0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Patrząc > PIJARSKI: Między uniwersalną...

PIJARSKI: Między uniwersalną prawdą fotografii a globalnym obrotem kapitału. Wspomnienie Allana Sekuli (1951–2013)

Krzysztof Pijarski

Między uniwersalną prawdą fotografii a globalnym obrotem kapitału. Wspomnienie Allana Sekuli (1951–2013)

[N]ależy ustanowić rozległy system wymiany, tak aby mogło powstać coś na kształt uniwersalnej waluty tych banknotów, opartej o obietnicę zapłaty konkretną substancją, którą słońce wygrawerowało dla wielkiego Banku Natury.

Oliver Wendell Holmes [1]

Gdy niespełna dwa tygodnie temu nareszcie udało mi się odwiedzić Bilbao, żywo miałem w pamięci słowa Allana Sekuli z artykułu sprzed dziesięciu lat: „Franka Gehry’ego Muzeum Guggenheima w Bilbao jest produktem eksportowym Los Angeles, lewiatanem kalifornijskiej ponowoczesności wyrzuconym na brzeg znajdującej się w kryzysie ekonomicznym stolicy kraju Basków”. Chciałem na własne oczy zobaczyć ów pokryty tytanem, „gigantyczny modulator światła”, który stał się przedmiotem pełnej zjadliwej ironii w refleksji amerykańskiego artysty. Oczywiście nie chodziło mu o samo muzeum. W jego oczach było ono jedynie wyjątkowo czytelnym symptomem o wiele szerszego zjawiska: erodowania lokalnych ekonomii, form kultury i życia, przez globalne pływy kapitału. Wielka ryba – czy też wielki statek – Gehry’ego, która w swojej łuskowatej formie miała odnosić się do rybołówstwa jako tradycyjnego dla zatoki baskijskiej źródła utrzymania, w istocie zajęła miejsce dawnego portu i zastąpiła pamięć o walce baskijskich dokerów i robotników stoczni o swoje prawa obietnicą nowej gospodarki, opartej na turystyce i usługach. Wprawdzie odejście od ekonomii łączącej rybołówstwo z przemysłem pomogło stworzyć nowe miejsca pracy, lecz jest to praca niewymagająca żadnych kwalifikacji – taka jak sprzedawca, strażnik, kelner (choć podobno mówi się o powrocie tego zajęcia jako zawodu) – w której niezwykle łatwo pracownika zwolnić i zastąpić kolejnym, zgodnie z nowym paradygmatem elastyczności – no strings attached. Odwrócenie się przez samorząd lokalny i rząd Hiszpanii od xente do mar – ludzi morza – znalazło swój dalszy ciąg w sposobie, w jaki (nie) poradziły sobie one z katastrofą tankowca „Prestige” z 2002 roku, największą katastrofą ekologiczną w historii Hiszpanii. Sekula poświęcił jej osobny projekt artystyczny, tyleż poetyckie, co oskarżycielskie libretto do wyimaginowanej opery: „Marea negra: fragmentos para una ópera” (2003).

Budynek Gehry’ego jest z dzisiejszej perspektywy także zapowiedzią dalszej ekspansji monumentalnych przestrzeni muzealnych, stworzonych z myślą o gigantomańskich wystawach, dziełach sztuki i coraz większych strumieniach turystów (coraz bardziej luksusowych), czego dowodzą kolejne franczyzny fundacji Guggenheima i samego Luwru na bajecznej wyspie Saadiyat w Abu Dhabi.

Bilbao jako miasto portowe zwraca uwagę na jeszcze jeden temat, który nie opuszczał Allana aż do końca: morza jako zapomnianego obszaru nowoczesności. Podczas gdy większość z nas, przemieszczających się po świecie w samolotach z prędkością zbliżoną do prędkości dźwięku, poddaje się fantazji o ponowoczesnej natychmiastowości komunikacji, transportu, produkcji i wymiany – tak jakby gospodarka usług i wiedzy „zastępowała” tę opartą na towarach – Sekula nastawał na prosty fakt, że dziewięćdziesiąt procent światowego handlu jest transportowana drogą morską. Nie tylko to: obecnie całe fabryki, a nawet kopalnie przemieszczają się na statkach w poszukiwaniu lepszych warunków i tańszej siły roboczej [2]. To w swoim największym dziele – „Fish Story” (1995) – nad którym pracował z górą pięć lat, Sekula w sposób niedościgniony pokazał, jak globalna logika ekonomii znajduje swoje odbicie w transporcie morskim i zobrazował pracowników tego przemysłu jako pierwszą prawdziwie zglobalizowaną klasę robotniczą.

Największą pasją Allana była jednak fotografia. Tak samo, jak nie zadowalał się błyszczącymi powierzchniami oczywistości, choć zdawały się nienaruszalne, i był niestrudzony w poszukiwaniu mechanizmów napędzających świat zaawansowanego kapitalizmu, tak też poświęcił wiele wysiłku, by podważyć naturalność fotograficznej reprezentacji. Jego teksty z drugiej połowy lat 70. i pierwszej lat 80. XX wieku, takie jak „Wynalezienie znaczenia fotografii” (1975), „Handel fotografiami” (1981), „Fotografia między pracą a kapitałem” (1983) czy „Ciało i archiwum” (1986) walnie przyczyniły się do zmiany paradygmatu myślenia o fotografii, od jej rozumienia w kategoriach uniwersalnego języka ku fotografii rozumianej jako „społecznie specyficznego „spotkania” między człowiekiem i człowiekiem czy też człowiekiem i naturą” (rzecz jasna, Sekula należał do całego pokolenia krytyków i artystów, takich jak: Martha Rosler, Abigail Solomon-Godeau, Douglas Crimp, i wielu innych, którzy dokonali tego przewrotu). Znaczenie tak rozumianej fotografii nigdy nie jest oczywiste, nie powstaje automatycznie jak obraz na kliszy fotograficznej, lecz jest wytworem konkretnych społecznych, politycznych, i wreszcie międzyludzkich interakcji:

Znaczenie w fotografii jest zawsze konstrukcją hybrydyczną, wynikiem wzajemnego oddziaływania ikonicznych, graficznych i narracyjnych konwencji. Mimo istnienia pewnego nieuchwytnego momentu semantycznej i formalnej autonomii — świętego Graala znakomitej części analitycznej krytyki modernistycznej — fotografii zawsze w jakiś sposób towarzyszy jawny bądź niejawny tekst. Nawet na poziomie sztucznie „wyizolowanego” obrazu znaczenie fotografii jest powoływane przez konwencje obrazowe nie dające się nigdy sprowadzić do tego, co „czysto” fotograficzne.

Znaczenie fotografii nie jest zatem nigdy dane z góry, lecz zawsze od nowa negocjowane. Ów „tekst” nie jest więc nigdy czymś wobec fotografii zewnętrznym, narzucanym w istocie „czystemu” medium, lecz stanowi w ogóle warunek jej czytelności, jej statusu jako obiektu wytwarzającego czy przenoszącego sens. Fotografia od samego początku była nierozerwalnie związana z nieludzkimi siłami nowoczesności i postępu, które mogą działać zarówno na korzyść, jak i na zgubę ludzkości. Właśnie dlatego Sekula nalegał na włączenie historii fotografii policyjnej i wojskowej do historii medium; uważał, że bez uznania jej użyć związanych z kontrolą i nadzorem, niezależnych od intencji poszczególnych fotografów, pozostaniemy zamknięci w zaklętym kręgu naturalizacji tego, co kulturowe. Zdaniem Sekuli ten krąg należało przerwać przez krytykę. Taki cel postawił swojej działalności artystycznej, której nadał miano realizmu krytycznego:

Musimy aktywnie sprzeciwiać się tak politycznie, jak symbolicznie przemocy skierowanej na ludzkie ciało, na środowisko, na zdolność ludzi pracy do kontrolowania własnego życia, rosnącej potędze i arogancji monopolistycznego kapitalizmu. A opór ten ma ostatecznie zmierzać ku socjalistycznej transformacji. Naiwna wiara zarówno w uprzywilejowaną subiektywność artysty z jednej strony, jak i fundamentalną „obiektywność” fotograficznego realizmu z drugiej, może zostać pokonana tylko poprzez uznanie kulturowej pracy jako praxis.

Allan nie ustawał w realizacji swoich postulatów. Jednocześnie jego prace artystyczne, a także teksty teoretyczne mają niezwykłą, poetycką siłę, wykraczającą daleko poza bezpośrednie sformułowania: mają moc dotykania do żywego i otwierania oczu nie tylko na otaczającą nas niesprawiedliwość, lecz także przede wszystkim na nadal żywą pośród ludzi solidarność i współodczuwanie; pokazują, że można nie tylko zrozumieć ludzi nie ze swojego świata, lecz także się od nich uczyć.

Tuż po powrocie z Bilbao, w niedzielny poranek 11 sierpnia otrzymałem wiadomość o śmierci artysty, wiadomość tyle spodziewaną – Allan od kilku lat walczył z nowotworem – ile nieskończenie bolesną. Allan pozostawił swoją partnerkę w życiu i miłości do fotografii, pionierkę feministycznej historii fotografii, Sally Stein. Jej dedykuję niniejsze wspomnienie. Allanie, pamiętamy o Tobie.

Krzysztof Pijarski, Rijeka, 20 sierpnia 2013

Przypisy:

[1] Oliver Wendell Holmes, „The Stereoscope and the Stereograph”, „Atlantic Monthly” 111, 1859 nr 20, s. 748.

[2] Zob. projekt: „Geography Lesson: Canadian Notes” Allana Sekuli z roku 1988.

* Krzysztof Pijarski, historyk sztuki, artysta posługujący się medium fotografii, tłumacz, redaktor „Widoku”. Autor książki „Sekula / Struth: (Po)Nowoczesne losy obrazów”; w roku 2010 nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego ukazała się antologia tekstów Allana Sekuli w jego przekładzie.

„Kultura Liberalna” nr 242 (35/2013) z 27 sierpnia 2013 r.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ
(36/2013)
27 sierpnia 2013

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj