0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close
  • Andrew Michta
  • Jakub Bodziony
  • Jarosław Kuisz
  • KAROLINA WIGURA
  • Toomas Hendrik Ilves

„Suwerenność posttraumatyczna”. Zapowiedź polskiej premiery książki

Szanowni Państwo!

Wyniki wyborów samorządowych pokazały, że koalicja 15 października wciąż jest silniejsza niż PiS. Jednocześnie przeciwnicy PiS-u powinni schować chusteczki, którymi machali mu na pożegnanie. Zwraca uwagę frekwencja, która była bez porównania niższa niż jesienią, a nawet niższa niż w wyborach samorządowych w 2018 roku.

Już przed wyborami widzieliśmy, że kampania była co najwyżej letnia. Chociaż obecnie emocje koncentrują się na wynikach głosowania, które są mniej przewidywalne niż w przypadku wyborów parlamentarnych i prezydenckich, to nasza polityka prawdopodobnie szybko wróci do tematów krajowych i międzynarodowych. W kampanii samorządowej kandydaci przekonywali wyborców postulatami dotyczącymi spraw lokalnych, ale i tutaj często było słychać o konieczności współpracy z władzami krajowymi, choćby w temacie obrony cywilnej. 

I nic dziwnego. Premier Donald Tusk powiedział ostatnio, że żyjemy w „czasach przedwojennych”. Taka retoryka jest z pewnością skierowana przede wszystkim do odbiorców na Zachodzie. Chodzi o to, żeby zachodnie społeczeństwa popierały zwiększenie wydatków na obronność, a zachodnie rządy były w większej mierze zdolne do ewentualnego wsparcia wschodnich krajów NATO w razie zagrożenia. Ale jest w niej również element mający znaczenie dla polityki wewnętrznej. Jeśli wojna Rosji przeciwko Zachodowi, mająca na celu zmianę architektury bezpieczeństwa w naszej części Europy, już trwa, a Rosja prowadzi ją nie tylko z Ukrainą, to nie ma żartów i trzeba zabrać się za konkretne zadania, zwiększające nasze bezpieczeństwo. W takiej właśnie Europie i Polsce czasu wojny istnieją nowe wyzwania polityczne, na które można odpowiedzieć tylko wówczas, jeśli dobrze zdiagnozuje się sytuację po roku 2022.

Diagnozę przedstawiają Karolina Wigura i Jarosław Kuisz w książce „Suwerenność posttraumatyczna. Esej o Europie Środkowo-Wschodniej”, która została początkowo wydana w Niemczech, a wkrótce będzie miała premierę w Polsce. Autorzy tłumaczą w niej, dlaczego doświadczenie historyczne i geopolityczne Europy Środkowo-Wschodniej, które zmuszało ją przez setki lat do ponoszenia skutków rosyjskiego imperializmu, sprawia, że łatwiej zrozumieć jej politykę prowadzoną przez Rosję.

Według Wigury i Kuisza Europa Zachodnia i Środkowo-Wschodnia inaczej rozumieją pojęcie suwerenności. A różnice te wynikają ze zbiorowej traumy utraty suwerenności i ciągłego jej zagrożenia, którego doświadczył Wschód. Lęk sprawia, że kraje regionu wyraźniej widzą niebezpieczeństwo ze strony Rosji.

W aktualnym numerze „Kultury Liberalnej” publikujemy przedpremierowo fragment książki „Suwerenność posttraumatyczna. Esej o Europie Środkowo-Wschodniej” autorstwa Jarosława Kuisza i Karoliny Wigury.

W eseju otwierającym wspomnianą książkę Karolina Wigura i Jarosław Kuisz piszą: „Rzadko wspomina się o tym, że mieszkańcy Europy Środkowo-Wschodniej rozumieją termin «suwerenność» inaczej niż Europa Zachodnia. Dla narodów Europy Środkowej i Wschodniej suwerenność nie jest, jak dla Francji czy Niemiec, źródłem stabilności. Raczej wykazują oni specyficzną nadwrażliwość na możliwość jej ponownej utraty; kojarzą więc samą suwerenność ze zbiorową traumą. […] «Mamy niepodległe państwo i traumę związaną z jego utratą» – to prawdopodobnie najkrótsze ujęcie problemu, powiedzmy, w stylu portalu X. Polacy, Litwini, Ukraińcy i inni mieszkańcy Europy Środkowo-Wschodniej odczuwają wspólny niepokój o swoje kraje. To niepokój egzystencjalny. […] Tutaj zaczyna się nieopisane dotąd zjawisko suwerenności posttraumatycznej. Społeczeństwa te wierzą, że ich niepodległość, przywrócona z tak wielkim wysiłkiem po 1989 roku, może zostać łatwo utracona, co XX wiek udowodnił aż nazbyt boleśnie. Rosyjskie zagrożenie militarne dla Ukrainy ożywia stare traumy – paradoksalnie, nie tylko te generowane ze Wschodu. Kolejny niepokój, mówiąc wprost, polega na tym, że Zachód «po raz kolejny nas porzuci»”.

Toomas Ilves, prezydent Estonii w latach 2006–2016, w rozmowie z Jakubem Bodzionym mówi o tym, że reakcja Zachodu na wojnę nie zapewni Europie bezpieczeństwa między innymi dlatego, że nie traktował dostatecznie poważnie perspektywy wschodnioeuropejskiej. Mówi: „Tak, mnie również oskarżano o rusofobię. Mieliśmy swoje doświadczenie i dowody, ale mało kto chciał nas słuchać. Tylko że to się nie zmieniło, wystarczy spojrzeć na zdjęcie z podpisania umowy na Nordstream II, gdzie szeroko uśmiecha się Mark Rutte, były premier Holandii i zapewne kolejny sekretarz generalny NATO. Tymczasem […] Frans Timmermans, były wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, uznał, że sekretarz generalny NATO nie powinien pochodzić z kraju, który graniczy z Rosją. To dosyć zaskakujące, biorąc pod uwagę, że Jens Stoltenberg, który jest na tym stanowisku najdłużej w historii, pochodzi z Norwegii. To pokazuje ignorancję, głupotę i uprzedzenie względem wschodniej i środkowej Europy”.

W podcaście „Kultury Liberalnej” publikujemy również rozmowę Jakuba Bodzionego z Andrew Michtą, analitykiem do spraw bezpieczeństwa w Atlantic Council.

Zapraszamy do lektury!

Redakcja „Kultury Liberalnej”

Nr 796

(15/2024)
09.04.2024

Z Toomasem Hendrikiem Ilvesem rozmawia Jakub Bodziony

Grozi nam wojna a Europą rządzą księgowi

„Mamy obecnie erę liderów małego formatu, bo przez trzydzieści lat nikt tego realnego przywództwa nie potrzebował. To byli i są ludzie, dla których szczytem możliwości było wykupienie greckich długów. Nawet jeśli zdają sobie sprawę z powagi sytuacji, to nie są w stanie podjąć odpowiednich decyzji. Są w pełni odpowiedzialni za bezpieczeństwo swoich krajów, ale paraliżuje ich strach, więc nie robią nic. Ministrowie finansów nie powinni zostawać przywódcami, bo obchodzi ich jedynie budżet. Bycie księgowym to nie jest odpowiednia mentalność na obecne czasy”, mówi Toomas Hendrik Ilves, prezydent Estonii w latach 2006–2016, w rozmowie z Jakubem Bodzionym.

Jakub Bodziony, Andrew Michta

75 lat NATO. Czy jesteśmy bezpieczni?

4 kwietnia 2024 roku minęła 75. rocznica podpisania Traktatu północnoatlantyckiego, którego skutkiem było powstanie NATO. Na początku sojusz miał przeciwdziałać możliwej dominacji militarnej Związku Radzieckiego na świecie. Po upadku ZSRR poważnie zastanawiano się więc nad sensem jego istnienia. Wątpliwości wokół sojuszu nie ustępowały, aż w 2019 roku Emmanuel Macron wywołał burzę medialną stwierdzeniem o „śmierci mózgowej NATO”. Dziś ten sam polityk, w obliczu rosyjskiego zagrożenia, mówi o możliwości wysłania wojsk sojuszu do Ukrainy. W jakim stanie znajduje się obecnie NATO? Czy jest ono zdolne do zbrojnego przeciwstawienia się Rosji? Czy ewentualna prezydentura Donalda Trumpa jest w stanie doprowadzić do rozpadu NATO?

PATRZĄC
WIĘCEJ
CZYTAJĄC

Paweł Majewski

Bohaterowie drugiego (i zanikającego) planu. O tomie „Wy-twórcy książek. Historia społeczności wydawniczej w czasach PRL-u”

„Wy-twórcy książek” to albumowa opowieść o dziejach edytorstwa w PRL-u. Czytelnicy pamiętający tamte czasy będą ją przeglądać ze łzą tęsknoty w oku, wszyscy zaś – zapewne z odrobiną smutku. Zawody, o których tam mowa – korektor, grafik itp. – zagrożone są dziś wymarciem. I nie uratują tego najnowsze wyniki badań czytelnictwa, które otrąbiono jako sukces.

WIĘCEJ
SŁYSZĄC

Gniewomir Zajączkowski, Szymon Żuchowski

Wagner w kurorcie, czyli o Wielkanocnym Festiwalu w Baden (cz.2)

Na początku XIX wieku Baden zaczęło być nazywane „letnią stolicą Europy”. Artyści, arystokraci i bogacze wypoczywali w gorących źródłach i górskim powietrzu, a czasem tracili majątki w miejscowym kasynie, o czym Dostojewski pisze w „Graczu”. Baden przyciągało muzyków potencjalnymi wysokimi zarobkami i prestiżem. Zjawił się tu również Ryszard Wagner, który właśnie w Baden, chciał zbudować swój wymarzony teatr.

WIĘCEJ

KOMENTARZ NADZWYCZAJNY

Bombardując Izrael, Iran wyświadczył mu przysługę