Maria Spiss

Różowe podbrzusza

Powitał nas dzień polarny, deszczowy, kruche powietrze. Później przywitał nas łosoś, faszerowany porem, owinięty plastrem bekonu. Wszystko soczyste, miękkie, smak podróży. Kilkanaście butelek wina, wiele państw pochodzenia. Trochę pijani, bardziej szczęśliwi rozeszliśmy się w noc, która o tej porze roku jest jaśniejsza od dnia. Kolejnego wieczoru, na wyspie, zaglądamy w różowe podbrzusza krewetek. Misa wypełniona lodem i skurczonymi ciałkami przysłania widok na fiord. Jest nam zimno od lodu, który bierzemy w palce. 85-letnia matka naszej gospodyni troskliwie zdejmuje pancerzyk, odrywa ogon, nogi. Jest dla nich ciepła i czuła. Później domowy chleb, masło i majonez. Kanapkę wieńczą rozebrane krewetki. Jemy za dużo, zdecydowanie za dużo, tak jakbyśmy nie czuli sytości. Mama upiła się i znajduje drogę do domu. My też. Jest nam coraz zimniej, kiedy idziemy do promu. Ruszyliśmy w ciepły uścisk miasta*.

* Teatr Nowy z Krakowa gościł w dniach 18-21 czerwca w Oslo ze spektaklem Mały Eyolf Henryka Ibsena w mojej reżyserii.
** Maria Spiss, reżyserka teatralna.