0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close
  • JASINA
  • MAZURCZAK
  • PIĄTKOWSKI
  • ROGALA
  • SADOWSKA
  • Szulecki
  • Wigura

Polska–Ukraina. Braterstwo w praktyce

Szanowni Państwo,

„Nie zostawiliśmy Ukraińców” – zapewnił właśnie w wywiadzie prezydent Bronisław Komorowski. Na poziomie wielkiej polityki rozważamy, na ile Polska może i powinna być adwokatem Kijowa, a tymczasem prawdziwe życie pulsuje w Lublinie, Warce i Piasecznie. W tych miastach z powodzeniem funkcjonują „giełdy pracy” dla Ukraińców.

Z jednej strony, krążą o tych „giełdach” czarne legendy. Przemoc ze strony pracodawców, oszustwa, kradzieże… Na jaką skalę? Nie wiadomo. Ile osób zatrudnia się oficjalnie, a ile na czarno? Tego także nie sposób ustalić.

Z drugiej strony, coraz więcej osób chciałoby w Polsce osiedlić się oficjalnie i wykonywać pracę całkowicie legalnie. Najnowsze dane GUS-u oraz raporty Urzędu ds. Cudzoziemców wskazują, że sytuacja na polskich granicach zmienia się dynamicznie. Od kilku lat obserwujemy szybki wzrost liczby podań o różne formy legalizacji pobytu w Polsce, z których gros składają osoby urodzone w byłym ZSRR. Tylko w tym roku Ukraińcom wydano ponad 700 tys. wiz, a skok w liczbie wniosków o przyznanie statusu uchodźcy jest imponujący – w roku 2013 wpłynęło ich 46, a w pierwszych trzech kwartałach 2014 r. liczba ta przekroczyła 1700!

Polska pomału znów staje się państwem wielonarodowym. Jaką cenę jesteśmy gotowi zapłacić za nasze braterstwo z Kijowem? Warto zastanowić się, w jakim stopniu wyrazy solidarności z Ukraińcami znajdują instytucjonalne pokrycie. Bo może znajdują – i po ćwierćwieczu udanych przemian stać nas na przemyślane gesty.

Migranci coraz rzadziej traktują Polskę jako trampolinę na zachód Europy. To tutaj znajdują legalne zatrudnienie, zakładają rodziny lub regularnie krążą między ojczyzną a nowym domem. Czy Polacy są rzeczywiście gotowi na przyjęcie coraz liczniejszych migrantów zza wschodniej granicy i jakie konsekwencje wiążą się z ich przyjazdem?

Jednoznaczna ocena korzyści i zagrożeń wynikających z imigracji jest trudna. Zdaniem części analityków, przybysze wzbogacają krajobraz społeczny Polski, a także zagospodarowują ważne nisze ekonomiczne. Inni z kolei ostrzegają przed zagrożeniami wynikającymi z różnic kulturowych czy trudnej polsko-ukraińskiej historii. Ci najmniej życzliwi redukują populację migrantów z Ukrainy do gangsterów oraz zatrudnianych nielegalnie sprzątaczek, budowlańców i opiekunek do dzieci, słowem – podmiotów działających w szarej strefie.

Do dyskusji nad współczesnym obliczem polityki migracyjnej Polski zaprosiliśmy ekspertów, reprezentujących zarówno instytucje państwowe, organizacje pozarządowe, jak i think tanki.

Napływ cudzoziemców, nawet bliskich nam kulturowo i etnicznie, to kwestia nie tylko ekonomiczna, ale także tożsamościowa. Jak z tego testu wyjdzie polskie społeczeństwo – zastanawiają się w rozmowie redakcyjnej autorzy tekstu „Syci Polacy patrzą na Ukrainę” : Karolina Wigura, Łukasz Jasina i Kacper Szulecki.

Rafał Rogala, szef Urzędu ds. Cudzoziemców, w rozmowie z Anną Olmińską i Łukaszem Pawłowskim, wyjaśnia, jak zmieniała się polska polityka migracyjna w ostatnim czasie i jak możemy uniknąć błędów popełnionych przez państwa zachodnie.

Ekonomista współpracujący z Międzynarodowym Funduszem Walutowym i Bankiem Światowym, Marcin Piątkowski, w rozmowie z Błażejem Popławskim również przekonuje o dobrodziejstwach wynikających z napływu migrantów objętych programem Partnerstwa Wschodniego. Jego zdaniem, stanowią oni jedno z remediów na kryzys demograficzny, który już wkrótce wszyscy boleśnie odczujemy. Piątkowski zwraca uwagę, że niewłaściwe reagowanie na napływ Ukraińców to po prostu strata ogromnej szansy dla gospodarki.

Mimo to po przyjeździe do naszego kraju imigranci wciąż napotykają na liczne trudności. Magda Sadowska i Karolina Mazurczak ze Stowarzyszenia Interwencji Prawnej w rozmowie z Emilią Kaczmarek odsłaniają kulisy batalii, którą toczą Ukraińcy z polskimi urzędami. Przedstawicielki Stowarzyszenia poddają ostrej krytyce procedurę legalizacji pobytu, wskazując kluczowe, ich zdaniem, obszary dyskryminacji przybyszów ze Wschodu.

W Komentarzu Nadzwyczajnym o swoich doświadczeniach, pisze urodzona na Ukrainie współpracowniczka „Kultury Liberalnej” – Viktoriia Zhuhan.

 

Zapraszamy do lektury!

 


 

Stopka numeru:

 

Autorzy koncepcji Tematu Tygodnia: Karolina Wigura, Łukasz Jasina, Emilia Kaczmarek

Współpraca: Michał Jędrzejek, Jakub Sypiański, Viktoriia Zhuhan, Konrad Kamiński, Anna Olmińska.

Źródło ilustracji: Flickr oraz Wikimedia Commons

Nr 302

(42/2014)
21.10.2014

Karolina Mazurczak i Magdalena Sadowska w rozmowie z Emilią Kaczmarek

Droga przez mękę – z Ukrainy do Polski

Jak legalnie dostać się do Polski? Czy można uciekać przed służbą wojskową we własnym kraju? Jak urzędnicy sprawdzają, czy małżeństwo z obcokrajowcem jest fikcyjne? Pracowniczki Stowarzyszenia Interwencji Prawnej opowiadają o sytuacji Ukraińców w Polsce.

Rafał Rogala w rozmowie z Anną Olmińską i Łukaszem Pawłowskim

Grzechem byłoby nie skorzystać

O tym, jak wielu imigrantów przybywa z Ukrainy do Polski oraz jakie szanse i zagrożenia się z tym wiążą, mówi szef Urzędu ds. Cudzoziemców.

Marcin Piątkowski w rozmowie z Błażejem Popławskim

Dogonić Zachód!

O szansie, jaką stanowią przybysze ze Wschodu dla polskiego społeczeństwa i gospodarki, opowiada ekonomista współpracujący z Bankiem Światowym i Międzynarodowym Funduszem Walutowym Marcin Piątkowski w rozmowie z Błażejem Popławskim.

Karolina Wigura, Łukasz Jasina, Kacper Szulecki

Syci Polacy patrzą na Ukrainę – osiem miesięcy później

O tym, jak daleko sięga polska solidarność z Ukrainą, jakie ma podłoże i czy jesteśmy przygotowani na zmianę sposobu myślenia o naszych sąsiadach, dyskutują redaktorzy „Kultury Liberalnej”.

PATRZĄC

Karol Owczarek

Tyran umiera ostatni. O spektaklu „Akimudy” w reżyserii Piotra Siekluckiego

„Akimudy”, napisana dwa lata temu powieść Wiktora Jerofiejewa o konflikcie Rosji z tajemniczym państwem umarłych, okazała się prorocza. Jej adaptacja teatralna w reżyserii Piotra Siekluckiego miała premierę na początku października, gdy nikt już nie miał złudzeń co do neoimperialnych ambicji Kremla. Spektakl uświadamia, że artysta może dostrzec więcej niż najlepsi analitycy polityczni.

Daria Skok

Piramida pasożytów. „Huba” Wilhelma i Anki Sasnalów

Rozczaruje się ten, kto w „Hubie” szukać będzie historii, linearności – to kino czysto wizualne, operujące obrazem dominującym nad przekazem fabularnym. Jest to film surowy i zdystansowany, obnażający najbrzydsze, najnudniejsze i najbardziej odpychające sfery codziennej ludzkiej aktywności.

WIĘCEJ
CZYTAJĄC

Jarosław Kuisz

Pokusa antypolityki. O książce Davida Osta

Książka „Solidarność a polityka antypolityki” Davida Osta została ukończona w 1989 r. Znakomicie wpisuje się jednak w obecny klimat słodko-gorzkich obrachunków ostatniego ćwierćwiecza, stanowiąc – wbrew dzisiejszym tendencjom – pochwałę naszych wyborów sprzed lat.

WIĘCEJ
SMAKUJĄC
WIĘCEJ

FELIETONY

[Ukraina/Kanada/Polska] Sentymenty i polityka

[Unia Europejska] Weto bez weta i umowa dla samej umowy

[Chiny] Polowanie na lisy

[Polska] Demokracja nieautoryzowana

[Przegląd prasy] Między ebolą a komunią dla rozwodników

KOMENTARZ NADZWYCZAJNY

Różni Ukraińcy, różni Polacy