August Lecker
Czysta bądź mieszana
Bywalec warszawskich kawiarni doskonale znak zapach palonego torfu. Nie jest mu też obca owa kwaśna zawiesina, która tworzy się w powietrzu, gdy parzy się azjatycką robustę. Łatwo ją unicestwić: wystarczy dodać mleko, cukier i cynamon i transatlantycka mdławica smakowa może wpłynąć w gardło.
Po takich doświadczeniach miło jest znaleźć się w dziedzinie zapachowej arystokracji. Miło tym bardziej, gdy właściciel palarni sam zachwala swoje wypały. Na delikatnej dłoni rozsuwa ziarna kolejnych arabik. Szlakiem zapachu wędrujemy razem po świecie. Na dłużej zatrzymujemy się w Meksyku, opuszkami palców muskając dorodne ziarna maragogype. Potem drobne, ale zgrabne Peru, wypalone na jasny (jak na kawę) brąz umyka przed dotykiem, kryjąc się pod maską zapachu.
Palarniczy zwąchał bratnia duszę. Prowadzi w głąb sali, gdzie przechowuje melange własnego mieszania. Chce o nich opowiadać, ale słowa gubią się gdzieś między zapachami. Wybiera. Miele. Parzy. Wącha. Podaje. Pijemy w milczeniu. A aromat kawy trwa wciąż dookoła.
Palarnia:
Sager’s Kaffeerösterei, Charlottenburg, Berlin
Lotte-Lenya-Bogen 555, 10623 Berlin
* August Lecker, globtroter, kolekcjoner smaków, zapachów i myśli. Lubi Warszawę.