A jeśli humanistyka niczemu nie służy?
Prawdziwa obrona humanistyki powinna zamachnąć się nie tylko na pojęcie „zysku”, lecz również „pożytku społecznego”. Powinna pokazać wagę nauczania tego, co niepożyteczne i nieprzydatne. Niestety Martha Nussbaum takiej obrony się nie podejmuje.