Coraz bliżej Święta. Czas, kiedy możemy wesprzeć przyjaciół lub członków rodziny w realizacji kosztownej fotograficznej pasji, podrzucając pod choinkę odpowiedni prezent.
Uprzedzając pierwszą myśl – aparaty znajdują się na szarym końcu świątecznej listy prezentów. Te narzędzia są tylko pojedynczym ogniwem w skomplikowanym łańcuchu fotograficznej ekspresji wizualnej. Przywiązywanie do nich zbyt dużej wagi kończy się błędnym przeświadczeniem: „moje zdjęcia byłyby lepsze, gdybym miał lepszy aparat”. Jeśli czytacie „Smaki fotografii”, to zapewne wiecie, że to fotograf robi zdjęcie, a nie aparat. Poza tym zakładam, że potencjalni obdarowywani już dysponują czymś wyposażonym w spust migawki. Oto więc lista prezentów:
Album
Wypracowanie sobie gustu fotograficznego, podobnie jak określenie kulinarnie atrakcyjnych smaków, wymaga obcowania z szerokim spektrum twórczości. Im więcej dobrych zdjęć zobaczymy, tym większą wartość będą miały nasze własne poczynania. Wgląd w alternatywne fotograficzne światy to niekończąca się inspiracja do tworzenia nowych rzeczy i mobilizacja do równania w górę, szlifowania własnego warsztatu. Odpowiednio dobrany album ze zdjęciami będzie nie tylko wizualną ucztą na długie zimowe wieczory, lecz także świetną ozdobą stolika do kawy.
Oprawiona fotografia
Nic nie da tak spektakularnego efektu jak profesjonalny wydruk dzieła fotografa amatora na papierze fotograficznym oprawionego w ramę z passe-partout. Możliwość druku w dużym formacie jest jedynym pozytywnym efektem megapikselowej wojny odbywającej się na każdej sklepowej półce. Na pocztówkowej odbitce z fotolabu nawet profesjonalista będzie miał problem z odróżnieniem efektów pracy najnowszego smartfona i cyfrowej lustrzanki o wysokiej rozdzielczości. Po powiększeniu do formatu mierzonego w metrach różnica ukłuje w oczy nawet laika. Przy zlecaniu wydruków i oprawy warto korzystać z usług specjalistów, którzy pomogą w doborze kolorystyki ramy zarówno do zdjęcia, jak i do pomieszczenia, w którym docelowo zawiśnie. Gwarantuję, że prezentobiorca poczuje się w wigilię jak podczas wernisażu swoich prac. Wydruk i oprawa własnego zdjęcia zawsze stanowi początek nowego etapu w fotograficznym życiu. Drukując w dużym formacie, należy dostarczać cyfrowe pliki w jak najwyższej dostępnej rozdzielczości.
Odpowiednio dobrany album ze zdjęciami będzie wizualną ucztą doskonałą na długie zimowe wieczory. Im więcej dobrych zdjęć zobaczymy, tym większą wartość będą miały nasze własne poczynania. | Maciej Spychał
Własna drukarnia
Biorąc pod uwagę jakość produkowanych zdjęć, domowe drukarki fotograficzne są szokująco tanie. Jeśli nie chcemy wykraczać poza obszar arkusza A4, urządzenie wielofunkcyjne, będące jednocześnie skanerem i kserokopiarką, można kupić w cenie zawartego w nim zestawu tuszy.
Po doliczeniu kosztów papieru może nie jest to rozwiązanie konkurujące cenowo z przemysłowymi rozwiązaniami fotolabów, ale przy niedużych nakładach pozwala w pełni kontrolować efekty własnej pracy. Nie zawsze chcemy dzielić się swoją twórczością z osobami trzecimi.
Oprogramowanie
Już wielokrotnie pisałem, że zrobienie zdjęcia to początek procesu. Ten sam negatyw analogowy może dać po wywołaniu w ciemni inne odbitki w zależności od zastosowanych roztworów i procedur. Po rewolucji cyfrowej każdy fotograf odzyskał pomieszczenie do tej pory przeznaczone na toksycznie pachnącą ciemnię. Wszystko dzieje się na komputerze. Dobry kadr może stać się świetny, a świetny może zostać tym wygrywającym konkursy. Brak nawet najprostszej obróbki komputerowej zdjęć cyfrowych jest jak wymaganie od widza podziwiania pociętych negatywów na tle słońca. Zdjęcie wprost z aparatu jest niegotowe. Zawsze. Oczywiście mówię o zdjęciach w formacie RAW. Jpegi wywołuje za nas aparat przed zapisem na karcie pamięci, stosując te korekty cyfrowe, których wymaga każde surowe zdjęcie. Rynek oprogramowania fotograficznego jest areną jednego gracza – Lightroom 5 firmy Adobe spełni wymagania każdego amatora w kwestii katalogowania i obróbki, a w przeciwieństwie do Photoshopa tego samego producenta nie wymaga brania kredytu hipotecznego na zakup. Alternatywnie można zamówić elektroniczną subskrypcję obydwu tych programów za niewielki miesięczny abonament. Nie dajcie się zwieść, jeśli ktoś będzie próbował wam wmówić, że oprogramowanie dostarczane z aparatem jest wystarczająco dobre. Nie jest.
Warsztaty
Jest ich pełno. Przed wykupieniem miejsca warto przeczesać Internet w poszukiwaniu recenzji i opinii samych uczestników. Trzeba pamiętać o odpowiednim dobraniu poziomu kursu do poziomu zaawansowania obdarowywanej/go. Osobiście jestem zwolennikiem darmowego samokształcenia przy pomocy ogromnej ilości materiałów dostępnych w Internecie, ale na pewno znajdą się też osoby preferujące bezpośredni kontakt z nauczycielem.
Brak nawet najprostszej obróbki komputerowej zdjęć cyfrowych jest jak wymaganie od widza podziwiania pociętych negatywów na tle słońca. Zdjęcie wprost z aparatu jest niegotowe. | Maciej Spychał
Ostateczność
Jeśli powyższe opcje są niesatysfakcjonujące pozostaje sprzęt. Nie, jeszcze nie aparaty. Zgodnie z zapowiedzią te będą na końcu. Jeśli fotograf hobbysta dysponuje tylko obiektywem zakupionym w zestawie z aparatem, warto powiększyć jego arsenał środków wyrazu o niedrogie standardowe obiektywy stałoogniskowe (niemające tzw. zooma). Obiektywy 50 mm lub 35 mm o dużych otworach przysłony (f1.4 do f2.0), nie rozbijając banku, dają całkowicie inną plastykę obrazu niż ciemne kit zoomy. Wręczając taki prezent, trzeba jednak pamiętać, że stawia on przed fotografującym nowe wyzwania. Ze względu na niedużą głębię ostrości trzeba umieć kompetentnie obchodzić się z systemem autofokusa w posiadanym aparacie.
Ostateczność ostateczna
Zakładając, że pozwala na to budżet, kupno aparatu rekomenduję tylko w dwóch wypadkach – jeśli obdarowywana osoba nie ma jeszcze takowego lub jeśli będzie to aparat analogowy. Fotografia analogowa uczy cierpliwości – brak podglądu wykonanego zdjęcia sekundę po jego zrobieniu oraz cena kliszy sprawiają, że bardzo dokładnie dobieramy ustawienia i kadry. Każda fotografia zyskuje na wartości przez czas poświęcony na jej skomponowanie i wywołanie. Dreszczyk emocji przed wywołaniem negatywu („Czy się udało?”) nadaje fotografii analogowej niepowtarzalny charakter. Przewijanie skończonego filmu jest jak podróż w przeszłość pozbawioną cyfrowej natychmiastowości. Aparat analogowy jest szalenie niepraktyczny, ale nie zapominajmy, że jeszcze kilkanaście lat temu wszyscy byliśmy szalenie niepraktyczni.
Wesołych Świąt!