August Lecker

Jesienna Sonata Dla Dwojga

Łapczywe chwytanie ostatnich podmuchów lata wespół z Kochaną nam osobą skutecznie osłabia, w wystawionej na pokusy namiętności jednostce, wrodzoną, jak mniemam, zdrowotną czujność. Galopująca różnica temperatur pomiędzy wnętrzem, a zewnętrzem często znajduje finał w niebagatelnie trudnym do oswojenia stanie, który flegmatyczny Wyspiarz nazwałby cold.

Nie wpadajmy jednak w histerię. Pytajmy:
– Co robić?
Podać kompot, ugotowany ze świeżo przybyłych tej jesieni antonówek (Malus domestica). Sięgniecie po gorący bodziec to najlepszy sposób, by wybawić Kochaną nam Osobę z influencyjnej opresji.

Oto Przepis:

Bierzemy cztery dorodne jabłka. Obieramy. Następnie za pomocą noża zmieniamy je w małe formy geometryczne. Te układamy w garze. Zalewamy wodą. Zagotowujemy.
Uwaga! Lubią kipieć i pienią się ponad miarę.
Redukujemy więc ogień i doprawiamy dwiema łyżkami miodu – jedną łyżką miodu gryczanego, jedną wielokwiatu. Dorzucamy cztery brązowe goździki i szczyptę pieprzu kajeńskiego. Wieńczymy dzieło dwiema solidnymi łyżkami prawdziwie domowej konfitury z renklod – ukrywanej pokątnie przed złodziejstwem, dobrze nam znanych, oswojonych łakomczuchów.
Teraz wystarczy warzyć kompot przez minut dziewięćdziesiąt, na wolnym ogniu, koniecznie pod przykryciem.

Gdy jest już gotów, nad wyraz wonny i ponętny –
– Stosujmy!

Herbacianą łyżeczką należy podawać go powoli, by nie sparzyć wysuszonych gorączką ust. Patrząc głęboko w topniejące w malignie oczy, czekać cierpliwie na rychły powrót do zdrowia. Kochanka!

* August Lecker, globtroter, kolekcjoner smaków, zapachów i myśli. Lubi Warszawę.