0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Smakując > LECKER: Krewetki. Ujęcie...

LECKER: Krewetki. Ujęcie naukowe

August Lecker

Krewetki. Ujęcie naukowe

Dobrze rozumiejąc swój inteligencki obowiązek ironicznego zanegowania obchodzonego dziś hucznie Święta Zakochanych (tzw. Walentynek), Lecker postanowił sięgnąć po księgę, którą na podręcznej półce ma każdy szanujący się kucharz, jeśli nie chce obrazić intelektu swoich biesiadników – On Food and Cooking, the Science and Lore of the Kitchen Harolda McGee. O popularnych w menu intymnym (ze względu na ich afrodyzjakalne walory) krewetkach nastrojony antyindukcyjnie teoretyk smaku przeczytać może, co następuje:

„JAKOŚĆ. Smak świeżych krewetek przechowywanych na lodzie pogarsza się po kilku dniach ze względu na powolną utratę aminokwasów i innych substancji odpowiedzialnych za rozkosze podniebienia. Dzięki ochronnej skorupce krewetka może przetrwać w formie zjadliwej nawet do 14 dni. Krewetkarze często sztucznie utrzymują zabarwienie skorupiaka (siarczyny) i wilgotność (polifosforan sodu), co powoduje niepożądany posmak. […] Choć na rynku dostępne są krewetki gotowane i obrane, poważny smakosz najwyżej ceni krewetkę świeżą i nieobraną, którą może przyrządzić szybko i sprawnie, a obrać dopiero na talerzu.”

Badacz nastrojony indukcyjnie da się skusić i poda krewetki kupione w formie mrożonki, licząc, że umiejętne dobranie przypraw pozwoli całkowicie zatuszować ewentualne smakowe konsekwencje chemicznych manipulacji. Kolendra, papryka, czosnek, sos sojowy i duża kropla oleju arachidowego połączone z krewetką w miękkim sosie na blaszanej patelni (paellera!) powinny zaspokoić spragnione damskie podniebienie. Jednak jeśli to się nie uda, pozostaje mu tylko liczyć na postulowany walor afrodyzjakalny. Przynajmniej w teorii.

* August Lecker, globtroter, kolekcjoner smaków, zapachów i myśli. Lubi Warszawę. Dumny posiadacz abonamentowego biletu warszawskiego ZOO.

„Kultura Liberalna” nr 110 (7/2011) z 15 lutego 2011 r.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ
(6/2011)
15 lutego 2011

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj