[Bioetyka] Zakaz reklamy leków
Czy uwolnimy się wreszcie od reklam środków na potencję, nietrzymanie moczu i zgagę? Zapowiadane przez Ministerstwo Zdrowia ograniczenie reklamy leków i suplementów to szansa na prawdziwą dobrą zmianę.
Czy uwolnimy się wreszcie od reklam środków na potencję, nietrzymanie moczu i zgagę? Zapowiadane przez Ministerstwo Zdrowia ograniczenie reklamy leków i suplementów to szansa na prawdziwą dobrą zmianę.
Niełatwo wytłumaczyć, dlaczego Irlandia do tej pory zwleka ze zmianami w konstytucji, które ułatwiłyby dostęp do legalnej aborcji. Obecne restrykcyjne przepisy nie przystają bowiem do przekonań członków społeczeństwa, które w ciągu ostatnich 15 lat uległo procesowi liberalizacji.
Czy naukowcy są dziś u progu odkrycia lekarstwa na śmierć? A jeśli faktycznie je odkryją, to czy powinniśmy z niego skorzystać?
W listopadzie brytyjski sąd wydał wyrok w bezprecedensowej sprawie. Zezwolił na zamrożenie ciała 14-letniej, nieuleczalnie chorej na raka dziewczynki, na jej życzenie.
Czy rząd dąży do zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej? Czy aborcja ze względu na nieuleczalne wady płodu powinna pozostać dopuszczalna?
Czy sztuczne macice to przyszłość reprodukcji? O feministycznej i bioetycznej debacie na temat ektogenezy pisze Emilia Kaczmarek.
Przez osiem lat swoich rządów PO rozbudziła aspiracje młodych, którym nie potrafiła sprostać. Dziś próbuje odzyskać stracony czas, przygotowując specjalny program dla młodszych wyborców. Ale nic z tego raczej nie będzie, rozczarowanie porażką PO jest zbyt duże.
Jeśli przyjrzeć się debatom o podłożu światopoglądowym toczonym w Polsce, trudno oprzeć się wrażeniu kompletnego pomieszania pojęć i skal wartości, które najjaskrawiej ujawnia się podczas sporów o aborcję, zapłodnienie in vitro czy eutanazję.
Czy ostatnie wybory wpłyną na losy Hongkongu? Czy wejście działaczy proniepodległościowych do Rady Ustawodawczej cokolwiek zmieni?
Jeśli jakakolwiek partia liberalna w Polsce chce wygrać wybory, musi wyborcom zaproponować zwrot tego, co po katastrofie smoleńskiej zostało im zabrane – prywatności.
Być może już niedługo na naszych drogach pojawiają się auta bez kierowców. A jeśli w samosterującym aucie tuż przed przejściem dla pieszych zepsują się hamulce, kogo powinno ono chronić – pieszych czy pasażerów?
Od początku lipca przez Ukrainę ze wschodu i zachodu szły dwie procesje prawosławnych Patriarchatu Moskiewskiego (UKP PM). 27 lipca spotkały się w Kijowie, by uczcić rocznicę chrztu Rusi i pomodlić się za pokój. Ale pokoju nikt się po nich samych nie spodziewał.
Polski rząd i prezydent prezentują postawę zen. Dlaczego? Bo mogą. Mogą nie wiedzieć, nie mieć zdania, nie wypowiadać się, nie przejmować, mieć gdzieś. Pozwala im na to najważniejsza osoba w państwie.
Polski system prawny jak tlenu potrzebuje większej demokratyzacji prawa, a społeczeństwo podniesienia poziomu świadomości prawnej. Obecny spór o Trybunał Konstytucyjny otwiera możliwość realizacji obu tych postulatów.
„Czarnota wykorzystuje przeciw Trybunałowi społeczną niechęć do wymiaru sprawiedliwości, jakby między niedostatkami sądów powszechnych a rolą sędziów TK był jakikolwiek związek. Jest to wygodne dla obecnej władzy demonizowanie Trybunału w oparciu o zjawiska, które nie mają z nim nic wspólnego, a które ogniskują niechęć opinii publicznej”.