0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

Nr 187

(33/2012)
07.08.2012
PATRZĄC

JONAK: Ludzie jak bogowie, czyli co jest nie tak z „Prometeuszem” Ridleya Scotta?

Łukasz Jonak Ludzie jak bogowie, czyli co jest nie tak z „Prometeuszem” Ridleya Scotta? Wszyscy zainteresowani najnowszym filmem Ridleya Scotta zdążyli już się zapewne dowiedzieć, że zachwyca wizualnie, ale koncepcyjnie rozczarowuje. Taki jest właśnie ton większości recenzji, chwalących biegłość warsztatu i piękno obrazowania “Prometeusza”, ale wyrażających niedosyt jego „warstwą ideową”. Krytykom wyraźnie jednak sprawia kłopot precyzyjne sformułowaniem, czego im właściwie […]

WIĘCEJ
CZYTAJĄC

MASŁOWSKI [Nowe tłumaczenie Platona]: Melanż z Platonem.

Paweł Masłowski  Melanż z Platonem „Spolszczanie Platona to nie problem jakiejś elitarnej grupy specjalistów czy snobów – to być albo nie być polszczyzny i polskiej kultury. Bez ustawicznej pracy nad przekładaniem wybitnych autorów literatury klasycznej język polski traci źródło swojej witalności i skazany jest na skarlenie” – pisze Paweł Masłowski w omówieniu najnowszego przekładu „Uczty” Platona.  Nowy polski przekład z […]

ŁAPIŃSKI [Nowe tłumaczenie Platona]: „Uczta”, czyli polskie dialogi z Platonem

Krzysztof Łapiński „Uczta”, czyli polskie dialogi z Platonem W języku polskim ciągle brakuje przekładów Platona, które plasowałyby się gdzieś pomiędzy „egalitaryzmem” Witwickiego a „elitarnością” Zwolskiego. Czy tłumaczenie „Uczty” autorstwa Andrzeja Serafina wypełnia tę lukę? Jaką stylistykę przybiera? Do jakiego czytelnika się zwraca? W dwudziestym wieku powstały dwa diametralnie różne tłumaczenia „Uczty” na język polski. Pierwsze wyszło spod pióra Władysława Witwickiego, […]

WIĘCEJ
SŁYSZĄC

Mateusz Patyk

Muzak – diabelskie podszepty zza dźwiękowej tapety

Ilekroć przekraczam progi warszawskiej Arkadii, zawsze wita mnie ta sama melodia. Za każdym razem dźwięki te – niczym kurtyna powietrzna, choć niewidoczna, skutecznie odgradzająca „wnętrze” od „zewnętrza” – sprawiają wrażenie, że oto faktycznie znalazłem się w prawdziwym raju dla uszu. Wszystko bowiem, czego odtąd będą doznawały moje zmysły, będzie ściśle zaprogramowane i przemyślane.

WIĘCEJ