To prawdopodobnie najstarsze wśród warzyw strączkowych. Bób pamięta wszystkie cywilizacje. Najstarsze pozostałości bobu udało się odnaleźć archeologom na terenie Bliskiego Wschodu oraz basenu Morza Śródziemnego. Pochodzą sprzed… 12 tys. lat.
Rósł w ogrodach Egipcjan, którzy trochę się go obawiali, a czarne plamy na kwiatach tej rośliny traktowali jako piętno śmierci. Warzywo cenili starożytni Grecy, a zwłaszcza Rzymianie, dla których bób był ważnym składnikiem diety. Świadczy o tym jego łacińska nazwa – faba, co oznacza również żywność, posiłek.
W starożytności bób trafiał na stoły przede wszystkim biedniejszych warstw społecznych, ponieważ dostarczał sporo energii i szybko zaspokajał głód. W Europie Środkowej był jednym z podstawowych pokarmów aż do XVII w., potem stopniowo zastępowany fasolą, kukurydzą i ziemniakami.
Najwięcej upraw bobu znajduje się w basenie Morza Śródziemnego, na Bliskim Wschodzie i w Centralnej Azji – dlatego też większość dań z wykorzystaniem tego strączkowego warzywa pochodzi właśnie z tych rejonów. W kuchni egipskiej króluje medamis, duszony bób; w kuchni arabskiej – falafel, czyli drobne kulki zrobione z masy przyrządzonej z grochu, bobu lub ciecierzycy. We Włoszech bób często pojawia się na talerzach np. z dodatkiem boczku, czyli w formie fave al guanciale. Szczepy roślin dotarły również do innych części Europy.
Bób, podobnie jak inne warzywa z rodziny strączkowych, zawiera znaczą ilość białka, dzięki czemu łatwo wpisuje się w rolę zamiennika dla mięsa, ryb czy jaj. Posiada również bogate pokłady błonnika pokarmowego oraz kwasu foliowego i odznacza się wysoką energetycznością. Natomiast dobrze jest wiedzieć, że po ugotowaniu zyskuje wysoki indeks glikemiczny, co nie jest korzystnym zjawiskiem dla diabetyków oraz osób pozostających na dietach odchudzających.
Młody bób możemy jeść na surowo, jednak najczęściej go gotujemy (w lekko osolonej wodzie, często z dodatkiem cukru czy też czosnku, ok. 5–10 minut, następnie przepłukujemy zimną wodą). Tradycyjne gotowanie powoduje utratę ok. 40 proc. zawartych w bobie witamin i minerałów, dlatego warto przygotowywać go na parze. Przechowywany w lodówce zachowuje swoje walory odżywcze przez około tydzień.
Wielu osobom najlepiej smakuje podany samodzielnie, z dodatkiem masła bądź bułki tartej, ale to także świetny składnik sałatek, zup lub past do pieczywa. Kilka naszych propozycji wykorzystania bobu w kuchni przedstawiamy poniżej.
Pasta z bobu, zielonego groszku i mięty
Składniki:
1/2 kg zielonego słodkiego groszku
3/4 kg bobu
sok z 1 cytryny
liście mięty (ok. 20)
2 łyżki startego parmezanu
4–6 łyżek oliwy z oliwek
sól
Bób zalejcie wodą z 1 łyżką cukru, po zagotowaniu posólcie i gotujcie ok 10–15 minut (ten młodszy potrzebuje znaczniej mniej czasu). Obierzcie go z łupin. Do malaksera wrzućcie ugotowany bób, świeży groszek, zalejcie sokiem z cytryny i miksujcie na gładką masę. Dorzućcie następnie parmezan, miętę, sól i dolewajcie powoli oliwę, aż masa będzie w miarę jednolita. Dobrze smakuje z białym pieczywem i serem mozzarella.
Gnocchi z ricotty i parmezanu z bobem, cytryną i miętą
Składniki (4 porcje):
450 g ricotty
1 jajko
3 łyżki mąki
2 łyżki startego parmezanu
100 g masła
2 szklanki ugotowanego, obranego bobu
garść mięty
skórka z jednej cytryny
parmezan do posypania klusek
sól i pieprz
semolina do posypania klusek
W misce wymieszajcie ser z jajkiem, następnie dodajcie parmezan, mąkę i ponownie wymieszajcie. Na stolnicę wysypcie semolinę, przynajmniej 2–3 łyżki. Nabierzcie ręką porcję masy serowej, przełóżcie na stolnicę i uformujcie wałek. Z wałka odcinajcie 2–3 centymetrowe kawałki. Przełóżcie je na oprószony semoliną talerz. Ponownie nabierzcie masę serową i przygotujcie następną porcję gnocchi. Na patelni rozpuście masło.
W dużym rondlu zagotujcie wodę. Gdy zacznie wrzeć, posólcie i wrzućcie porcję klusek. Gdy wypłyną, przełóżcie łyżką cedzakową na patelnie z masłem. Smażcie razem z bobem, aż kluski staną się lekko złote. Przełóżcie na talerz, posypcie miętą, skórką z cytryny, parmezanem, doprawcie solą i pieprzem.
Zupa krem z bobu, zielonego groszku z tymiankową oliwą i cytrynową śmietaną
Składniki:
3 łyżki masła
2 szalotki, posiekane
160 g bobu
1/2 szklanki zielonego groszku, świeżego bądź mrożonego
2 średniej wielkości ziemniaki, obrane, pokrojone
3 szklanki bulionu z kurczaka lub warzywnego
4 gałązki świeżego tymianku
1/2 szklanki mleka
1/4 śmietany, 18 proc.
2 łyżki startego parmezanu
1 łyżeczka soku z cytryny
sól, pieprz
oliwa tymiankowa:
1/4 szklanki oliwy z oliwek
4 gałązki świeżego tymianku
cytrynowa śmietana:
1/4 szklanki śmietany 18 proc.
4 łyżeczki soku z cytryny
Na osolony wrzątek z dodatkiem cukru wrzućcie bób, gotujcie go ok. 2 minut, a następnie przełóżcie do garnka z zimną wodą, odcedźcie. Poczekajcie aż bób wystygnie i obierzcie go ze skórek.
Przygotujcie oliwę tymiankową. Wlejcie oliwę do rondelka, wrzućcie tymianek, gotujcie na średnim ogniu przez około 2 minuty, odstawcie do wystygnięcia. Wymieszajcie ze sobą składniki śmietany cytrynowej, odstawcie. Na głęboką, rozgrzaną patelnię, wrzućcie masło i szalotkę, smażcie 2–3 minuty, aż się zeszkli. Dodajcie ugotowany bób, groszek, ziemniaki, zalejcie wszystko bulionem, dorzućcie gałązki tymianku i gotujcie na średnim ogniu 15–20 minut. Wyjmijcie gałązki tymianku, zmiksujcie zupę, a następnie dodajcie mleko, śmietanę, parmezan i sok z cytryny. Ponownie zmiksujcie. Doprawcie zupę solą i pieprzem. Podawajcie z cytrynową śmietaną i tymiankową oliwą.
Sałatka z bobu i zielonego groszku z ricottą i miętą
Składniki:
250 g bobu
150 g zielonego groszku (może być mrożony)
garść liści mięty
skórka starta z 1 cytryny
1 łyżka soku z cytryny
2 łyżki oliwy
25 g sera ricotta lub fety, co wolicie
sól, pieprz
Bób ugotujcie w osolonym wrzątku z dodatkiem cukru. Ten młody potrzebuje zaledwie 3–4 minut. Odcedźcie, spłuczcie zimną wodą, odczekajcie, aż wystygnie. Jeśli używacie mrożonego groszku, wrzućcie go na chwilę na wrzątek, odcedźcie i odstawcie do wystygnięcia. Wymieszajcie oliwę ze skórkami i sokiem z cytryny, odstawcie. W misce wymieszajcie ze sobą bób, groszek, liście mięty, posólcie i popierzcie do smaku. Polejcie wszystko przygotowaną oliwą, posypcie pokruszonym serem.
Makaron z bobem, szpinakiem i podsmażonym boczkiem
Składniki:
250 g makaronu, jaki lubicie, my użyliśmy pappardelle
200–300 g bobu
150 g świeżego szpinaku
2 ząbki czosnku
szczypta gałki muszkatołowej
sól, pieprz
6–8 plastrów gotowanego boczku
parmezan
Do osolonego wrzątku wrzućcie bób, gotujcie do miękkości, młody bób potrzebuje ok 5–8 minut. Po ostudzeniu obierzcie go z łupin. Ugotujcie makaron wg przepisu na opakowaniu. Na głęboką patelnię wrzućcie boczek i smażcie kilka minut, aż będzie chrupiący. Wyjmijcie boczek. Na wytopiony z niego tłuszcz wrzućcie czosnek, chwilę podsmażcie, dodajcie ugotowany bób, smażcie chwilę i dodajcie szpinak. Poczekajcie, aż zmniejszy swoją objętość, dodajcie gałkę, sól, pieprz. Dolejcie 2–3 łyżki wody z gotowania makaronu, wrzućcie ugotowany makaron, wymieszajcie. Wyłóżcie na talerze, posypcie startym parmezanem.
Ricotta z bobem i tymiankiem
Składniki:
500 g ricotty
garść bobu
oliwa
sok z cytryny
listki tymianku
sól, pieprz
grzanka
Ugotujcie bób w osolonej wodzie z dodatkiem szczypty cukru. Obierzcie go z łupin.
Na talerze wyłóżcie ricottę i bób, skropcie wszystko porządnie oliwą i sokiem z cytryny. Posólcie i popieprzcie do smaku. Posypcie tymiankiem. Ser świetnie smakuje z grzanką.
Smacznego!