Michał Borzęcki, Jarosław Kuisz

Carpaccio z ryby liberalnej (maślanej)

150 g ryby maślanej podwędzanej
25 g kawioru astrachańskiego
25 g chrzanu
25 g śmietany
25 g majonezu
szczypta soli i pieprzu
ćwiartka cytryny

Gdy na chwilę przestaniemy myśleć o tym, czy koncepcja wolności jest tym, co najbardziej dla liberalizmu charakterystyczne, zaczynamy rybę maślaną elegancko kroić w cienkie plastry. Sprawa cienkości bywa kluczowa, jeszcze ważniejsza może okazać się delikatność, z jaką plastry rozciągamy na talerzu. Przygotowujemy sos. Trudno to wytłumaczyć, ale czasem sos wymaga przymknięcia powiek. Powąchania składników z osobna. Z zachowaniem intymności mieszamy składniki: chrzan, śmietanę i kawior. Żadnych rewolucyjnych ruchów. Te trzy instrumenty z wolna zaczną grać jeden utwór, który jeszcze doprawiamy do smaku. Sos, op. 1! Rybę nim polewamy, by zwilżona i nasycona poddała się wkrótce złaknionym językom i wyschniętemu podniebieniu. Ale to za chwileczkę. Jeszcze rybę dekorujemy rukolą i żółtą ćwiartką cytryny. Gdy wracają do nas myśli o popieraniu wolności indywidualnej, talerz z gotowym daniem podajemy bliskiej nam osobie.

* Przepis podał: Michał Borzęcki, szef kuchni.
Wiernie spisał:
Jarosław Kuisz