Literatura queerowa w Polsce to wciąż przede wszystkim tłumaczenia zachodnich wydawnictw – recenzje niektórych z nich pojawiały się już na łamach „KL dzieciom” [1]. Tym bardziej niezmiernie cieszy fakt pojawienia się wśród osób autorskich kogoś, kto podjęło się trudnego zadania stworzenia, a raczej w tym przypadku odtworzenia, rzeczywistości młodych dorosłych żyjących w naszej rodzimej szarej rzeczywistości. Po przełomowym pod wieloma względami „Fanfiku” Natalii Osińskiej [2] i krytykowanym wieloautorskim projekcie „Wszystkie kolory świata” [3], w końcu doczekaliśmy się powieści traktującej o polskiej młodzieży queerowej – nie tej żyjącej gdzieś daleko w Zjednoczonym Królestwie czy też Stanach Zjednoczonych, lecz na Śląsku. Obszarze nie mniej barwnym niż mainstreamowy Zachód.
Osobą autorską tej pierwszej polskiej śląskiej powieści queerowej jest Anouk Herman, które zaistniało na rynku wydawniczym, otrzymując wyróżnienie w IV edycji konkursu literackiego „Nowy Dokument Tekstowy” za tom „right into pod tramwaj” poruszający tematykę nieheteronormatywną. „Nigdy nie będziesz szło samo”, pozostające w kręgu literackich zainteresowań osoby autorskiej, zdaje się tekstem kierowanym do szerszej publiczności – młodzieży, również jej niequeerowej części, oraz rodziców chcących poznać wieloaspektowy świat swoich dorastających dzieci. Oprócz jej literackiego aspektu, powieść Herman ma charakter wyjątkowy, bo stanowiący o wyraźnej potrzebie obecności literatury queerowej wśród polskich osób czytelniczych. Premiera będzie miała miejsce 22 marca 2023 roku. I będzie to bardzo dobry dzień dla polskiej literatury młodzieżowej w ogóle.
„Wyrzutki” queerowego Śląska
Wielogłosowa powieść Herman jest złożona z relacji kilkorga bohaterów połączonych ze sobą nie tylko wspólnym małomiasteczkowym środowiskiem szkolnym, lecz także ledwie dostrzegalnymi nićmi pozornie przypadkowych wzajemnych powiązań, nieraz zahaczających o niezbyt wygodną przeszłość.
Główną postacią spajającą narracje młodych osób jest Katuchna, dziewczyna w spektrum autyzmu, odkrywająca swoją nie do końca zdefiniowaną tożsamość psychoseksualną. Jej najlepsza przyjaciółka to Łanieczka, nastoletnia matka cierpiąca na zaburzenia odżywiania, walcząca o zdanie matury i odzyskanie sprawczości we własnym życiu. Do przyjaciółek, klasowych „odmieńców”, dołącza Riko, osoba niebinarna, również pragnąca odnaleźć się w nieprzyjaznej szkolnej rzeczywistości.
Cała trójka, na różnych etapach powieści, wiąże swoje losy z osobami mieszkającymi w skłocie, również zepchniętymi na margines społeczny przez wzgląd na swoją nienormatywność czy kontrowersyjny (w oczach większości społeczeństwa) aktywizm. Głównymi reprezentantami grupy wykluczonych buntowników są Melody i Sobaka, charyzmatyczni i przyjaźni, jednocześnie doświadczeni, pokazujący młodszym od siebie ludziom, czym jest „życie w zgodzie ze sobą” – nawet, a wręcz szczególnie wtedy, gdy na drodze do szczęścia pojawiają się różnego rodzaju przeszkody (trudno tu mówić o jakimś jednym antagoniście w powieści).
System nie ułatwia aktywistom i aktywistkom zadania stworzenia lepszego świata – wśród dorosłych bohaterów nie ma nikogo, kto mógłby w pełni wspierać choćby jednego nastolatka. Zasadniczo każda młoda osoba wykreowana przez Herman jest zmuszona to wzięcia odpowiedzialności za kogoś innego: przyjaciela, dziecko, rodzica czy zwierzę domowe. Mimo paraliżującego nieraz zła i ciemności wydzielanej przez obojętną rzeczywistość, otwartość młodych postaci stwarza pozytywne wrażenie istnienia choćby małego miejsca, szczególnego uniwersum, w którym wszystkie osoby mogą czuć się akceptowane i bezpieczne. Daje nadzieję na lepszy świat stworzony przez młodych ludzi – bo na tych dorosłych nie ma już co liczyć. Do czasu, gdy jeden z mieszkańców skłotu znika i wszyscy zaczynają odczuwać związany z tym niepokój. Zupełnie jakby zaginięcie przyjaciela było karą za odrobinę szczęścia.
Trudne młode życia
Powieść Herman to kompaktowe remedium na liczne braki polskiej literatury młodzieżowej. Z jednej strony, podjęcie tematyki queerowej jest ze wszech miar pożądane i konieczne. Trudno sobie wręcz wyobrazić, że do tej pory polskie osoby autorskie tak niechętnie poruszały ten temat lub, co równie prawdopodobne, nie były przyjmowane zbyt chętnie przez wydawców. Powieść Herman jest z pewnością autentyczna, inkluzywna i wzruszająca, co już wskazuje na jej potencjalny sukces.
Z drugiej strony, wielowątkowa fabuła i nagromadzenie w jednym tekście tak wielu zagadnień prowokuje pytanie: czy spektrum autyzmu, nieheteronormatywność, transpłciowość, niebinarność, zaburzenia odżywania, nastoletnia ciąża – tematy z pewnością trudne – nie zostaną siłą rzeczy uproszczone lub spłycone. W pewnych momentach nagromadzenie poruszanych problemów jest bowiem wyjątkowo przytłaczające, a jednocześnie – wymyka się uwadze.
Odpowiedzią na tę wątpliwość jest „trzecia strona”, zdaje się, rozstrzygający punkt widzenia: „No właśnie!”. Tak, te problemy są przytłaczające, jest ich wiele, są prawdziwe i dotyczą również polskiej młodzieży. To nie tylko abstrakcyjne klisze z seriali Netfliksa, zanurzone w estetyce kolorowych świateł i pięknych zdjęć. To życie prawdziwych osób, niemających się do kogo zwrócić o pomoc czy radę.
Herman pokazuje nie tylko emocje młodych bohaterów, lecz także niesprawny system, w którym nawet młody i dobrze wykształcony nauczyciel nie jest w stanie do końca zrozumieć świata swoich uczniów i uczennic, a tym bardziej pomóc podopiecznym. Jak pokazuje nam polska codzienność, ukazywana w kolejnych druzgocących wiadomościach o śmierci lub prześladowaniu kolejnego młodego człowieka – tak, to jest właśnie życie osoby queer w Polsce. I często niestety jest ono koszmarem.
Młodość bez cenzury
Zakończenie „Nigdy nie będziesz szło samo” pozostaje otwarte, co może stanowić sugestię powstania kolejnych części. To powieść bardzo potrzebna, dobrze skonstruowana, choć napięcie między bohaterami i bohaterkami jest budowane w szczególny sposób. Emocje nie są wywoływane przez wydarzenia narracji, bardziej tkwią w przeżywanych rozterkach i monologach wewnętrznych – nie w wartkiej akcji, a na marginesach, między wierszami, niepostrzeżenie.
Historie osób są autentyczne również w wymiarze obyczajowości: w życiu bohaterów pojawiają się przekleństwa, alkohol czy narkotyki, co nie tyle ma zachęcać czytelników do „złych praktyk”, ile pokazać życie młodzieży w jej pełni – bez cenzury. W pewnym momencie jedna z postaci zastanawia się: „Czy dysforię można zapić i zatańczyć na śmierć?”, ukazując tym samym graniczność doświadczenia młodości jako czasu zawieszonego pomiędzy życiem a śmiercią. Książka Herman może pokazywać zatem niewygodną prawdę, z którą żyją młodzi ludzie, a o której dorośli nie chcą nawet słyszeć. Oby chcieli przeczytać.
Przypisy:
[1] Zobacz między innymi recenzje:
Anna Mik, „Komiksowe wariacje na temat Inności”, „Kultura Liberalna” nr 73
[2] Por. Piotr Miller, „Szukając własnego głosu. O «Fanfiku» Natalii Osińskiej”, „Kultura Liberalna” nr 420.
Książka:
Anouk Herman, „Nigdy nie będziesz szło samo”, wyd. W.A.B., Warszawa 2023.
Proponowany wiek odbiorcy: 13+
Rubrykę redaguje Paulina Zaborek.