0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Felietony > [Ukraina/Kanada/Polska] Sentymenty i...

[Ukraina/Kanada/Polska] Sentymenty i polityka

Łukasz Jasina

Tragiczne wydarzenia w siedzibie kanadyjskiego parlamentu w Ottawie zwróciły uwagę na ten ogromny kraj, dziwnym trafem właściwie nieobecny w światowym dyskursie analitycznym i publicystyce popularnej.

Niestety, do niepoważnego traktowania Kanady na arenie globalnej częściowo dołączyli również  Polacy, niemalże kompletnie ignorując wizytę Generalnego Gubernatora Kanady (czyli głowy państwa, a dokładniej przedstawiciela nominalnie zasiadającej na kanadyjskim tronie królowej Elżbiety II). Takie potraktowanie Davida Lloyda Johnstona powinno dziwić, zwłaszcza że on swoją wizytę właśnie odbywa (zakończy ją 26 października) i nie przerwał jej mimo dramatycznych wydarzeń rozgrywających się całkiem blisko jego rezydencji Rideau Hall w Ottawie.

Słowa uznania należą się prezydentowi Komorowskiemu, który zwrócił uwagę na najważniejszy czynnik jednoczący nasze dwa państwa, będące członkami NATO – Ukrainę. W Polsce często nie pamięta się o tym, że to właśnie Polska i Kanada (nie licząc Rosji, której zaangażowanie w sprawy Kijowa jest, dyplomatycznie rzecz ujmując, zupełnie innego rodzaju) poświęcają Ukrainie i problemom tego kraju tak wielką uwagę. O ile Polska jest „adwokatem” Ukrainy w Europie, o tyle Kanada jest chyba najważniejszym pomocnikiem tego kraju w skali globalnej. Z pewną dozą uszczypliwości możemy dodać, że Kanadę odwiedził niedawno Petro Poroszenko, a do Polski z wizytą bilateralną jak na razie się nie pofatygował (jego czerwcowy pobyt u nas miał inny charakter).

 O ile Polska jest „adwokatem” Ukrainy w Europie, o tyle Kanada jest chyba najważniejszym pomocnikiem tego kraju w skali globalnej. Dlaczego Ukraina zajmuje ważne miejsce w polityce kanadyjskiej?

Łukasz Jasina

Swoista rywalizacja pomiędzy Polską a Kanadą o znaczenie w ukraińskiej polityce zaczęła się zasadniczo już w roku 1991, kiedy to polskiej dyplomacji zależało na tym, by RP uznała Ukrainę jako pierwsza w świecie. Udało się, ale decydowały minuty. Kanada zrobiła to tuż po nas. Podobno pewne znaczenie miała różnica stref czasowych.

O tym, dlaczego Polacy powinni interesować się wydarzeniami na Ukrainie, napisano już tomy i w dalszym ciągu nie ma co do tego w miarę powszechnej zgody. Ale dlaczego Ukraina zajmuje ważne miejsce w polityce kanadyjskiej?

Kanada była od ponad stu lat jednym z głównych celów emigracji Ukraińców – najpierw zarobkowej, a potem i politycznej. Przy czym już od samego początku większość z nich stanowili ludzie pochodzący z Galicji – wierni Kościoła grekokatolickiego, do tego w wyniku polsko-ukraińskich waśni całkiem nieźle uświadomieni narodowo. Paradoksalnie najpiękniejszy obraz tej ukraińskiej emigracji dał w „Tworzywie” Melchior Wańkowicz. Chciał opisać Polaków wyjeżdżających za chlebem na kanadyjskie prerie, a opisał kolejny etap konfliktu dawnych mieszkańców Galicji.

W Albercie i sąsiednich prowincjach powstała prawdziwa „Zaokeanija” – Ukraina na emigracji. Prawie wszędzie można tam spotkać cerkwie. Dawni, biedni chłopi – potomkowie tych opisywanych przez Iwana Frankę – z biegiem lat bogacili się. Ich dzieci stawały się Kanadyjczykami, ale nie traciły ukraińskiej tożsamości, czemu z czasem sprzyjała polityka multikulturalizmu. Na polach Alberty odkryto ropę, która wielu zamieniła w bogaczy, a za pieniądze te zaczęły powstawać akademickie ośrodki badań nad Ukrainą w Edmonton, Calgary a wreszcie w Toronto. Bez wsparcia kanadyjskich Ukraińców nie byłoby również ośrodka ukraińskiego na Uniwersytecie Harvarda. Dla przypomnienia polscy Amerykanie na podobne gesty nie zdobyli się do dziś.

Po kilku pokoleniach mamy też w Kanadzie potężne, ukraińskie środowiska lobbystyczne, kongresmenów i senatorów, a także trwałą świadomość ukraińskiej obecności w życiu tego kraju.

Bez wątpienia z tych względów polityka Kanady wobec Ukrainy nie jest tak kunktatorska, jak jej południowego sąsiada czy większości państw europejskich.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że Polacy są w Kanadzie dużą grupą etniczną. Czyżbyśmy nie umieli tego wykorzystać, skoro w polsko-kanadyjskich rozmowach pojawia się głównie tematyka ukraińska?

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 302

(42/2014)
25 października 2014

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj