W niektórych polskich książkach kucharskich pie najwyraźniej wstaje z kolan, bo pisze się o nim „paj” (paj z czatnejem to by było coś!). W istocie to zwykle kruche ciasto skrywające słodkie lub słone nadzienie. Ot, placek z nadzieniem. Pies piecze się zwykle w specjalnej głębokiej foremce z grubo pofalowanym brzegiem. Czasem nadzienie zamyka się szczelnie ciastem zarówno od spodu jak i z góry, jak w angielskim shepherd’s pie, który pod cienką warstwą słonego kruchego ciasta skrywa nadzienie z baraniny lub wołowiny, cebuli, marchewki i selera (koniecznie naciowego!). Żeby jednak uciekająca para wodna nie rozmiękczała za mocno kruchego ciasta, w sam środek blaszki wbija się zdobnego ceramicznego ptaszka, pie bird, który ma służyć jako wentyl wypuszczający nadmiar pary z wnętrza ciasta.

Ptaszki – czasem wdzięcznie gwiżdżące – bywały kluczowymi elementami spadku po babci czy mamie. Częściej jednak wierzchnia warstwa ciasta przybiera kształt wytwornych warkoczyków albo misternej przeplatanki z cienkich kawałków ciasta. Krateczka, kruche listki misternie wycinane malutkimi wykrawaczkami czy warkocze na wierzchu ciasta to jednak dla wielu nudne i powtarzalne klasyki. Amerykańscy cukiernicy, ci profesjonalni i ci domowi, prześcigają się w pomysłach na udekorowanie ciast – wycinają postaci z komiksów Marvela, malują jesienne krajobrazy, wymyślają napisy (również te niewybredne).

Słodkie pies lepiej odzwierciedlają sezonowość niż te słone. Latem można zjeść key lime pies, które ze względu na gatunek limonki są bardziej słodkie i orzeźwiające niż znane nam tarty cytrynowe. Potem przychodzi pora na ciasta z nadzieniem czereśniowym, żurawinowym, pekanowym, jabłkowym i – oczywiście – dyniowym. Pumpkin pie to obok jabłek w karmelu najbardziej charakterystyczny element jesiennych kiermaszy. Zapach przyprawy do dyniowego placka – pumpkin spice – to odpowiednik zapachu przyprawy do piernika w naszym kraju. Tak jak korzenny zapach piernika jest dla nas przede wszystkim zapachem zimy i Bożego Narodzenia, tak dla Amerykanów pumpkin spice to zapach jesieni. Przyprawa dyniowa jest raczej łagodniejsza niż nasza przyprawa piernikowa. Nie ma w niej pieprzu, kardamonu ani kolendry. Pumpkin spice to cynamon, imbir, gałka muszkatołowa, ziele angielskie, czasem również goździki. Zrobić ją można samodzielnie w domu w moździerzu lub młynku do kawy.

Nasz jesienny klasyk to placek dyniowy. Już któryś raz pojedziemy po dynię do gospodarstwa Majlertów na Białołęce, upieczemy ją potem i zrobimy purée (polecamy odmianę hokkaido, bo jest łatwa w obsłudze). Nadwyżkę miąższu można wykorzystać do przygotowania zupy dyniowej, na przykład tej, o której już na tych łamach pisaliśmy. Sami zrobimy przyprawę dyniową. Zwykle nam zostaje i z powodzeniem wykorzystujemy ją do zimowych pierniczków albo do jesiennego PSL-u czyli pumpkin spice latte. W kwestii placka przyznajemy uczciwie: nie silimy się na dekorowanie wierzchu ciasta. I bez tego cieszy się powodzeniem i szybko znika.

pumpkin_pie_1

Czas przygotowania: 40 min
Czas pieczenia: 60–70 min

Składniki:
150 g masła
200 g mąki tortowej
75 g cukru pudru
1 kg dyni hokkaido (2 szklanki purée)
1 szklanka mleka skondensowanego
1 łyżka przyprawy dyniowej (przepis tutaj)
2 jajka
1/4 szklanki oleju

1. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni Celsjusza.
2. Przygotowujemy kruche ciasto. W misce mieszamy mąkę i cukier puder. Masło siekamy i dodajemy do mąki z cukrem. Wyrabiamy szybko, aż powstanie jednolita masa.
3. Wałkujemy ją na papierze do pieczenia tak, by powstał okrąg o 3 cm większy niż rozmiar naszej blaszki (my użyliśmy blaszki o średnicy 23 cm).
4. Ciasto wkładamy do głębokiego naczynia lub okrągłej blaszki na tarty. Wstawiamy na 30 min do zamrażarki.
5. W tym czasie przygotowujemy nadzienie. Purée z dyni mieszamy z jajkami, przyprawą, mlekiem skondensowanym i olejem. Purée robi się bardzo prosto. Wystarczy przekroić dynię, wyciągnąć pestki i upiec ją do miękkości w 180 stopniach Celsjusza, a następnie pozbawić skórki i zmiksować sam miąższ.
6. Do piekarnika nagrzanego do 180 stopni Celsjusza wkładamy blaszkę z ciastem (dzięki temu, że do pieca wkładamy zamrożone ciasto, będziemy mieli idealnie kruchy spód). Pieczemy 20 minut.
7. Z pieca wyciągamy spód, wlewamy masę dyniową, wstawiamy do pieca na kolejną godzinę. Pieczemy, aż masa dyniowa się zetnie (wystarczy dotknąć jej palcem – powinna być sprężysta). Gotowe ciasto wyciągamy z pieca, studzimy i serwujemy.

* [22.10.2017] Powyższy artykuł został zmieniony. W pierwotnej wersji nie napisaliśmy, jak w przepisie wykorzystać mleko skonsensowane zamieszczone na liście składników. Przepraszamy.