Marsylia, Marcel Pagnol i mądrość Południa [PETITEM]
O Marsylii, przewadze komedii nad tragedią i o tym, dlaczego potrzebujemy polskich przekładów trylogii marsylskiej Marcela Pagnola.
O Marsylii, przewadze komedii nad tragedią i o tym, dlaczego potrzebujemy polskich przekładów trylogii marsylskiej Marcela Pagnola.
Staram się wziąć w garść i wyłączyć w głowie film „Hair” Miloša Formana, który wbił mi do głowy hipisiarskie obrzydzenie do każdej formy przemocy. Nie czas na przywołanie klasyki kinematografii, dziewczyno, ludzie giną!
Minoderia, krygowanie się, obłuda i nagminna fabulacja. Tym wypełnione są listy Prousta do zjawiskowego arystokraty. Można w nich jednak zobaczyć człowieka, który rozpaczliwie łaknie cudzej bliskości, ale nie wie, jak ją pozyskać, więc usiłuje to zrobić, krygując się karykaturalnie przed wytęsknionym Innym.
Zbiór artykułów rosyjskiego publicysty to sugestywna panorama kolejnych obszarów życia, po które sięga Kreml, oraz środków, których do tego używa – od walki z „homopropagandą” po biathlon czołgami. Jest to jednocześnie obraz malowany nie łatwą kpiną, lecz trudną miłością.
Wiedza o dawnych kryzysach klimatycznych i przyrodniczych, którą zdobyliśmy w ciągu ostatniego półwiecza, nie pozostawia wątpliwości: obecna pandemia jest zapowiedzią nadchodzących zmian społecznych. Czas się na nie przygotować.
Skutki pandemii koronawirusa pozostaną z nami jeszcze długo po tym, jak dobiegnie ona końca. Obok konsekwencji zdrowotnych, gospodarczych czy politycznych może doprowadzić do gruntownej zmiany naszej mentalności.
Wyobraźmy sobie, że na meczu piłki nożnej jedna z drużyn nagle zaczyna podawać do siebie i wrzucać piłkę do bramki rękoma. Gdyby do tego doszło, arbiter spotkania może zrobić tylko jedno: wyrzucić drużynę z boiska. Walka PiS-u z polskim sądownictwem to analogiczna sytuacja.
Arcybiskup Marek Jędraszewski jest jednocześnie jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci polskiego Kościoła i jego największym bohaterem. Nikt bowiem nie przysłużył się wyciszeniu kościelnych afer w takim stopniu jak on.
Media ujawniają kolejne fakty w sprawie grupy „Kasta”, która miała nękać niewygodnych politycznie sędziów pod parasolem Ministerstwa Sprawiedliwości. W historii tej afery wyróżnić można dwa punkty zwrotne.
Ostatnio aż w dwóch muzeach w Warszawie, znajdujących się zaledwie 300 metrów od siebie, można było oglądać biżuterię. Pomijając, iż obie wystawy usiłowały zreferować nam coś w rodzaju lśniącej historii Polski, niezwykłe było to, co je naprawdę łączyło. Otóż obie, co znamienne, rozpoczynały się od przypomnienia wielkich historycznych katastrof.
Istnieje tylko jedno zdjęcie, z którego patrzą na nas jednocześnie Hitler i Wittgenstein. Żaden rys twarzy nie zapowiada ich przyszłych losów, jednak my już widzimy w nich zbrodniarza i filozofa. Sprawę komplikuje dopiero historia tej fotografii.
Wielu dzisiejszych dwudziesto-, trzydziesto- i czterdziestolatków nie wierzy w żadną emeryturę od państwa. Swoje składki emerytalne traktują jako pomoc dla rodziców i dziadków, którą wypłaca im ZUS, ale wiedzą, że o swoją emeryturę muszą zatroszczyć się sami. Ilu z Was myśli podobnie?
W sondażach Prawo i Sprawiedliwość remisuje z opozycyjną Koalicją Europejską lub nawet utrzymuje niewielką przewagę, co po ponad 3 latach sprawowania władzy można by uznać za sukces rządzących. Ale wiele wskazuje na to, że kierownictwo partii wie coś, czego sondaże nie pokazują, a szanse PiS-u na sukces są znacznie niższe, niż się wydaje.
Opowieść oparta jest na prawdziwej przyjaźni, a takie sytuacje lubimy najbardziej. Ma wyrazisty smak, ogląda się to znakomicie. A że nie przejdzie do historii niczego? Ano nie przejdzie. W kinie też nie zawsze jest niedziela.
Jeśli strategia Kuisza się przyjmie, może w końcu będziemy mieli liberalizm osadzony w polskim doświadczeniu. To byłby właśnie liberalizm niepodległości!