Rzeczywiście, taka sytuacja miała miejsce. Śmiech był reakcją na opowieści rosyjskiego ministra spraw zagranicznych o rzekomo obronnej wojnie, jaką Rosja prowadzi przeciwko – jak twierdził – zagrażającej jej Ukrainie. Kiedy Ławrow zapewniał zebranych na konferencji Raisina Dialogue polityków, politologów i ekspertów gospodarczych, że Rosja chce jak najszybciej zakończyć tę wojnę, sala wybuchła śmiechem.
Raisina Dialogue to spotkanie organizowane przez indyjską fundację Observer Research Foundation (ORF) oraz indyjski resort spraw zagranicznych. W tym roku konferencja była jednym z wydarzeń towarzyszących Szczytowi G-20, który odbył się w New Delhi.
Nie tylko śmiech
A jednak, twierdzenie, że Siergiej Ławrow został w Indiach wyśmiany, to tylko część prawdy o reakcji na wystąpienie rosyjskiego polityka podczas wspomnianej konferencji. Prawda jest bowiem bardziej złożona i dopiero zrozumienie kontekstu, w jakim odbyło się propagandowe wystąpienie Ławrowa, pozwala uchwycić rzeczywisty odbiór jego słów przez indyjską publiczność, a szerzej – przez indyjski świat polityczny.
Po pierwsze, należy zwrócić uwagę na sam fakt zaproszenia do udziału w tym wydarzeniu. W ostatnim czasie wiele tego typu konferencji po prostu ignoruje rosyjskich polityków, uznając ich wystąpienia wyłącznie za wyrazy kremlowskiej propagandy. Nie są to wystąpienia o charakterze merytorycznym, nie podejmuje się więc z nimi merytorycznej dyskusji. Dlatego też udział Ławrowa w delhijskiej sesji Raisina Dialogue uznać można za ukłon w stronę Moskwy i posunięcie mające na celu stworzenie globalnej platformy dla propagandowego przekazu Rosji.
Warto też zauważyć, że śmiech wywołał jedynie fragment półgodzinnego wystąpienia Ławrowa. Przez większość czasu publiczność z uwagą słuchała monologu rosyjskiego propagandysty, który ostentacyjnie ignorował każde trudniejsze pytanie zadawane mu przez prowadzącego spotkanie Sunjaya Joshiego, szefa ORF. Fakt, że przez większość czasu publiczność nie reagowała, stanowi ważny kontekst dla tej chwili śmiechu, która, uwieczniona, obiegła światowe media.
Nie zabrakło też oklasków
Ławrow starał się jednocześnie poruszyć te kwestie, które w Indiach od lat były uznawane za błędy w polityce Stanów Zjednoczonych oraz Unii Europejskiej. Mówił o interwencji w byłej Jugosławii, o bombardowaniu przez NATO Serbii i sprawie Kosowa, czyli o procesie, który doprowadził do rozpadu państwa związkowego narodów południowosłowiańskich. W Indiach kwestie destrukcji państw federacyjnych zawsze przyjmowane są z ogromną rezerwą, co pokazuje, że Ławrow dobrze wiedział, do kogo adresuje swoją tyradę.
Mówił także o amerykańskich interwencjach w Iraku, Libii oraz Afganistanie i o poparciu tych interwencji przez kraje członkowskie UE. Pytał retorycznie – świadomie ignorując okoliczności, w jakich te interwencje miały miejsce – czy we współczesnym świecie powinny istnieć podwójne standardy: jeden dla świata zachodniego, a drugi dla Rosji? Na tak postawione pytanie publiczność Raisina Dialogue zareagowała oklaskami. Taka reakcja świadczy o indyjskim sceptycyzmie wobec polityki Zachodu, który Rosja stara się wykorzystywać od lat.
Rosja chce pogodzić Indie z Chinami
Jedno z pytań skierowanych do Rosjanina dotyczyło zacieśniających się relacji rosyjsko-chińskich i ewentualnego wpływu tego procesu na relacje Moskwy z New Delhi. Odnosiło się ono oczywiście do napięcia między Pekinem a Delhi w kwestii przebiegu himalajskiej granicy między tymi dwoma państwami. W odpowiedzi Ławrow deklarował, że Rosja chętnie wystąpi w roli mediatora między obiema stolicami i podkreślał, że zarówno Indie, jak i Chiny są dla niej strategicznymi partnerami.
Jednocześnie Ławrow nie omieszkał podkreślić, że „wycofawszy się” ze współpracy ze światem zachodnim, Moskwa zamierza rozwijać swoją politykę energetyczną we współpracy właśnie z Delhi i Pekinem. Indie, które aspirują do zwiększania swojej roli na globalnej arenie geopolitycznej, z zadowoleniem przyjmują takie słowa, czemu dali wyraz uczestnicy delhijskiego spotkania z Ławrowem, nagradzając go brawami.
Od czasu rosyjskiej agresji na Ukrainę Indie znacznie zwiększyły import surowców energetycznych z Rosji, korzystając przy tym z oferowanych im przez Moskwę rabatów. Znamienne jest również to, że we wszystkich głosowaniach w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ, których celem było potępienie Rosji za łamanie prawa międzynarodowego i podkreślenie znaczenia nienaruszalności granic, Indie wstrzymywały się od głosu. Postawa ta wynika z długiej tradycji indyjskiej polityki zagranicznej, której fundamentem jest próba utrzymania równego dystansu wobec najpotężniejszych graczy na światowej scenie.
Tak więc rzeczywiście słowa Siergieja Ławrowa o tym, że Rosja próbuje powstrzymać wojnę, którą wszczęli przeciwko niej Ukraińcy, zostały przyjęte ze śmiechem przez uczestników Raisina Dialogue. Nie oznacza to jednak wcale, że indyjska klasa polityczna staje po stronie świata zachodniego w potępieniu rosyjskiej agresji militarnej. Wręcz przeciwnie, pozytywna reakcja na antyamerykańskie i antyeuropejskie tyrady Ławrowa pokazuje, iż indyjska koncepcja równego dystansu wobec wielkich tego świata jest wciąż żywa.
Żródło ikony wpisu: „Geneva International on Syria” (CC BY-NC-ND 2.0) by UN Geneva