August Lecker

Tajemniczy biały rondel

Widząc w sklepie ten niepozorny rondelek, August przypomniał sobie salę degustacyjną składu win Vranac w głębokich grotach czarnogórskiej Podgoricy, w której stół, krzesła, ściany i podłoga były nieskazitelnie białe. Tylko kredowo białe tło daje możliwość zobaczenia koloru wina. Otóż krwistoczerwony rondelek w środku był idealnie biały, pokryty ceramiczną powłoką, gwarantującą w stopniu większym niż Teflon, że nic do niej nie przywrze.

August rondelek obejrzał dokładnie, kupił i natychmiast przystąpił do kolorystycznych eksperymentów. Na pierwszy ogień poszło masło, które na białym tle żółciło się tłusto i ponętnie, dopóki wzbita gorącem pianka nie przysłoniła głębi. Następna była libańska oliwa, szkliście zielona, o pozornie zimnym odcieniu, w którym skroplił się żar południowego słońca. Barwa granatu także wypadła dobrze – świeżo wyciśnięty sok dojrzałych owoców zaostrzył apetyt na coś ostatecznego – gorącą czekoladę.

W ten sposób do zwilżonego ciepłym masłem ghee wnętrza białego rondelka trafiła podzielona na równe kosteczki francuska deserowa chocolat (specjalna, bo sporządzona wedle receptury lekceważącej słynną prasę Van Houtena, pozbawiającą kakao jego naturalnej tłustości – kakaowego masła). Zachwycony Lecker przypatrywał się w ekstazie, jak czekolada powoli mięknie. W końcu rozpłynęła się całkowicie i złączyła z masłem ghee w gęstą i wonną masę – to był sygnał, że trzeba do niej dolać niewielką porcję nieodtłuszczonego haniebnie mleka, zamieszać i podać w podgrzanej uprzednio białej filiżance. By zadowolić podniebienie dam August radzi już rozpuszczone i wymieszane składniki ubić lekko sitkiem do sporządzania cappuccino. Uzyskamy wtedy obiecującą, delikatną piankę.

* August Lecker, globtroter, kolekcjoner smaków, zapachów i myśli. Lubi Warszawę. Dumny posiadacz abonamentowego biletu warszawskiego ZOO.

„Kultura Liberalna” nr 150 (47/2011) z 22 listopada 2011 r.