0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Smakując > MIECZNICKA: Niedzielny lunch...

MIECZNICKA: Niedzielny lunch na Statoilu

Magdalena Miecznicka

Niedzielny lunch na Statoilu

Ponieważ nie umiemy gotować, i swojej nieumiejętności gotowania strzeżemy jak dziewictwa (którego jednak nie strzeżemy), w tygodniu na obiady chodzimy do firmowej stołówki. Ewentualnie spotykamy się na służbowe lub półsłużbowe lunche na mieście, najchętniej w barach sushi. Nie przejmujemy się pogłoskami, że sushi jest démodé – prawdziwa dama podąża zawsze o krok za modą. W weekendy natomiast wpadamy do rodziców, gdzie załapujemy się na tradycyjny polski obiad: zupę pomidorową i klopsy, a czasem nawet bitki wołowe. Kiedy nie mamy ochoty na klopsy, wypróbowujemy z koleżanką niedawno otwartą włoską knajpę.

Kiedy jednak jest długi weekend czerwcowy, rodzice zaszyli się na działce, koleżanki sprawdzają, czy da się wejść do Bałtyku (nie da się) – czy nauczymy się gotować? Broń Boże. Nieumiejętność gotowania to nie jest jakaś fanaberia ani tym bardziej niedociągnięcie; to jest fundament naszej tożsamości.

Wsiadamy więc do samochodu i jedziemy na stację benzynową Statoil, by po tygodniu, w którym nie miałyśmy czasu na nic, ponieważ tak bardzo byłyśmy zajęte robieniem kariery, zatankować paliwo, umyć samochód oraz zrobić podstawowe zakupy spożywcze: jogurt wiśniowy Bakoma, pumpernikiel, ser gouda. To również doskonała okazja, żeby zjeść lunch; lepszej dzisiaj nie znajdziemy.

W komplecie z kartą do myjni zamawiamy więc tortillę oraz jednodniowy soczek marchewkowy. Bierzemy garść serwetek. Z tortillą idziemy do samochodu i wprowadzamy go do myjni. Wkładamy kartę do automatu. Czekając, aż samochód zostanie umyty, spożywamy tortillę, popijając soczkiem. To doskonały posiłek, łączący dietetyczność produktu warzywnego bez konserwantów z ostentacyjną, nowoczesną niedbałością, jaką oferuje tortilla ze stacji benzynowej. Cena razem z myciem samochodu: 31,50. Niewiele. Zwłaszcza, jeśli zważymy, iż w tej cenie otrzymujemy dodatkowo rzecz bezcenną: świadomość, że znowu udało nam się ocalić naszą tożsamość kobiety wyzwolonej, która robi karierę i ma inne, wspanialsze zajęcia niż stanie w kuchni.

* Magdalena Miecznicka, pisarka, publicystka „Dziennika”. Właśnie opublikowała powieść „Cudowna kariera Magdy M.” (recenzja książki: Krzysztof Iszkowski, „Miłość w czasach transformacji”).

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ
(24/2009)
22 czerwca 2009

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj