0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Smakując > Siorbiąc z Wajdą....

Siorbiąc z Wajdą. „Tatarak”

Jarosław Kuisz

Siorbiąc z Wajdą

Pierwszoplanowe szuranie palca po tekturowym pudełku doskoczyło do ucha od prawej strony. Świeży popcorn zachrupał znajomo. Wonny olej wślizgnął się do kilkunastu dziurek od nosa. Powtarzalność ruchów ręki – od zagłębia czarno-białych bryłek do jamy ustnej człowieka – osiągała stopniowo intensywność muzyki „techno”. Ktoś za nami, za naszym rzędem nie wytrzymał tego. Dla przełamania monotonii otworzył, sekretnie przemyconą, paczkę chipsów. Torebka szemrała jak strumyk, szczelnie zapełniając dużą salę, w której nie wszystkie miejsca zajęto. Gdy ruczaj na moment przystanął w miejscu, dopiero można było zrozumieć, iż „dolby stereo” popcornu i chipsów dobitnie potwierdzało znakomitą akustykę, brzydkiego przecież pomieszczenia.

W kinie zdarzają się rzeczy niepowtarzalne. Ale prawdziwie unikalny jest dźwięk słomki skrobiącej dno dużego kubka na kolę. To się po prostu dzieje. Przypadkowe drapnięcia przechodzą w nieunikniony siorb zwieńczony przełknięciem, który w pierwszej fazie okazuje się najgłośniejszy. Głłł-ump! I już słodki płyn dyskretnie wpada do środka organizmu. A gdy niesforny płyn umknie pod matowym wieczkiem, nieuniknione jest siorbnięcie centralne, połączone z wessaniem dużej ilości zbędnego powietrza. Fizjologia człowieka nie zna się sztucznie wykreowanej kulturze osobistej, a mimo to sąsiad po prawej stronie lewą dłonią głośno przetarł palcami trzydniowy zarost, by – sądząc po błyskach białek oczu – odpędzić zakłopotanie i pobudzić krążenie krwi w policzkach. Łatwo jednak o pomyłkę. To tylko hipoteza.

Zdumiewające wszelako, że w pewnym momencie w multipleksie zapadła okropna cisza. No, prawie. Wiadomo, że pozostaje przejrzysty jak panoramiczny ekran „szary szum”. Jednak dopiero wtedy okazało się, jak człowiek potrafi być głuchy!

Oto niemal jednocześnie – zza lewego ramienia przyskoczyło malutkie, lecz wyraźnie burknięcie z czyjegoś, domagającego się swoich naturalnych praw, brzucha, a zaraz po nim udało się zmysłowi słuchu zlokalizować ekstrawagancko rytmiczne chrząkanie. Niepokój trwał krótko. Na szczęście nikt się nie dławił. To tylko bezdech. Paskudna choroba. Człowiek zasnął. W piątkowy wieczór po pracy rzecz w końcu bardziej normalna niż histeria aktorki, która fenomenalnie miotała się po hopperowskiej przestrzeni hotelowego pokoju, wygłaszając przy tym przejmujące monologi o umieraniu.

Publiczność zaś przez cały film broniła się przed śmiercią. A nawet ją zwyciężała. Rozcierane w dłoni popcorn oraz chips nigdy nie były dobitniejszą oznaką wielkiego tryumfu życia. I tajemnicy.

Menu:

Andrzej Wajda, Tatarak (2009).

* Jarosław Kuisz, redaktor naczelny „Kultury liberalnej”.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ
(15/2009)
27 kwietnia 2009

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE

NAJPOPULARNIEJSZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj