiej definicji ateizm nie jest niczym szczególnym – to po prostu brak wiary w istnienie Stworzyciela”.
[promobox_publikacja link=”https://www.motyleksiazkowe.pl/religie-etyka/45557-siedem-typow-ateizmu-9788366619029.html” txt1=”Nowość!” txt2=”John Gray<br><strong>Siedem typów ateizmu</strong><br><br>Niektórym tylko się wydaje, że porzucili religię. <br>” txt3=”27,93 zł (rabat 30%)” pix=”https://kulturaliberalna.pl/wp-content/uploads/2020/12/Gray_Seven_Types_of_Atheism_cover_small-423×600.jpg”]
Swoje tezy filozof rozwija w obszernej rozmowie z Tomaszem Sawczukiem. Gray podkreśla, że „dominująca postać nowoczesnego ateizmu jest wyrazem nostalgii za monoteizmem. Wiele postaci ateizmu odrzuca element transcendencji, będący składnikiem judaistycznego i chrześcijańskiego monoteizmu, jednak zachowuje wiele pojęć czy kategorii myślenia, które się z nim wiązały”.
Co może zaskoczy niektórych Czytelników, inne podejście niż Gray prezentuje w swoim tekście profesor Magdalena Środa z Uniwersytetu Warszawskiego, która polemicznie podchodzi do tez prezentowanych w książce. „Myśl ateistyczna, ateistyczne idee oraz ideologie funkcjonują jako rewers religii, jako jej cień; bez ontologicznej samoistności. Ateizm jest heretycką, rebeliancką, spekulatywną czy nihilistyczną wersją wiary. I siedem (albo i więcej) odmian ateizmu można de facto podzielić na trzy grupy: przeciw Bogu, obok Boga, mimo Boga. Ale bez Boga ani rusz”.
W tym tygodniu opublikujemy również tekst dr Michała Matlaka z naszej redakcji. Matlak skupia się na tych wątkach w książce Graya, które ukazują kontynuację między wiarą i niewiarą, oraz zwraca uwagę na fakt (znaczący w polskim kontekście), że sekularyzacja oznacza w gruncie rzeczy przemianę myślenia religijnego, a nie jego porzucenie.
A ponadto polecamy rozmowę z doktorem Tomaszem Terlikowskim, którą opublikujemy w piątek. Terlikowski docenia odwagę intelektualną Graya, ale twierdzi, że autor w zbyt wielu miejscach ułatwia sobie pracę i stawia zbyt śmiałe tezy.
Za nami trudny rok 2020. Niezależnie od Państwa przekonań życzymy wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku. Oby nadchodzące miesiące dla nas Wszystkich okazały się lepsze.
Redakcja
Ilustracja: Max Skorwider