Olé(wka), czyli „Carmen” Chyry w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej
Ostatnia produkcja sezonu, „Carmen” Georges’a Bizeta, zapowiadała się na jedną z najgorętszych premier tego roku – sukces mieli jej zapewnić soliści i dyrygentka z importu oraz znany aktor w charakterze reżysera. Zamiast triumfu była jednak klęska, mimo że od początku realizatorzy dysponowali sporym kapitałem – i to nie tylko finansowym.