Cyfrowe aparaty fotograficzne (nawet w telefonach komórkowych) dysponują rozdzielczością dużo wyższą niż telewizyjne Full HD. Pojedyncza klatka z filmu na Blu-rayto raptem dwa megapiksele. Tylko kwestią czasu było opracowanie wystarczająco wydajnych technologii, żeby aparaty potrafiły robić trzydzieści tego typu zdjęć na sekundę, tworząc zapis wideo. Rewolucja dokonała się w 2008 roku, kiedy to na rynku pojawiły się pierwsze lustrzanki rejestrujące ruchomy obraz. Oddały w ręce konsumentów narzędzie do tej pory zarezerwowane dla wysokobudżetowych produkcji filmowych – selektywną głębię ostrości. Rozmyte tła, niemożliwe do osiągnięcia w konsumenckich kamerach wideo z małymi sensorami, sprawiają, że wyprawa do kina jest wizualnie diametralnie różna od oglądania własnego wakacyjnego filmu na wideo. Oczywiście jakość w tym porównaniu określa mnóstwo innych czynników produkcyjnych. Od tamtego czasu właściwie każda lustrzanka, aparat bezlusterkowy czy kompakt nagrywają filmy Full HD. Jak sprawić, żeby naszym wyczynom reżyserskim było bliżej do osiągnięć Woody’ego Allena, niż do materiałów z  programu „Śmiechu Warte”?

Statyw twoim przyjacielem

Statyw to najważniejszy sprzęt w torbie adepta sztuki filmowej. Prawie ważniejszy od operatora i aparatu. Nawet ujęcie, na którym nic się nie dzieje, jak droga na Ostrołękę, wygląda lepiej, kiedy ruchy kamery nie przyprawiają nas o mdłości. Aparaty fotograficzne nie zapisują całej klatki w jednym momencie. Sczytują informacje sekwencyjnie z kolejnych linii sensora. Trwa to ułamek sekundy, ale ten czas jest wystarczająco długi, żeby przy poruszonym ujęciu elementy w różnych partiach obrazu przestawały ze sobą korelować. W efekcie obraz zdaje się mieć konsystencję galarety. Jeśli jednak nie masz ochoty nosić wszędzie statywu może ci wystarczyć monopod, pasek aparatu napięty na szyi albo jakikolwiek dodatkowy punkt podparcia stabilizujący nasze ręce trzymające sprzęt. Filmując, stosuj obiektywy/korpusy ze stabilizacją obrazu. Bez niej sceny kręcone „z ręki” nie mają szansy wyglądać dobrze. Pamiętaj, że im dłuższa ogniskowa, tym bardziej uwydatnione są wszelkie ruchy aparatu. Obiektyw szerokokątny może nam wybaczyć jakąś małą niestabilność, ale stosując teleobiektywy, nie należy liczyć na akceptowalne rezultaty bez statywu. Oczywiście odpowiednio wykonane ruchy kamery w czasie ujęć potrafią znacząco podnieć wartość danej produkcji, ale do ich poprawnej egzekucji niezbędny jest drogi osprzęt dodatkowy.

Krótki metraż

Dopóki nie dostaniesz pierwszego Oscara, zrezygnuj z dziesięciominutowych ujęć. Zamiast tego pomyśl o alternatywnych miejscach ulokowania aparatu. Codzienne rzeczy potrafią wyglądać bardzo niecodziennie pokazane pod oryginalnym kątem. O ile nie nagrywasz wywiadu, kilkunastosekundowe ujęcia w zupełności wystarczą. Oszczędzą ci miejsca na dysku i czasu przy postprodukcji. Poszukiwanie krótkiego śmiesznego momentu w długim ujęciu irytuje. Produkując krótkie ujęcia jest o wiele łatwiej zdać się na programy i strony automatycznie montujące materiał wejściowy. Jeżeli jednak zdarzy się wartościowy fragment w długim ujęciu, przytnij go w aparacie zanim zrzucisz materiał do komputera. Nie wahaj się usuwać „pustych” ujęć natychmiast po ich nakręceniu.

Trzymaj ostrość

Wraz z małą głębią ostrości pojawiło się wyzwanie ręcznego ostrzenia w czasie filmowania. Wymaga to sprawnej koordynacji ręki i oka, a najlepszym sposobem na dobre rezultaty jest praktyka. Nowsze aparaty i obiektywy powoli wdrażają możliwość automatycznego ustawiania ostrości podczas filmowania, jednak chcąc zachować kreatywną kontrolę, będziemy musieli zdać się na własne umiejętności. Zasady dotyczące głębi ostrości są identyczne jak przy fotografowaniu – mniejszy otwór przysłony, większa odległość od obiektu i krótkie ogniskowe pozwalają na ostrą rejestrację większych partii obrazu. Jeśli chcesz rozmyć tło, otwórz długi obiektyw niedaleko filmowanego przedmiotu.

Najważniejsze ustawienia

Jeżeli aparat daje możliwość pełnej manualnej regulacji ustawień podczas filmowania, należy pamiętać o ustawieniu migawki na 1/50 sekundy. Inne wartości mogą zaowocować „smużeniem” w  obecności sztucznego światła. W jasne dni taki czas migawki oznacza konieczność mocnego przymknięcia obiektywu (rozszerzenie głębi ostrości) lub zastosowania neutralnych filtrów szarych w celu utrzymania szeroko otwartego obiektywu i zachowania płytkiej głębi ostrości. Skracanie czasu migawki poniżej wartości 1/50 sekundy likwiduje naturalne rozmazanie każdej klatki, do którego przez lata oglądania filmów przywykło nasze oko. Podczas gdy każda pojedyncza klatka całkowicie zamraża ruch podczas używania migawki znacznie szybszej niż 1/50 sekundy – oko zaczyna widzieć nienaturalnie wyglądającą szybką sekwencję zdjęć zamiast płynnego filmu.

Dopóki nie dostaniesz pierwszego Oscara, zrezygnuj z dziesięciominutowych ujęć. Zamiast tego pomyśl o alternatywnych miejscach ulokowania aparatu.|Maciej Spychał

Kręć kilka ujęć w takim samym oświetleniu i ustaw ręcznie balans bieli. Zdając się na automatykę w tej kwestii, ryzykujesz, że kolejne ujęcia tego samego obiektu będą miały inną kolorystykę. W przeciwieństwie do zdjęć w formacie raw, filmy są sekwencjami JPG-ów i nie można w nich regulować balansu bieli w postprodukcji.

A jednak podsłuch

Mało jest okazji, żeby docenić, jak ważne w dowolnej produkcji jest udźwiękowienie. Jeżeli twój aparat dysponuje wejściem na zewnętrzny mikrofon, nie wahaj się zainwestować w tego typu urządzenie. Zabieg ten stanie się oczywisty po pierwszym porównaniu otrzymanych wyników. Mikrofony umieszczone bezpośrednio w aparatach są marnej jakości i na tyle czułe, że rejestrują dźwięki wydawane przez sam aparat oraz operatora dotykającego sprzętu. Podobnie jak w wypadku lamp błyskowych przy fotografowaniu, przy filmowaniu mikrofon bezpośrednio w aparacie to zazwyczaj najgorszy punkt na jego umieszczenie.